Bono jest u mnie- nie jest dobrze cały czas ma nawet trudnosci z poruszaniem[przewraca sie ] teraz przy podawaniu kroplówki wymiotowal krwią-wet twierdzi że to może być od nadrzerki która ma na zolądku,dostał zastrzyk przeciwkrwotoczny nic więcej nie moge zrobic dostaje wszytsko co moze i kroplówki cóz wiecej moge

Strasznie sie boje mam obaw ze mimo moich starań kot nie przeżyje -ale tak bardzo pragne i prosze żeby zył pęknie mi serce jesli nie da rady.
Pozatym dziś Kot w butach wrócił z podwórka i zle wyglądał obejrzałam go i okazało sie że ma cos z tylnymi łapkami ,prześwietlenie u weta wykazało złamana miednice -wet powiedział że pewnie potrącil go samochód.Jedyne co moge dla niego zrobic to zamknąc w kladce podac leki przeciwbólowe ,dobrze karmić i okazywac że go kocham .Tak strasznie dziś dołujacy dzień mam dośc ide poryczeć nie daje rady.