Rysiu i tak jej nie oddam. Ale jak tylko będziesz już mogla to umówimy się na mizianie
Poprawa pupci jest tylko malutka. Na vetserwise wyczytałam, że to moze byc sprawka wirusa który spowodował katarek i przejdzie to samo

no ja tam wole pomóc, a jak bedzie sie utrzymywać to może badanie moczu, to moze jakis stan zapalny dróg moczowych
Kaszelek mniejszy za to katarek większy, a jeszcze zapomniałam się z wetem dogadać kiedy przyjsc do kontroli. Ich chyba nie będzie do nowego roku to moze w poniedziałek pójdę, żeby za często jej nie nosić, bo droga też sie moze przeziębic. Narazie Keiko cały czas spi i oddycha buzią, wysuwając lekko jezyczek. Co jakis czas puszcza noskiem banki. Apetyt dopisuje, pije, siuusia i qoopcia w sam raz. I już nikt na nia nie burczy. Za to ona burczy jak ktoś do jej miski sie zbliża
