Długowłose TRI i inne puchate maluchy z Warszawy szukają dom

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lut 15, 2009 17:33

I jak tam u kotów?
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie lut 15, 2009 20:02

Witam ponownie , niedawno wyszła potencjalna właścicielka któregoś malucha lub dwóch, więc dopiero teraz mogę opisać jak maluszki.

Pani mieszka na Bielanach sama, więc koty miałyby dobre warunki. piszę w liczbie mnogiej, bo Pani się zastanowi czy jednego czy dwa weźmie i łamie się między tri a czarną parką.
Pingwinek jest już na 90 procent zaklepany, no chyba że testy źle wyjdą, no to wtedy zrozumiałe, bo Państwo mają w domu trzylatkę.

Tyle o zainteresowaniu kotkami ,a teraz o kotkach:

maluszki były troszkę ospałe, ale po jakimś czasie się rozruszały, troszkę zjadły.
Były stremowane obecnością nowej osoby, musiałyśmy robić polowanie na kolanach, ale jak już się dostały w nasze ręce to był spokój i nawet delikatne mruczenie.

Temperatury nie mają, oczka bez ropy, kupki ładne.

Stan ogólny zadowalający, nie ma załamania.
Chyba ważne jest to, że mają do dyspozycji całą piwnicę a nie tylko ciasną klatkę.


To tyle nowości.

Pozdrawiam Iwona

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Nie lut 15, 2009 20:49

.....dobre wiesci to....super wiesci... :wink:

Cassania

 
Posty: 623
Od: Nie sty 18, 2009 22:13
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon lut 16, 2009 18:56

tak trzymać :ok:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lut 17, 2009 19:25

I jak tam wesoła gromadka? 8)

Maggie77

 
Posty: 59
Od: Pon wrz 01, 2008 13:27
Lokalizacja: Warszawa / Żoliborz

Post » Śro lut 18, 2009 11:31

jak tam sliczne puchatki :?:

zdrowieją :?:

domki najlepsze na świecie już są :?:

pozdrawiam całą kocią bandę :D

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5769
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2009 14:00

wlasnie,wlasnie....co u zwierzow??
Obrazek

Cassania

 
Posty: 623
Od: Nie sty 18, 2009 22:13
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro lut 18, 2009 23:26

Witam, bardzo wszystkich zainteresowanych przepraszam za brak informacji, ale dzisiaj od rana przysłowiowy dom wariatów.

Wieści bardzo złe.
Czarny kocurek nie żyje-odszedł dzisiaj w nocy.
Rano zawiozłam resztę do szpitala.
Zrobiono testy na białaczkę i vip albo viv,nie mogę zapamiętać.
W każdym razie wyszły dobrze, na to nie są chore, ale w dalszym ciągu nie wiadomo co im jest.
Wnajgorszym stanie jest pingwinek, prawie nie wyczuwalna temperatura, bardzo nabrzmiałe jelita.
Dostają leki, są cały czas nagrzewane i czekamy co dalej.

Jakiś paskudny wirus nie wiadomo skąd je dopadł.
Jutro prawdopodobnie będzie wynik testu na przeciwciała ,żeby wykluczyć tyfus.

Ale dziś wieczorem rozmawiałam z trzema weterynarzami, takie małe konsylium, i raczej wykluczają tyfus.

No ale to może już jutro będzie wiadomo.

Ta moja bezsilność mnie przeraża, w żaden sposób nie mogę im pomóc.

Myślę jednak, że gdyby to był tyfus to już bym go przyniosła do domu i zaraziła swoje koty, a nic na razie się nie dzieje.

Jutro następne informacje.


Pozdrawiam Iwona

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Śro lut 18, 2009 23:38

Ja nie chcę cię straszyć,ale słyszlam o takich przypadkach,że kociaki umierały po środkach na odrobaczanie.To znaczy toksyny z tych robakow je zabijały :(
A na wszelki wypadek zawsze kociakom podaje surowicę jakby to miało być pp(bardzo częsta śmiertelna choroba panleukopenia)
Jak wymiotują i mają biegunki od razu biegnę po surowicę
Współczuję i trzymam kciuki za resztę kociaków
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Czw lut 19, 2009 6:29

martwimy się bardzo...
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lut 19, 2009 10:43

W nocy odszedł kolejny kotek- Pingwinek.
Tak mi żal tych maleństw.
Pozostałe dwie dziewczynki na razie bez zmian.

Dowiedziałam się ,że testy poszły do Niemiec i wyniki będą dopiero jutro po 14. nie pozostaje mi na razie nic innego jak czekanie co dalej.
Dzwonię co parę godzin do lecznicy i pytam jaki stan koteczek.

Na szczęście u mnie w domu brak objaw jakiejkolwiek choroby,więc mam taką cichą nadzieję, że to jednak nie jest pp.


Będę pisać o następnych wieściach o maluszkach.

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Czw lut 19, 2009 10:46

Żegnaj Chłopaczku [*] pokochaliśmy cię choć nie było nam dane się poznać...
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lut 19, 2009 11:07

Iwonko - strasznie przykro........

niedalej jak w sobote tuliłam Czarnuszka i juz Go nie ma...

i Pingwiniatko kochane....

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5769
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 19, 2009 12:18

:crying:

Tak strasznie mi przykro:( Trzymam kciuki za resztę kociąt, żeby tylko im się udało !!

Maggie77

 
Posty: 59
Od: Pon wrz 01, 2008 13:27
Lokalizacja: Warszawa / Żoliborz

Post » Czw lut 19, 2009 17:47

:cry: :cry: :cry:
Może dac im surowicę coś jest skoro tak odchodzą
Trzeba działać natychmiast bo tu decyduja godziny
A surowica nie szkodzi i nawet jak jest niepotrzebnie podana nie ma negatywnych skutków dla kociąt
Pomyśl nad tym zapytaj weta moja wetka od razu podaje jak ma cień wątpliwości nie czeka i nie debatuje nad tym bo nie ma czasu jak sie okaże ze to pp to już po kotach
Trzymaj się,jesteśmy z Tobą
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości