Ja się boję zapalić nawet tzw. "kominek"

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ryśka pisze:Ja się boję nie tyle bezpośredniego zainteresowania płomieniem, co tego, że Rysia przewróci świeczkę i się poparzy. Ona uwielbia wskakiwać na stół ślizgiem - wtedy przesuwa obrus o dobrych parę centymetrów - świeczka przerwóciłaby się jak nic
Olat pisze:U mnie są 2 (słownie: dwa) miejsca, gdzie koty nie wchodzą (stół w salonie i balty w kuchnie). W praktyce oznacza to, ze nie wchodzą w naszej obecności
, ale własciwie to wystarcza.
ani pisze:Czy macie jakiś system ochrony kotów przed zapalonymi świeczkami i vice versa?
Ja się boję zapalić nawet tzw. "kominek"
Olat pisze:Ja tez- koniecznie pod nadzorem! Ale czesto
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 33 gości