Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 17, 2009 0:26

Aniu, Rysia nie bez przyczyny ma na drugie imię Salcesonia :twisted: jest niestety tłuscioszkiem, ale te dziąsełka miała brzydkie juz kiedy ją zabierałam ze schroniska (sierpień 2007) a nie była ona wówczas tłuścioszkiem, oj nie.
W wymazie wyszło - gdrzybów drożdżoidalnych nie wyhodowano. Z bakterii ujawniła się escherichia coli, wrazliwa na wiele antybiotyków jak wynika z antybiogramu. Niestety CC okrutnie pozbawiła mnie złudzeń twierdząc, że to praktycznie u kazdego kota może wyjść chociazby ze względu na czynności toaletowe. Pod koniec tygodnia będę juz chyba wiedziała co z tą terapią.

Dracul kiedys to był kawał kota, teraz jest biednym szkielecikiem :( Jestem jednak przekonana, że u niego za wszystko, a za cukrzycę w szczególności obwinić można stres.
Poza tym albo mi się troi w oczach, albo juz oszalałam, ale wydaje mi się, że on się lepiej czuje. Ale nic nie będę zapeszać, zobaczymy.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 17, 2009 8:02

Cały czas kciuki za Drakulka trzymam :ok:

I za pyszczek Ryśk też :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto lut 17, 2009 20:40

Casica a moze dla rozladowania atmosfery jakies fotki Wampirka, Salcesonka, Kielbaski i Puti?? :)
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 19, 2009 21:40

Tak tu cicho.
To ja może przedstawię nową podopieczną casicy.
Oto Jawka:
Obrazek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw lut 19, 2009 21:43

Casica,masz nowego kota,czy ja nie potrafię czytać ze zrozumieniem?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56185
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lut 19, 2009 22:30

Jawka :1luvu:
Czy ona śpi w tym w czym myślę, że śpi? ;)

Casica, chyba nie doczytałam - czym się tak Draculo stresuje? Tym, ze nie moze jeść jak chce? Może faktycznie coś na uspokojenie ...

Nieustająco :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lut 20, 2009 7:54

CoToMa pisze:Tak tu cicho.
To ja może przedstawię nową podopieczną casicy.
Oto Jawka:
Obrazek


Casica przyznaj się to wirtualna czy realna podopieczna?

Fajowa mała, ale prosze o zdjęcie w całej okazałości :D
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Sob lut 21, 2009 17:47

Jaweczka jest wirtualna, ale to nie znaczy, że mniej kochana :love:

Barzdo dobrze Lucynko, że ją z nami umieściłaś, w wolnej chwili przerzucę małą na 1 stronę.

Przepraszam za opóźnienia, ale mielismy miłego gościa z Krakowa i poświęcilismy gościowi radośnie czas i siły i już żałujemy okrutnie, że gość pojechał sobie precz :placz:

Dracul lepiej, nie chcę zapeszać, czekamy na wyniki badań z Laboklinu, wtedy napiszę szczegółowo.
Jednak wydaje się, że świetnym pomysłem CC była zmiana w sposobie podawania mu insuliny. Podajemy mu od tygodnia domięśniowo, nie podskórnie. Chyba się ona w ten sposób lepiej u niego przyswaja. Przytył :) minimalnie, ale przytył, wilczy głód jest znacznie mniejszy. Zobaczymy :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 22, 2009 14:50

No i to jest news! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Może ta gehenna kocio-ludzka się wreszcie skończy.Kciuki i tak trzymać.

ewar

 
Posty: 56185
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lut 22, 2009 16:23

Ja w każdym razie trzymam kciuki :) :ok:

A przy okazji, to co pisze Casica o Drakulu, zachęciło mnie, by przebadać jedna z moich kotek. Łupina ma wilczy apetyt i szczupła jest jak szczapa. Muszę tylko odczekać, aż skończy się działanie sterydu...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 24, 2009 20:15

Co tam u Drakulka słychać? Nic nie piszesz :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lut 25, 2009 18:14

U Dracula dzieje się. Sama nie wiem. Najpierw ogólnie. Ogólnie jest lepiej, tak "na oko". Dracul bowiem leciuteńko przytył, widzę to i czuję. Jak go głaszczę to już nie jest w dotyku chropowaty, robi się gładki, a na grzbieciku pojawiła się minimalna warstewka tkanki pod skórą :) To jest chyba tłuszczyk :) Jak na mnie włazi to jest wyraźnie cięższy. I w ogóle jest wyraźnie w lepszej formie.

I zupełnie zaprzeczają temu wyniki badań, które właśnie dzisiaj nadeszły :cry:
Ale po kolei:

1. Poziom IGF (insulinopodobne czynniki wzrostu) 203 ng/ml w ten sposób wykluczono akromegalię, czyli podejrzenie guza przysadki. Akromegalia to wynik IGF >1000 ng/ml

2. Witamina B12 jest o dziwo w normie 643 pg/ml (norma 300-800). Może więc niepotrzebna była ta panika ze sprowadzaniem z USA xobaliny? No ale podaję mu tableteczkę dziennie. Wydaje mi się, że nauropatia jest ciut mniejsza.

3. Biochemia wyglada tak:


0006 AST (GOT) 56,4 U/L 6-44
0004 ALT (GPT) 118,1 U/L 20-107
0005 AP 61,0 U/L 23-107
0020 Glukoza 556,5 mg/dl 100-130
0023 Kreatynina 1,4 mg/dl 0,8-1,8
0021 Mocznik 151,4 mg/dl 25-70
0019 Białko całkowite 8,5 g/dl 6,0-8,0
0063 Albuminy 39,2 g/l 27-39
0016 Bilirubina całkowita 0,1 mg/dl 0,0-0,4
0009 GGTP 0,0 U/L 1-5
0033 Fosforan 5,7 mg/dl 3,0-6,8
0031 Magnez 2,3 mg/dl 2,1-3,2
0026 Wapń 11,0 mg/dl 8,0-11,1
0028 Żelazo 126,1 ug/dl 70-210
0017 Cholesterol 261,2 mg/dl 77-201
0025 Trójgilcerydy 42,1 mg/dl 18-160
0003 alfa-amylaza 1085,6 U/L 433-1248
0012 Lipaza 71,0 U/L do 250
0032 Sód 340,6 mg/dl 330-360
0029 Potas 17,2 mg/dl 16,0-22,0
3011 Fruktozamina 728,2 umol/l
0008 CK (kinaza kreatynowa) 92,2 U/L 49-688
0010 GLDH 7,5 U/L

Wartosci nerkowe są bardzo ładne, glukoza zła, fruktozamina pokazuje absolutnie nie kontrolowaną cukrzycę. Od stycznia bardzo wzrósł poziom wapnia, dwukrotnie :( To co podwyzszone i niepokojace zaznaczyłam na czerwono.

4. No i najgorsze, test TLI, to obrazuje trzustkę.


badany parametr wynik badania wartości referencyjne
TLI > 500 ng/ml 35.0-130.0
Ocena wyniku badania:
< 35 ng/ml: prawdopodobna niewydolność zewnątrzwydzielnicza
trzustki
35 - 130 ng/ml: w granicach fizjologicznych; możliwe komplikacje u pacjentów z częściową niewydolnością
po posiłku.
130 - 400 ng/ml: krótko po posiłku, możliwe zapalenie trzustki
(w większości o charakterze podklinicznym),
uszkodzenie wątroby lub niewydolność nerek
> > 400 ng/ml: możliwe zapalenie trzustki, uraz trzustki,
nowotwór trzustki.Wskazane jest przeprowadzenie badania obrazowego celem zróżnicowania
.

Badania obrazowego nie przeprowadzimy. USG - strach, że stres go zabije. Biopsja cienkoigłowa nie wchodzi w grę, bo nie wytrzyma znieczulenie, a poza tym stres :(

Od wieczora wracamy do badania poziomu cukru. Musimy bowiem zobaczyć co i jak. Czy zwiększyć dawkę insuliny, czy zmniejszyć. A ponieważ dotarły luksusowe strzykawki dla luksusowego kota, mamy juz teoretycznie mozliwość odmierzenia precyzyjnej dawki insuliny.

Nie wiem sama. mam mętlik w głowie zupełny. Może, mam nadzieję, CC zajrzy i napisze cos sensownego, bo może ja się zdenerwowałam i nie chwytam?
Mam nadzieję, że to nie jest to najgorsze:(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 25, 2009 18:50

Gdyby to był rak trzustki, to już by go zabił. Przy tej chorobie nie ma nigdy nawet chwilowej poprawy, co dzień gorzej.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15247
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lut 25, 2009 19:21

mziel52 pisze:Gdyby to był rak trzustki, to już by go zabił. Przy tej chorobie nie ma nigdy nawet chwilowej poprawy, co dzień gorzej.


Zgadzam się całkowicie, przecież Lemurek miał nowotwór trzustki i właśnie tak było co dzień gorzej, no i nie jadł praktycznie nic i w ciągu dwóch miesięcy już go nie było z nami:(

Dlatego też patrząc na zachowanie i jedzenie Drakulka nie wierzę, że to może być rak trzustki. Może te wyniki to bardziej po prostu dolegliwości związane z jego wiekiem.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lut 25, 2009 19:33

Nie ukrywam, że lejecie mi dziewczyny miód na serce. Ale taki wynik? I ten wapń, który skoczył z poziomu 5 w styczniu, do 11?
Ale tez odpycham od siebie takie mysli i metodą Scarlet O'Hara mówię sobie - nie, nie będę o tym mysleć, pomyśle jutro.
W każdym razie nadal wiem, że nic nie wiem :wink:

edit: dokonam samopocieszenia się. Otóż krew pobrana była 17 lutego. A od tego dnia zaczęłam Draculowi podawać insulinę domięśniowo i nastąpiła poprawa, nie pogorszenie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek, Lifter i 46 gości