Czy Szelmusia to żonusia Tymusia? Trio wcale nie egzotyczne

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro lis 19, 2008 13:56

Na czworaka 8O
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 19, 2008 14:06

Nie, jestem homo (ledwo) erectus, o sapiens nie będę się wyrażać.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 20, 2008 16:01

oj Wimo trzymam kciuki za szybkie zdrowienie, może jakieś masaże do tego, smarowanie maścią.

No i wpadłam w zachwyt nad Dyzią - po pierwsze bo piękna a po drugie bo Dyzia :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pon lut 09, 2009 21:29

Siedzę i ryczę...
Bruno pojechał do nowego domu :? Ryczę, bo był u mnie prawie rok, wyleczyłam rany, wykastrowałam, oswoiłam i oddałam.
Pokochałam go w międzyczasie :roll:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


W domu jest 6 innych ogonów, tydzień temu pojawiła się Zula, ale...

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 09, 2009 21:47

A takie slowa to jakbym już słyszała. Ale żeby nie pogrążać, nie podam imion.
Matki juz tak mają, oprócz - wykastrowałam.

Bruno, rządź nowym domkiem.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 09, 2009 22:07

Na pocieszenie dla Cioteczki Wimy słoneczny Jovi

Obrazek

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pon lut 09, 2009 22:15

Dzięki dziewczyny.

Przed chwilą dostałam sms-a: Bruno się chyba zaklimatyzował:) Zjadł już swój pierwszy posiłek, znalazł swoje miejsce w pokoju i leży sobie w pokoju.

Cudne te słoneczne koty Jovi i Łatka :)

Zula też robiła wszystko by ją zuważyli i pokochali, tuliła się, mruczała, pełen asortyment kocich zachowań z cyklu "kochaj mnie".

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 17, 2009 19:44

Taaa, dobrze żarło i zdechło :twisted:

Opiekunowie 1,5 msc się zastanawiali nad wyborem kota, wybrali, Bruno się zaaklimatyzował i ... wrócił.

Bo nie spodziewali się, że kot jest tak absorbujący, że zostawia sierść, że mają za małe mieszkanie (40m2 :evil: ), ze ...


Wczoraj przez 3 godz. Bruno zwiedzał moje 26 m, wąchał wszystkie kąty, meble, koty z każdej strony, poleżał to tu, to tam, oznaczył kuwety.
Brakowało mi go, ale z drugiej strony Bruno w nowym domu podobno witał opiekunów, przychodził na pieszczoty, u mnie tego nie robi.
Źle mu???

Zula wczoraj poszła do nowego domu. dzisiaj raport, że weszła jak do siebie, osyczała koty (2 kocury), postraszyła papugi (2), przyjrzała się rybkom, pacnęła królika i obeszła wszystkie kąty i wszystkich domowników wymuszając pieszczoty a potem poszła do dzieci spać.
Ma już mnóstwo zdjęć, bo urokliwa z niej panienka, zarówno z urody jak i z charakteru.

Mam nadzieję, ze tym razem dobrze wybrałam.
Trzymajcie kciuki.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 17, 2009 19:48

Trzymamy.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 17, 2009 20:06

Mocno trzymamy! :ok:

Bruno na pewno znajdzie swoich opiekunów, którzy pokochają go całym sercem i żaden wypadający włosek nie będzie problemem.

Buziaki od wiecznie szukających dwóch biało-kolorowo-pręgowanych łotrów
:P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12001
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lut 17, 2009 21:19

Każdy ma swoje miejsce na ziemi.

Chcę tu przytoczyc historyjkę z mlodości, gdy oddałam w szkole dla dzieci z domu dziecka ukochaną maskotke Gąskę Balbinkę. Mama i siostra kazały przekazac ją dzieciom na mikołajki, bo szczerze im zawadzała. Na wiosne robilismy porządki w klasie i za ciężkim stołem odnalazłam moją przykurzoną Balbinę, ktora triumfalnie wróciła do domu.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 17, 2009 22:29

Thorkatt pisze:Każdy ma swoje miejsce na ziemi.

Chcę tu przytoczyc historyjkę z mlodości, gdy oddałam w szkole dla dzieci z domu dziecka ukochaną maskotke Gąskę Balbinkę. Mama i siostra kazały przekazac ją dzieciom na mikołajki, bo szczerze im zawadzała. Na wiosne robilismy porządki w klasie i za ciężkim stołem odnalazłam moją przykurzoną Balbinę, ktora triumfalnie wróciła do domu.


Myślisz, że miejsce Bruna jest u mnie?

Wydaje mi się, że jest przybity/znudzony/zmęczony.
Za mało miejsca/wrażeń, za dużo kotów.

Kto pogada z Brunem?
Może komuś się zwierzy?
Brunowi stawiam mleko (oczywiście kocie) na rozwiązanie języka a rozmówcy piwo, wino...

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 18, 2009 10:16

Wima pisze:
Kto pogada z Brunem?
Może komuś się zwierzy?
Brunowi stawiam mleko (oczywiście kocie) na rozwiązanie języka a rozmówcy piwo, wino...


To kiedy wpaść :wink: ?
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro lut 18, 2009 10:24

Im terapia szybciej wdrożona, tym, większe szanse na sukces, więc...
Dzisiaj :twisted:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 21, 2009 20:47

Marcjanna nie przyszła :evil:

Bruno musiał sam dojść do siebie.
Wczoraj wreszcie zaczął się ganiać z pozostałymi kotami, ufff :D

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 895 gości