Witam Maciek już zaczął oswajać się z myślą że na podwórko nie wyjdzie. Je ale ukratkiem gdy nikt nie patrzy i leki też zaczeły działać, nawet zrozumiał do czego służy kuweta i żwirek.Sam nie podchodzi do człowieka,a przynajmniej nie przed 23.00 ale jak poczuje ludzką rękę to nie ma przebacz trzeba drapać ,drapać i miziać aż się staruszkowi znudzi.Najbardziej lubi wystawiać brzuszek i brudkę.W całokształcie jest dużym miziakiem i mam wrażenie że zaczeło mu się podobać u nas w domu tylko jeszcze troszkę jest nieufny i ma swoje miejsca, które okupuje.Wczoraj udobruchał mojego najmłodszego syna i z nim spał. To jedyny kot w naszym domu, który miał taki zaszczyt i jedyny futrzak którego Dawid woła po imieniu, a nawet imienia siostry jeszcze powiedzieć nie potrafi.Mam nadzieję że wszystko będzie ok bo mój mąż chciałby aby staruszek zastał z nami na zawsze.
pozdrawiam Marta