Biały błękitnooki miziasty zdrowy młody-już w super DS u Gu!

[Shishka]

Własnie podobno cos wirusowego ale nie wiem kiedy ten kotek im zmarł czy tydzien temu czy 2 miesiące temu wiem,że nie tak dawno i wiem,że chciałaby niedługo przyjąć nowego.Oczywiście po odczekaniu odpowiedniej ilości czasu:)

[Kociara82]

aha Wiec teoretycznie kociaczek jest juz zarezerwowany

[halbina]

hmmmmmmmm...
Zunia, co ty na to?...
no i osoba z Warszawy?...

[zunia]

Nie zabardzo mam czas (goście), mam straszny dylemat ale o tym jeszcze napisze...
Szczerze? to nie widze ani rezerwacji ani osoby z Warszawy, narazie nic poważnego nie widzę...

[Shishka]

jaka rezerwacja?:)

[Kociara82]

jak to jaka? Ta kolezanka shishy ona poszukuje kociaka a tu kocie cudo czeka na dom, tylko ten ew.potencjalny domek byc moze czeka kwarantanna... Ale jesliby domek sie zdecydowal na kiciusia po kwarantannie, to mysle, ze moze poczekac conieco nasz koci kolega Dlatego mowie, ze teoretycznie mrunio zarezerwowany

On jest niezwykle piekny!

[anulka111]

[Gu]

Osoba z Warszawy to ja, caly czas monitoruje watek.
Rekomendacje dostane wedle potrzeby:) (sprawa rekomendacji z DT)
Moja mala czarna rozrabiara vel Brzusia swietnie sie aklimatyzuje. Robi sie nakolankowa.
Jestem w trakcie przygotowywania z TŻ konstrukcji zabezpieczajacej balkon i okna (niedawno sie do tego lokalu wprowadzilsmy).
Pytanie, ktore sobie stawiam jest takie, ze Blumi jest na tyle pieknym wyrozniajacym sie kotem, ze tak czy inaczej znajdzie DS (nie wiem czy macie takie wrazenie). Totez moze jednak moge dac szczeszcie i milosc innej cudnej istotce. Tym bardziej, ze jak widze, 'latwo' go nie puscicie:).

[kotika]

Gu ty się nie poddawaj. Z tego co widzę tylko ty i Zunia kandydujecie do DS.
Jeśli jednak Blumi trafi do kogoś innego, znajdziemy tobie innego białaska.

[halbina]

ja to widzę na razie tak, że wszystkie potencjalne ds wycofują się raczkiem...

[zunia]

Nie mam się z czego wycofywać bo deklaracji nie dawałam, pisałam tylko, ze się w nim zakochalam i myslę intensywnie. Od Halbiny chciałam tylko tydzień, chyba właśnie po to aby ktoś oblał mnie wiadrem zimnej wody.

Mialam go tylko dostarczyć a zrobił zamieszanie w mojej głowie
Bo prawda jest taka, ze zdjęcia Blumika to jedno a Blumi w realu to jeszcze co innego I wcale nie pisze tu o jego urodzie. Ona jest najmniej ważna.

Kto tego kota ma chociaż przez chwile na rękach, ten moze całkowicie się zapomnieć, tak jak my. Przez ta chwile przestało byc dla mnie ważne to, ze w domu mam struszkę żyjącą z wyrokiem i panicznie bojąca się doroslych kotow. Gdybyśmy się wtedy wrócili a duzo nie brakowało to tak naprawdę byłby to z naszej strony egoizm.

Cały czas czuje się okropnie rozdarta ale być może dopóki żyje Punia nie będe mogla sobie pozwolić na dokocenie dorosłym kotem.

Bardzo bym chciała aby Blumi znalazł najwspanialszy dom i to nie ze wzgledu na jego urodę ale charakter. Tego kota nie może już nikt skrzywdzić.

Gu jeżeli po tych opisach pokochalas Blumiego a i tak jak nie on to inny kot ma zagościć w Twoim domu to dlaczego nie on.

Jest mi bardzo źle a mialam go tylko dostarczyć Cieszcie się dziewczyny, ze nie miałyście go w objęciach bo teraz czułybyście się tak jak ja, czyli okropnie. Wcale nie piszę to aby komuś mydlić oczy, kto mnie zna to wie jak mi teraz źle.

Halbina napisz kiedy najlepiej dostarczyć jego książeczkę?

[halbina]

Możesz codziennie bezposrednio do Formicy, czyli lecznicy na ul. Piłsudskiego 48 (to dwie ulice ode mnie, też przy stadionie Górnika, tyle że z drugiej strony). Formica pracuje od 12.00 do 19.00, odbiorę od niej.
mnie w tym tygodniu trudno będzie raczej deklarować obecność stuprocentową... mamy konferencję, zebrania z rodzicami i takie tam...

[halbina]

Gu, jesteś teraz najpoważniejszym kandydatem... email dostałam... proszę jeszcze o chwilę cierpliwości...

[Formica]

Gu odpisałam na maila

[Shishka]

Moja znajoma przygarnie niebawem małego czarnego kocika więc już nie bierzcie jej pod uwagę.Zunia ja też miałam go w objęciach i wiem co czujesz...ale dobrze,że jesteś rozsądna,ja też musiałam pomyśleć odpowiedzialnie i rozsądnie i nie zostawiać go...Chociaż żałuję bardzo ale nie miałam wyboru...