Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 4

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie mar 29, 2009 11:08

yammayca pisze:Mała dostaje Scanomune cały czas i zdrowieje :) Czasami rozmawiam z nią przez telefon, jak kubeczek dzowni :oops: Jest kochana, towarzyska, urosła jej biała siersć (?), chodzi i wszystkich namiętnie myje :)

Kochana , prześliczna Kalipso, kochana Majeczka i Kubeczek :1luvu: .
Tak bardzo sie cieszę :D :D :D

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie mar 29, 2009 11:10

gisha pisze:
Agnieszka Marczak pisze:
gisha pisze:Wlasnie złapalam moja osiedlową kicie na sterylkę.DZIĘKI BOGU!!!!!!
Polowalam na nią od dawna, wreszcie się udalo :D
Trzymajcie kciuki za jutrzejszy zabieg!!!

BRAWO!!!
To ja teraz mogę przyjechać po klateczkę łapeczkę?

Jasne Aga, własnie dlatego dzis czatowalam wytrwale zebys mogla klatkę zabrac :wink:

Jesteś kochana,dzięki :1luvu:
Będę po nią ok 18 :)
Pasuje Ci?
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Nie mar 29, 2009 11:36

biamila pisze:To cudo mam na dt piękna kocia jest w ciąży w poniedziałek jadę z nią na sterylkę. Kicia ma na imię Zosia jest bardzo grzeczna.

Obrazek

Cudna Zosieńka :D

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie mar 29, 2009 11:51

Słuchajcie, czy ktoś spotkał sie z czymś takim?:
Chłopak mojej koleżnki sterylizował przedwczoraj 2 młode koteczki, siostry, które cały czas mieszkają od maleńkiego razem, po oprzytomnieniu z narkozy obie kotki zaczęły reagować na siebie agresywnie, jakby się nie znały, prychają na siebie to trwa już drugi dzień?
"Najgorsze jest jednak to, że po operacji jakby się coś w ich mózgu przestawiło i zupełnie siebie nie rozpoznają. Prychają na siebie i warczą. W piątek były tak trzaśnięte przez narkozę że tego nie było-każda w swoim kącie leżała i był spokój. Ale jak oprzytomniały to się zachowują jakby nigdy w życiu siebie nie widziały. Myślałam że to przez zapach szpitalny, ale nie minęło to jak sobie wylizały brzuszki i pozbyły obcego zapachu.
Adama dziś rano obudziło prychanie i niestety nie mija to. Musi dawać im w dwóch kątach pokoju jedzenie, bo nie chcą przebywać w bliskiej odległości od siebie."

To są zresztą dwie córeczki zeszłoroczne naszej Kizi-Mizi spod pracy.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 29, 2009 12:17

Monika, moze to jeszcze skutki narkozy, albo bolu ?
Moze nie chcą swojej bliskości?
Trzeba myślę dac im czas , obserwowac .
Trzymam kciuki zeby minęlo !

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie mar 29, 2009 14:58

Obrazek
Obrazek
Kicia wyszla z kontenerka i zrobilam jej fotki.nie ma nabrzmialych cycuszków , moze jesli to wczesna ciąża?Fuczy , ale moze sie oswoi?Tak nie chcialabym by wrócila na to moje, nieprzyjazne kotom osiedle :(
Trzymajcie kciuki za sterylkę jutrzejszą , please.

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie mar 29, 2009 15:00

Co ona taka mokra? :)

Trzymam kciuki za sterylkę!

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie mar 29, 2009 15:30

Trzymam kciuki....
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Nie mar 29, 2009 15:30

Dzieki Asiu i Agus za kciuki :)
Wlasnie tez sie zastanawiam czemu taka mokra.Widocznie za bardzo zestresowana na umycie się, nie wiem skąd przyszla, a w nocy padało, nie wiem gdzie nocuje, bo nie w budce ,ktora stoi na osiedlu.Wprawdzie zesiusiala sie do kontenerka jak tylko ją przynioslam , ale na koc , więc to nie przyczyna chyba.
Ostatnio edytowano Nie mar 29, 2009 16:29 przez gisha, łącznie edytowano 1 raz

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie mar 29, 2009 16:29

gisha pisze:Obrazek
Obrazek
Kicia wyszla z kontenerka i zrobilam jej fotki.nie ma nabrzmialych cycuszków , moze jesli to wczesna ciąża?Fuczy , ale moze sie oswoi?Tak nie chcialabym by wrócila na to moje, nieprzyjazne kotom osiedle :(
Trzymajcie kciuki za sterylkę jutrzejszą , please.


Ale ona sliczna :D
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie mar 29, 2009 20:21

Słuchajcie, czy ktoś spotkał sie z czymś takim?:
Chłopak mojej koleżnki sterylizował przedwczoraj 2 młode koteczki, siostry, które cały czas mieszkają od maleńkiego razem, po oprzytomnieniu z narkozy obie kotki zaczęły reagować na siebie agresywnie, jakby się nie znały, prychają na siebie to trwa już drugi dzień?
"Najgorsze jest jednak to, że po operacji jakby się coś w ich mózgu przestawiło i zupełnie siebie nie rozpoznają. Prychają na siebie i warczą. W piątek były tak trzaśnięte przez narkozę że tego nie było-każda w swoim kącie leżała i był spokój. Ale jak oprzytomniały to się zachowują jakby nigdy w życiu siebie nie widziały. Myślałam że to przez zapach szpitalny, ale nie minęło to jak sobie wylizały brzuszki i pozbyły obcego zapachu.
Adama dziś rano obudziło prychanie i niestety nie mija to. Musi dawać im w dwóch kątach pokoju jedzenie, bo nie chcą przebywać w bliskiej odległości od siebie."


U mnie po sterylce Mrówki zwariowała Ruda, która generalnie jak coś się w domu dzieje to robi sie nerwowa. Przez dwa dni po operacji Mrówki Ruda tłukła i biedną Mrówkę i Myślnika równo i za darmo bo np. byli blisko kiedy jadła chrupki, albo nie trzymali dystansu mijając ją. Jeżyła się i machała łapami jak opętana. Po dwóch dniach zaczęła się uspokajać. Mam wrażenie, że sam fakt operacji, zapachu "szpitalnego" i to, że coś się zmieniło tak działało na nią. Może te siostrzyczki też kojarzą zapach na swoich futerkach z bólem. Mimo, że oblizały sobie brzuszki to wciąż mają szwy, czyż nie? A one wciąż mogą wydzielać zapach dla nas niewyczuwalny. No i boli, a jak boli to trzeba jakoś odreagować... Poza tym jeśli wciąż w jakiś sposób okazują niesprawność to też może prowokować do agresji. Z tego co ja widziałam slabsze koty nie bywają hołubione przez stado, a wręcz przeciwnie są traktowane jak "od macochy". Myślę, że przejdzie im to jak staną już całkiem na nogi.

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 30, 2009 8:43

Odezwały się wczoraj dwa domki dla Puchatka :evil: , naprawdę nie wiem czemu tak szybko. Kotek jest cudowny, potrzebuje mnóstwa cierpliwości - pierwsze dwa dni przesiedział pod szafą, kolejne 3 na jamniku, 20 centymetrów pod kuchennym sufitem ;), nawiedzał nas tylko nocą w sypialni, zostawiliśmy go w spokoju, czasem tylko właziłam na balt kuchenny by go trochę pomiziać, wczoraj i przedwczoraj sam zaczął do nas przychodzić, obserwować, podchodzić.. Bardzo ciekawski jest, podczas mojej kąpieli zaglądał do środka, pianę na podłodze w łazience obwąchiwał i pacał łapą chyba z pół godziny, potem wpakował się do pustej wanny :lol: Słodziak okropny ;) Żal mi go oddawać przyznaję. Tak uwaznego obserwatora w domu jeszcze nie miałam. Kotek wzięty podstępem :twisted: na kolana mruczy i mizia się :)

Mam prośbę, czy któraś z dziewczyn przeegzaminowałaby domki? Teoretycznie ja przeprowadziłam wstępną rozmowę, domki niby niewychodzące, bez innych zwierząt, jeden z dziećmi (11nastoletnie dziewuszki), jeden bez.. Kompletnie nie mam w tym doświadczenia, boję się, że oddam kocia w niewłaściwe ręce, najchętniej w ogóle bym go nie oddawała, taki jest kochany.. Mówiłam, że kotek nienakolankowy, że nieufny, ale nie udało mi się zniechęcić żadnego z nich :]
Gdyby któraś była chętna to na PW podam numery.


Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

soso

 
Posty: 851
Od: Śro lis 26, 2008 7:38
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon mar 30, 2009 11:41

soso kochana puchatka nie znam i dlatego nawet jakbym chciała pomaglować domki, to nie mogę bo co im miałabym powiedzieć? wyslij tym ludziom ulotki- "co powiedziałby twój kot", niech sobie sami odpowiedzą na zawarte w ulotce pytania, jak sie nie wystraszą, znaczy, że będa dobrym domkiem adopcyjnym dla kota. chyba że chcesz żebym z nimi pokoresopndowała na temat adopcji i warunków ogólnych to moge to zrobić :)
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pon mar 30, 2009 13:47

Uwaga na studenta PG chciał adoptować Maksia, ale ani nie zamierza kastrować kota, ani odpowiednio o niego dbać tzn. szczepić go czy też karmić należycie....trochę mi smutno, bo jak ludzie którzy predysponują do wyższego wykształcenia są tacy głupi to no ...cholera! szlag!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon mar 30, 2009 14:55

Beatko, podaj mi pls jego dane na PW.

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości