Julcia już w domu u Jogi (wetki),która zabierze ja jutro bladym świtem do Warszawy,a na dworcu domek ma ją odebrać.Umowa adopcyjna przygotowana.Tak krótko u mnie była,a wydaje mi się jakby mieszkała od zawsze.To taka kochana kotka.Mam nadzieję,że będzie jej dobrze w nowym domku,że ją pokochają,a ona ich.
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
Miałam telefon z domku Julci.Dziewczynka poznała już swoich Dużych,kociego przyjaciela,jest zadowolona i jak Pani powiedziała,podbija serca wszystkich,głównie męża.Bawi się z córeczką,wyluzowana,wygląda na to,że wszyscy będą szczęśliwi.
Tak,Julcia jest właśnie taką kotką,wchodzi do domu i mieszka.Domek wydawała się być nią zachwycony,mam nadzieję,że dostanę zdjęcia na maila.A może domek zaloguje się na miau?Fajnie by było.
Jasne,dla mnie każdy kot się liczy,chciałabym ,aby wszystkie miały dobre domki.A oto ostatnie zdjęcie Julci.Na kolanach u Velvet,czekamy na Jogi.która zabrała koty na noc do siebie i potem do W-wy.Zobaczcie,jaka spokojna.
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com