TERAZ MY cz.4

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob lut 28, 2009 0:22

A może uda nam się załatwić talony? :wink:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Sob lut 28, 2009 0:23

Odczucia mam podobne,zwłaszcza że jestem yyy...w trakcie.. :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob lut 28, 2009 0:29

Lemoniada pisze:A może uda nam się załatwić talony? :wink:


prawdę mówiąc: wątpię...
chyba że zaczniemy podobnie jak wolnożyjące kocice miaukolić pod ludzkimi onami i zadzierać kupry, publicznie się parzyć, a w najgorszym przypadku paradować co i rusz (hmm, chyba jeśli chodzi o nas to co najwyżej co 9 miesięcy :? ) z napęczniałymi od potomstwa brzuchami :roll:

no ale jesteśmy już cztery, jakiś wet mógłby zrobić niezły biznes :wink:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob lut 28, 2009 0:40

piąta 8)
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lut 28, 2009 0:42

Cóż za doborowe towarzystwo :lol:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Sob lut 28, 2009 8:09

No prosze :lol:
całkiem fajna ekipa się zebrała 8)
Ciekawa jestem miny weta, któremu bym oznajmiła, że mam 5 kocic do ciachnięcia... takich wyrośniętych kocic :twisted:
Moja determinacja jest tym większa, że od wczoraj odczuwam pewne dolegliwości (Kalair - łączę się w bólu ;). Z drugiej strony - może to i lepiej, że odczuwam... :twisted: (bo ich brak nie oznaczałby jeszcze menopauzy, tylko 9 miesięcy spokoju :twisted:

A tak w ogóle to dzień dobry :)

Wczoraj miałam zamiar dłużej posiedzieć, ale niestety - padłam :oops:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 28, 2009 9:00

Skaska, święta prawda,co napisałaś!.. :twisted:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob lut 28, 2009 13:12

To i ja się połączę w bólu. Niepokoi mnie to trochę bo dokładnie jedenaście dni temu skończyłam i dawno tak nie bolało jak teraz :(

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Sob lut 28, 2009 13:30

Lemoniada pisze:To i ja się połączę w bólu. Niepokoi mnie to trochę bo dokładnie jedenaście dni temu skończyłam i dawno tak nie bolało jak teraz :(

Coś wiem na ten temat..
Chyba musisz do weta..
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob lut 28, 2009 20:30

Ała, Wy też cierpicie :?: :evil: :(

Wczoraj po raz pierwszy w życiu łapałam dzikiego kota celem ciachnięcia. Udało się i to w 10 minut od przyjścia na miejsce :lol:
Kicia, bura, malutka, ale okrągła, dała nam trochę w kość w transporcie, a dziś zawiozłam ją na kastrację.

Nie dość, że w sumie w lecznicy i okolicy spędziłam 6 godzin, to w międzyczasie dostałam wiadomo co :x

Aż się chciałam na stole operacyjnym zamiast koteczki położyć :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 28, 2009 20:34

mimw, moje gratulacje :ok:
Wiem co czujesz, takie przeżycia pozostają w pamięci na długo :wink:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Sob lut 28, 2009 20:36

Melduję się wieczorowo ;)

Przede wszystkim zapraszam Cioteczki na bazarek dla Nusi z wnykow:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4122130#4122130

Pomóżmy w leczeniu kici, prosze!


A teraz zmieniam temat:
Zwariowałam :spin2:
Inaczej się tego nie da określić :twisted:
Zrobiłam dziś coś, czego nie byłam w stanie zrobić od niepamietnych czasów. A więc: posprzątałam chomikowane od lat papiery, karteluszki, stare zeszyty z własnymi wypocinami, stare kalendarze z zapisanymi wydarzeniami z przeszłości, zalegające gazety, większą część listów, mnóstwo dupereli, gazety, klisze fotograf,. zaschniete lakiery do paznokci, pudełka, pudełeczka... mogłabym tak jeszcze dlugo wymieniać. Zajęło mi to całe popołudnie :roll:
Nie wiem, jak to się stało, do tej pory jestem w szoku, bo trzymałam to wszystko z przekonaniem, że kiedyś, jak będę stara, to sobie w długie zimowe wieczory będę podczytywać np. swe własne wypociny z lat mlodości i wspominać... :roll: Inne "skarby" gromadziły się tak jakby przy okazji :twisted:
Jestem zmęczona, ale i dumna z siebie. To trochę tak, jakbym próbowała w końcu posprzątać we własnym życiu. Bolało - ale tylko na początku. Przeglądałam stare kalendarze i wracałam myślami do miejsc i wydarzen. Czytałam m.in. listy, które pisaliśmy do siebie w czasach, kiedy nie było smsów (tak, z tym człowiekiem znalam się od dawna, to pokręcona historia z przeszłości, historia bez happy endu). Na początku było smutno - a później samo poszło, siłą rozpędu. Posżło w kosz ładnych kilkanaście lat mojego pokręconego życia :twisted:
Pewnie jeszcze nie raz będę klęła na siebie, gdy mnie najdzie masochistyczna skłonnośc do rozdrapywania starych ran - ale nie ma już odwrotu.


Teraz wiem, że najgorsze za mną. Najbardziej bałam się zabrać za papiery - właśnie ze względów emocjonalnych. Ale udało się :smokin:
Teraz jeszcze czas na szafę z ciuchami :roll:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 28, 2009 20:40

gratuluję z całego serca.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lut 28, 2009 20:41

mimw pisze:Ała, Wy też cierpicie :?: :evil: :(

Wczoraj po raz pierwszy w życiu łapałam dzikiego kota celem ciachnięcia. Udało się i to w 10 minut od przyjścia na miejsce :lol:
Kicia, bura, malutka, ale okrągła, dała nam trochę w kość w transporcie, a dziś zawiozłam ją na kastrację.

Nie dość, że w sumie w lecznicy i okolicy spędziłam 6 godzin, to w międzyczasie dostałam wiadomo co :x

Aż się chciałam na stole operacyjnym zamiast koteczki położyć :twisted:


Mimw, cieszę się, że Cie widzę :)
Gratuluję łapanki 8)

I współczuję wiadomo czego <ikonka przytulająca>
Też cierpię... ;) Dzieki lekom dziś już jednak trochę jakby mniej...

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 28, 2009 20:42

skaska, super :ok: Ja do tej pory nie mogę się zebrać :roll:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości