Kotków 7.Agatka [*]. Zapraszamy do nowej edycji.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto mar 24, 2009 11:17

i dzisiaj tez jestem....
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto mar 24, 2009 12:43

Wróciłysmy.
Gisha, wieeelkie dzięki i buziaki za tansport :1luvu:
Wyniki Myszki z Laboclinu będą za ok. tydzień, wetka dostanie mailem wcześniej, niż przyjdą pocztą.

Oba miały zrobione USG.
Myszka ma tylko powiększone naczynia krwionośne wątroby (podobno nie ma to związku z funkcjami wątroby, zresztą wątrobowe wyniki też są dobre), zagazowane jelitka (ale pracują ładnie) oraz powiększone węzły chłonne kreskowe (jakieś wewnętrzne, jak zrozumiałam) co może mieć związek z leukocytozą niestety :(
Radzio ma dużo piachu w pęcherzu i musi przejść na Urinary (lub Trovet), tylko nie wiem, dlaczego wetka od razu uznała, że to piach nie szczawianowy, tylko struwity i trzeba mocz zakwaszać, dopiero teraz o tym pomyślałam. Jeszcze zapytam. Poza tym ma pogrubiałą korę nerek (to zmiany z dawna, musiały długo następować, nie może to być wynik ostatniej narkozy, ale na wszelki wypadek ma krew pobraną na biochemię0. Ma też nieco powiększoną śledzionę, ale o prawidłowej budowie.
Piszę to tak jak mi wetka tłumaczyła, bo mam opis fachowy, ale nie mam czasu przepisywać.

Myszka ma poza tym bardzo zepsuty jeden ząbek, ale o tym pomyślimy potem, jak przyjdą wyniki.

No i kolejne 360 zł poszło (60 zostało jako dług :? , reszta wpłacona, ale za to gdzie indziej długi. ale nic to, najważniejsze, jakie będą wyniki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 24, 2009 13:16

Aniu jak tylko dowiesz się jakiej karmy potrzebuje dokładnie mój chrześniak to pisz ja czekam w pogotowiu i zaraz zamawiam :D
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto mar 24, 2009 13:38

aniu :ok:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto mar 24, 2009 17:21

Mam wyniki Radzia (tzn. telefonicznie).
Ma nieco podwyższony mocznik (przy normie 11 z czymś ma 15,55), kreatynina ok, wg. wetki nie ma co robić paniki ani trzymać go na diecie nerkowej. Jak wróci nasz wet, to jeszcze się dopytam.
Co do piachu - faktycznie bez badania moczu nie ma 100% pewności, że to struwity, chociaż wetka mówi, że jak do tej pory nigdy widząc taki piach nie pomylili się dając karmę struwitową (po kontroli poprawa). Dla pewności warto by złapać mocz :? . Tak normalnie to nie złapię za nic, chłopak wstydliwy :wink: , gdzieś tam znika w zakrytej kuwecie i wyraźnie nie chce, żeby się nim interesować. Ale może po niedzieli zamknę go w kuchni na czas pracy (4 godziny) tylko z pustą, wyparzoną kuwetą, może się uda. Chcę po niedzieli, bo na kaprów już podobno i moczu nie badają, a żeby dostarczyć aż na Potokową, to łatwiej mi przez naszego doktora, zanieść na Bitwy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 24, 2009 17:44

Aniu, skończył się "hitlerowy" bazarek dla Twoich podopiecznych, jak tylko dostanę pieniądze, zaraz Ci je przekażę.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 24, 2009 19:20

Anka pisze:Mam wyniki Radzia (tzn. telefonicznie).
Ma nieco podwyższony mocznik (przy normie 11 z czymś ma 15,55), kreatynina ok, wg. wetki nie ma co robić paniki ani trzymać go na diecie nerkowej. Jak wróci nasz wet, to jeszcze się dopytam.
Co do piachu - faktycznie bez badania moczu nie ma 100% pewności, że to struwity, chociaż wetka mówi, że jak do tej pory nigdy widząc taki piach nie pomylili się dając karmę struwitową (po kontroli poprawa). Dla pewności warto by złapać mocz :? . Tak normalnie to nie złapię za nic, chłopak wstydliwy :wink: , gdzieś tam znika w zakrytej kuwecie i wyraźnie nie chce, żeby się nim interesować. Ale może po niedzieli zamknę go w kuchni na czas pracy (4 godziny) tylko z pustą, wyparzoną kuwetą, może się uda. Chcę po niedzieli, bo na kaprów już podobno i moczu nie badają, a żeby dostarczyć aż na Potokową, to łatwiej mi przez naszego doktora, zanieść na Bitwy.

Aniu to co zamawiać jedzonko? jak tak to jakie?
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto mar 24, 2009 20:23

biamila pisze:
Anka pisze:Mam wyniki Radzia (tzn. telefonicznie).
Ma nieco podwyższony mocznik (przy normie 11 z czymś ma 15,55), kreatynina ok, wg. wetki nie ma co robić paniki ani trzymać go na diecie nerkowej. Jak wróci nasz wet, to jeszcze się dopytam.
Co do piachu - faktycznie bez badania moczu nie ma 100% pewności, że to struwity, chociaż wetka mówi, że jak do tej pory nigdy widząc taki piach nie pomylili się dając karmę struwitową (po kontroli poprawa). Dla pewności warto by złapać mocz :? . Tak normalnie to nie złapię za nic, chłopak wstydliwy :wink: , gdzieś tam znika w zakrytej kuwecie i wyraźnie nie chce, żeby się nim interesować. Ale może po niedzieli zamknę go w kuchni na czas pracy (4 godziny) tylko z pustą, wyparzoną kuwetą, może się uda. Chcę po niedzieli, bo na kaprów już podobno i moczu nie badają, a żeby dostarczyć aż na Potokową, to łatwiej mi przez naszego doktora, zanieść na Bitwy.

Aniu to co zamawiać jedzonko? jak tak to jakie?


Poczekaj jeszcze chwilę.
Wetka na 99% jest przekonana, że to struwity. Ale pozostaje jakaś możliwość, że to szczawiany. W tym drugim wypadku potrzebna inna karma. Przy struwitach zakwasza się mocz, przy szczawianach odwrotnie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 24, 2009 20:25

Anus ,wstawilam foty Benia :D Mozesz cieszyc oko ;)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 24, 2009 20:35

Izabela pisze:Anus ,wstawilam foty Benia :D Mozesz cieszyc oko ;)


Już ucieszyłam :wink: . I dopisałam się :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 24, 2009 21:29

Anka pisze:
biamila pisze:
Anka pisze:Mam wyniki Radzia (tzn. telefonicznie).
Ma nieco podwyższony mocznik (przy normie 11 z czymś ma 15,55), kreatynina ok, wg. wetki nie ma co robić paniki ani trzymać go na diecie nerkowej. Jak wróci nasz wet, to jeszcze się dopytam.
Co do piachu - faktycznie bez badania moczu nie ma 100% pewności, że to struwity, chociaż wetka mówi, że jak do tej pory nigdy widząc taki piach nie pomylili się dając karmę struwitową (po kontroli poprawa). Dla pewności warto by złapać mocz :? . Tak normalnie to nie złapię za nic, chłopak wstydliwy :wink: , gdzieś tam znika w zakrytej kuwecie i wyraźnie nie chce, żeby się nim interesować. Ale może po niedzieli zamknę go w kuchni na czas pracy (4 godziny) tylko z pustą, wyparzoną kuwetą, może się uda. Chcę po niedzieli, bo na kaprów już podobno i moczu nie badają, a żeby dostarczyć aż na Potokową, to łatwiej mi przez naszego doktora, zanieść na Bitwy.

Aniu to co zamawiać jedzonko? jak tak to jakie?

Ok czekam na sygnał

Poczekaj jeszcze chwilę.
Wetka na 99% jest przekonana, że to struwity. Ale pozostaje jakaś możliwość, że to szczawiany. W tym drugim wypadku potrzebna inna karma. Przy struwitach zakwasza się mocz, przy szczawianach odwrotnie.
:D
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro mar 25, 2009 12:06

W pobliżu nie ma soku z aloesu. Będę musiała szukać gdzieś dalej.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro mar 25, 2009 12:26

To moja biedulka Myszka dzisiaj :( :
Obrazek

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro mar 25, 2009 13:28

O! Mysza :) Kochanie, nie choruj :( Proszę.

Myszkę to ja osobiście chciałam porwać jak byłam na jesień u Ani :) Ona taka kosiana!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro mar 25, 2009 17:24

Tak, pamiętam, zakochałaś się wyraźnie w mojej Myszeczce :)
Myszeczka kochana jest, tylko wrażliwa bardzo. Wczoraj tak się zestresowała w gabinecie, że wogóle krew przestała płynąć. Do Laboclinu trzeba jej wysłać określoną, dość sporą ilość, a tu... nic. Biedulka była kłuta najpierw w jedną przednią łapkę, potem w drugą, potem jeszcze w tylną, z każdej udawało się utoczyć troszkę krwi i koniec. Na szczęście udało się uzbierać tyle ile potrzeba.

Z wieści radośniejszych - jak na razie, odpukać, koniec rzadkich qpali, w kuwetach wszystko ok, Gabi też robi śliczne i zwarte. Chociaż jeden problem za nami (obym nie zapeszyła, będę chyba spluwać przez któreś tam ramię :roll: )

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości