
Ojj....Budrysku - doskonale Cię rozumię. Szara rzeczywistość i codzienność. I Życzę Ci jak najmniej tych złych dat. Choć 18 maj przeplatany jest. Są i złe wieści, są i te dobre - że Klemensik żyje

Dla mnie 27 stycznia będzie paskudną datą. Ale cóż musimy żyć dalej i wspólnie walczyć o dobro naszych braci mniejszych.

No i buziaczki dla Klemensika od wujka waikiki i jego kociej bandy.