 
 
Miałam mieć spokojny tydzień nadrobić zaległości z czasu choroby a siedzę i odbieram milion telefonów
 
 
Naprawdę zaczynam podziwiać mojego bossa że przy tym znajduje czas na pracę
 
 
Choróbsko niestety nie poszło sobie precz - mam kolejny antybiotyk na tydzień
a w przyszłym tygodniu wizyta u laryngologa/foniatry bo moje struny głosowe odmawiają posłuszeństwa
 
 
Różowy wygląda i zachowuje się bardzo słodko do momentu kiedy ma na to ochotę
 
 
później wychodzi z niego macho - potrafi swoje wyegzekwować, jest wredny i upierdliwy
np kiedy kot mam ochotę na śniadanie będzie do tej pory mnie podgryzał i wrzeszczał aż wstanę
kiedy ktoś zajmie jego miejsce będzie tak kombinował aż miejsce się zwolni
Ale najgorsze jest to ze czuje się "ostatnim sprawiedliwym"
 
 
kiedy krzyczymy na Sarabkę Różowy zawsze podnosi się robi groźną minę a później idzie i ją bije









 
 


 Duży pamiętał. Może wejdę do niego na kolana za to, może, może... się zobaczy jeszcze.
 Duży pamiętał. Może wejdę do niego na kolana za to, może, może... się zobaczy jeszcze. Też dziabie w odwecie za coś
 Też dziabie w odwecie za coś 


 
   
   
 


