Mruczka-cudna TRI z Ostródy w DT u Wasabii:))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt mar 06, 2009 10:55

Dziś już piątek :D

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 06, 2009 17:54

tillibulek, mieszkam sama z córcią 9-letnią. Były mąż też lubi kotki, teraz kiedy często musiałam bywać z Wasabim i Sawanką w lecznicy chętnie nas podwoził swoim autem (ja nie mam prawka).

Jestem w pracy więc tym razem się nie rozpiszę :D

pozdrwiam

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Sob mar 07, 2009 15:05

Byłam dziś w schronisku, trochę później niż się umawiałam (miałam malutki problem z dojazdem ale w końcu dojechałam) przepraszam za spóźnienie:)

Mruczka oczywiście przepiękna kotka. Zdziwiłam się że taka spokojna, aż za spokojna. Mam nadzieję że w domku mi się trochę rozbryka jak już się zaaklimatyzuje:)

Moje kiciaki to małe diabełki, mają 12 tygodni a brykają aż się dom trzęsie:)

Mruczka to piękność.

Naprawdę nie wiem co taki cud robi w schronisku :??? Poznałam również Pudziankę o której czytałam dużo później niż dowiedziałam się o Mruczce. Pudzianka chyba bardziej potrzebuje domku niż Mruczka:( tylko że ja pracuję 40 godzin w tygodniu i nie wiem czy umiała bym się nią zaopiekować. Ale decyzji nie zmienię, zabieram Mruczusię. Jeżeli znajdzie się jakiś dobry domek stały dla Mruczusi, wtedy będę myślała o Pudziance. Rozmawiałam z kierowniczką, powiedziałam że mam kotki wyleczone z świerzbu usznego i były 4 marca szczepione na wirusówki, wet zalecił kilka dni czekania aż szczepionka dobrze je uodporni i mogę zabierać Mruczusie. tylko że podczas rozmowy byłam zestresowana i nie pamiętam czy powiedziałam że to ma być domek tymczasowy :ups

Pani kierowniczka widać że osoba kompetentna zadeklarowała że zaszczepi Mruczkę przeciwko wściekliźnie i wirusy. Ale najbardziej zdziwiłam się że uzyskam pomoc od szefowej- Pani Agnieszki. Ja też będę starała się pomóc AFN jak tylko będę potrafiła. Teraz czekam na wizytę przed adopcyjną :) i znowu stres.

Ale wierzę że wszystko będzie dobrze i Mruczka może już w środę będzie miała swój domek (tymczasowy). :)

Trzymałam Mruczusię na rękach i głaskałam czułam że mnie lubi.

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Sob mar 07, 2009 15:49

Będzie dobrze :) Wspaniale, że chcesz dać DT Mruczusi:) A wizyta przedadopcyjna to będzie formalność

Ja również myślę o Pudzi- to śliczna koteczka, tylko źle potraktowana przez los. Prosiłam dziewczyny żeby dowiedziały się czegoś więcej o Pudzi (jaki ma obecnie stan zdrowia, czy było RTG) ale wieści póki co brak.. :? :)
http://www.afn.pl/... zajrzyj....

Tulula

 
Posty: 989
Od: Pt paź 06, 2006 9:56

Post » Sob mar 07, 2009 17:45

Wasabia pisze:tillibulek, mieszkam sama z córcią 9-letnią. Były mąż też lubi kotki, teraz kiedy często musiałam bywać z Wasabim i Sawanką w lecznicy chętnie nas podwoził swoim autem (ja nie mam prawka).

Jestem w pracy więc tym razem się nie rozpiszę :D

pozdrwiam


rozumiem, Wasabia, fajnie, ze uklady macie dobre :) bo jednak jechac do weta autobusem to cala wyprawa :)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob mar 07, 2009 18:14

Wasabia pisze:Byłam dziś w schronisku, trochę później niż się umawiałam (miałam malutki problem z dojazdem ale w końcu dojechałam) przepraszam za spóźnienie:)

Mruczka oczywiście przepiękna kotka. Zdziwiłam się że taka spokojna, aż za spokojna. Mam nadzieję że w domku mi się trochę rozbryka jak już się zaaklimatyzuje:)

Moje kiciaki to małe diabełki, mają 12 tygodni a brykają aż się dom trzęsie:)

Mruczka to piękność.

Naprawdę nie wiem co taki cud robi w schronisku :??? Poznałam również Pudziankę o której czytałam dużo później niż dowiedziałam się o Mruczce. Pudzianka chyba bardziej potrzebuje domku niż Mruczka:( tylko że ja pracuję 40 godzin w tygodniu i nie wiem czy umiała bym się nią zaopiekować. Ale decyzji nie zmienię, zabieram Mruczusię. Jeżeli znajdzie się jakiś dobry domek stały dla Mruczusi, wtedy będę myślała o Pudziance. Rozmawiałam z kierowniczką, powiedziałam że mam kotki wyleczone z świerzbu usznego i były 4 marca szczepione na wirusówki, wet zalecił kilka dni czekania aż szczepionka dobrze je uodporni i mogę zabierać Mruczusie. tylko że podczas rozmowy byłam zestresowana i nie pamiętam czy powiedziałam że to ma być domek tymczasowy :ups

Pani kierowniczka widać że osoba kompetentna zadeklarowała że zaszczepi Mruczkę przeciwko wściekliźnie i wirusy. Ale najbardziej zdziwiłam się że uzyskam pomoc od szefowej- Pani Agnieszki. Ja też będę starała się pomóc AFN jak tylko będę potrafiła. Teraz czekam na wizytę przed adopcyjną :) i znowu stres.

Ale wierzę że wszystko będzie dobrze i Mruczka może już w środę będzie miała swój domek (tymczasowy). :)

Trzymałam Mruczusię na rękach i głaskałam czułam że mnie lubi.


a bo z naszej prezeski wyszedł kociarz pełną gębą :D

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 07, 2009 18:34

sorki

powtórzyłam się
Ostatnio edytowano Sob mar 07, 2009 18:36 przez Wasabia, łącznie edytowano 1 raz

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Sob mar 07, 2009 18:35

Heh, układy mamy dobre a nawet bym powiedziała dużo lepsze niż jak byliśmy razem:) Może to się wyda dziwne ale spędzamy razem więcej czasu i bardziej się o siebie troszczymy niż wtedy kiedy byliśmy małżeństwem.

Były mąż to istne wcielenia anioła, szkoda tylko że dopiero po rozwodzie się taki zrobił.

Dzisiaj mu powiedziałam że dam mu chociaż z 50zł za paliwo (nigdy mu kasy za paliwo nie oddawałam a przynajmniej 10 razy w tygodniu go wykorzystuje żeby mnie gdzieś woził, czekał, odwoził, lecznica, moja mama, zakupy i do pracy i z pracy, jakieś sprawy pozałatwiać, o naszej córce nawet nie wspomnę bo wozić ją to jego obowiązek, zawsze mogę na niego liczyć aż mi się wierzyć nie chce że, rezygnuje często ze swoich planów żeby mi pomóc.) Ale to nie żal.pl wiec o tym pisać nie będę. Dodam tylko że dziś miał mnie zawieść do schroniska ale miał pracę i nie mógł naprawdę, powiedziałam że pojadę taksówką bo czekam na ten dzień! od kilku dni i to dla mnie najważniejsza dziś sprawa na świecie a on na to że mam jechać i on mi pieniądze za taxi odda 8O no zdziwiłam się aż mnie zatkało! powiedziałam że nie musi i czuję się zobowiązana choć tę pięćdziesiątkę mu dać, a on na to że żadnych pieniędzy nie weźmie! żebym lepiej Wiki je dała.

no i koniec offtopu:)

Chciałam napisać że mam najcudowniejszą mamę na świecie:) Powiedziała że jak będę w pracy to będzie przychodziła do Mruczki ją głaskać, podgrzać jej obiadek, dla małych także. W sumie myślałam żeby na wszelki wypadek ją poprosić, bo Wiktoria pomimo że ma 9 lat to tylko dziecko. Moja mama też kociara, Puszka który był z nami do dziś wspomina przy każdej okazji.
Pamiętam jak go rozpieszczała:) aż sama nieraz byłam zazdrosna:)

Teraz rozumiem jej miłość do Puszka inaczej, lepiej:)

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Sob mar 07, 2009 21:27

Mruczusia bedzie miala wspanialy DT.. a ja mam cicha nadzieje, ze moze nawet DS... skoro tyle staran calej rodziny wokoł jej skromnej osóbki :oops:

:ok: powodzenia na rozmowie przedadopcyjnej :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob mar 07, 2009 22:16

no no, tylko nie skromnej :D toż to prawdziwa księżniczka:)

Dzięki śliczne że 3masz kciuki:)

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Nie mar 08, 2009 20:07

Wasabia pisze:no no, tylko nie skromnej :D toż to prawdziwa księżniczka:)

Dzięki śliczne że 3masz kciuki:)


a nie wiem, bo nie widzialam na zywo.. a na zywo wszystkie mruczki robia wieksze wrazenie niz na zdjeciach, wiec na pewno masz racje 8)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie mar 08, 2009 23:41

:)

Przygotowania do przyjęcia Mruczki trwają. Szafka z łazienki przeniesiona do małego pokoju. Będzie fajne miejsce na legowisko dla Mruczusi.

Pewnie niedługo zabawi w łazience, bo kiedy tylko szczepionki moich małych je uodpornią, zacznę Mruczke zapoznawać z kociętami. Ciekawe czy się szybko zaprzyjaźnią.

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Wto mar 10, 2009 18:37

Wczoraj była u mnie lidka_park na rozmowie przed adopcyjnej :) Dziś dzwoniłam do Pani kierowniczki ze schroniska umówić się na jutro, Mruczka jest gotowa do przeprowadzki :)

Ale niestety krakwet mnie zawiódł i nie mam transporterka. Dziś dzwoniłam po sklepach zoologicznych i też nie mają Jutro rano zajrzę jeszcze do dwóch sklepów. :(

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro mar 11, 2009 20:07

I jak sprawy się mają? Czy Mruczusia już szczęśliwa w DT? :)
http://www.afn.pl/... zajrzyj....

Tulula

 
Posty: 989
Od: Pt paź 06, 2006 9:56

Post » Śro mar 11, 2009 20:27

Mruczusia już w swoim DT czyli w moim domku. Później napiszę więcej.

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości