Mam sposób - Piotrek mówi "kocia skórka" - zaraz go zabiję i przerobię na skórkę
Na poważnie - jestem po rwie kulszowej i nawrocie - po wybiegnięciu z lasu na wietrzną drogę...więc wiem o czym piszesz. Pomysł jest banalny - pasek. My akurat zapinamy pas "maratoński" taki pas z rzepem, z kieszonka, do którego można przypiąć małe buteleczki z piciem, ale może być jakikolwiek pasek. Zapinasz go na bluzie, albo pod spodem na koszulce. Wtedy koszulka/bluza przylega do pleców i ci nic nie podwiewa...Nasz autorski sposób, sprawdził się nawet na mrozie. Nigdy więcej plecy mnie nie bolały.
Biegasz w koszulkach oddychających czy w bawełnie? Jeśli nadal w bawełnie - kup sobie przynajmniej jedną oddychającą, w decathlonie kalenji kosztuje 29 zł. One odprowadzają pod od skóry na zewnątrz i nie biegasz w mokrym kompresie.
Zaraz dziewczyny będą cytować - przecież pisałaś, że wystarczą buty
