Hesia i Adela, słodkie siostrzyczki - bure klony. Mają dom!

[aglo]

Widzę, że Sopel ciągle pracuje nad utrzymaniem tytułu "Najlepszy Wuj"

Śliczne Grzdyle...

[Uschi]

weekend mało wypoczynkowy dla nas, no ale przynajmniej w niedzielę pracujemy z domu.

duże koty śpią. w zasadzie cały dzień. a to na nas, a to na drapaku.

tymczasem po domu rozlega się, w kolejności chronologicznej:

5 rano - dzikie wrzaski z łazienki, gdzie dziewczynki spędzają noc - wypuuuuuściiiieee naaaaaas! natyyyyyychmiaaaaaaaaaaaast!!!
oraz skaknie na drzi i inne łomoty. któraś z nas się zwleka i wypuszcza koteczki.

do 9 rano mruczenie przerywane dzikimi warkami - śpimy na łóżku na ciotkach, w przerwach nawalamy się.

ciamciamciamciam - jemy pierwsze, drugie, trzecie śniadanie

aidźżewcholerę wypowiadane spokojnym, zrezygnowanym tonem - zakraplanie oczu

tuptuptuptuptup
dzyńdzyńdzyńńńńńńńdzyyyyyń
aaaaarrrrrgggggghhhhhhhhhhhhh! wr! wr! wr!
łubudu!
tutututup... - dziewczynki się bawią

mrrrymrrrymrrrrmrrrmmmmrrrrr - dziewczynki śpią i mruczą przez sen ( )

tuptuptuptup
dzyńdzyń...

i tak w koło macieju




kochane są

[Uschi]

u nas w domu nie kicia się na koty. kicianie jest dobre dla mięczaków

duże koty reagują na otwieranie konkretnej szafki, stukniecie odpowiednimi miseczkami lub zawołanie w charakterystycznej tonacji "koOotYyy!"

małe koty natomiast uczą się - i te małe paskudy też się na szczęście nauczyły - że na takie charakterystyczne cmokanie-ćwierkanie czi-czi-czi-czi-czi należy pędem wpaść do łazienki, bo będzie micha.

niecnie to wykorzystujemy, by zakraplać oczy panienkom . micha oczywiście w nagrodę jest.

dziś wizyta kontrolna u Pani Doc. mam nadzieję, że będzie koniec z kroplami...

trochę fajnych zdjęć postaram się wrzucić wieczorem.

[joshua_ada]

Kocio-bliźniaczkowa onomatopeja

[tajdzi]

śliczniuśniaśkowe są

[Uschi]

koniec z połową kropel
za tydzień drugie szczepienie

panienki zadebiutowały na serwisach ogłoszeniowych

pozostaje nam trzymać kciuki za mądry dom, który zaadoptuje je obie

[Mysza]

[Uschi]

Hesiutek bardzo lubi siedzenie na rękach (pod warunkiem, że nie pali się jej akurat do kolejnego łotrostwa )


Wielka wanna pomieściła małego kotka wannowego


Tak łotruje Ada:


A tak Hesia:


Tak śpi grzeczna Adelka:


A tak mały łotr :


A oto przykład snu piętrowego :

[tajdzi]

jakie mają śliczne okrągłe brzuszki

[aglo]

A tak Hesia:

Hmm, czy to co zgubiłam, może tutaj znajdę??

Cuda

[tanita]

Oto co wychodzi z połączenia Hesi, Adeli, piątkowego wieczoru, wizyty cioci tajdzi i naszego mało sprawnego aparatu w rękach powyższej cioci



Fajnie, nie?

Dziewczynki miały już jedną wizytę adopcyjną, ale miałyśmy zbyt dużo wątpliwości aby mogły powędrować do nowego domu.
Czekają zatem i robią się coraz bardziej słodkie - kiedy ktoś do nas przychodzi w odwiedziny nie zmieniają się w wirtualne byty upchnięte gdzieś pod sofą, ale coraz śmielej prezentują swoje wdzięki.
A jest co podziwiać.
Naprawdę

[PumaIM]

Boskie lotokotki

[aglo]

Faktycznie, lotokotki

[tajdzi]

słodziaki
ja tylko dodam że one tak przez godzinę robiły
a w dodatku sa dużo mniejsze niż to widać na zdjęciach

Słodziuśki

[Uschi]

a w dodatku sa dużo mniejsze niż to widać na zdjęciach

to prawda, zauważyłam już nie raz, że zdjęcia jakoś dziwnie zmieniają proporcje u kociąt
tak naprawdę każda z nich, zwinięta w kłębek, spokojnie mieści się w dwóch dłoniach...

edit: inna sprawa, ze spokojne leżeni ew zwinięciu na ludzkich dłoniach (czy jakiejkolwiek innej części ludzkiego ciała) jest nuuuudneeeee
lepiej powariować