U mnie smutek wielki- jest RTG i nowy klopot. Prosze o rade

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 23, 2003 10:45

No, ale grunt, że chociaż z nóżką już wiadomo o co chodzi. A ten katarek -może faktycznie coś wirusowego? Tylko, że z wirusem jest taki problem, że nie wiadomo czym go leczyć. Może robię błąd porównując kota i człowieka, ale ja ciągle łapię jakieś wirusy i właściwie nigdy nie dostaję specjalnych leków. Musieli by mieć pewność, że to właśnie TEN wirus i właśnie TEN lek mi pomoże. Na świrusa :lol: antybiotyk nie pomoże. Wytrzebiłby bakterię, nie wirusa. Może poprostu to trzeba wziąć na przeczekanie? Jak ospę?
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto gru 23, 2003 10:49

Kid pisze:Może poprostu to trzeba wziąć na przeczekanie? Jak ospę?

Raczej nie :( U młodych, nieszczepionych kociąt (a ten jest młodziutki) każda wirusówka może się skończyć zgonem. Wiem to :cry:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto gru 23, 2003 11:01

Chyba masz rację. Nie pomyślałam, o tym, jaki to młodziutki kotek... Ale ciągle mi sie wydaje, że leki mogą być nietrafione. Skoro to wirusówka, to chyba antybiotyki nie są dobre. Może przynudzam :roll: , ale chyba warto zrobić kici badanie krwi. Tym bardziej, że nie szczepiona.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto gru 23, 2003 11:50

z tym badaniem chyba macie racje. Juz dzwonilam do weta, mam przyjsc wieczorem jak nos sie nie odetka to dostanie cos na udroznienie, pogadam wtedy o testach. Maly mial siedziec w klatce ze wzgledu na lapke, ale malo jej nie rozniosl, wypuscilam go i wscieka sie jak szalony, lapka widac wogole mu juz nie dokucza 8O . Katar w nosie dalej wielki, ale humor dopisuje mu wspanialy. Jest slodki :D . ja lubie dorosle, duze koty ale ten maluch mnie zawojowal. Moja kocia rodzine rowniez, Fredzia ktora do tej pory dawala wycisk wszystkim kotom, teraz (po sterylizacji) daje cycka do ciagniecia i dostala pokarm. dzis musze kupic olejek z drzewa herbacianego by maly przestal ja ciagnac i by laktacja ustala. On dobrze wie, ze mamy wszyscy na jego punkcie swira i doskonale to wykorzystuje. Teraz gryzie moj kabel od modemu,lobuz. :twisted:

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 33 gości