Bardzo chcialbym przygarnac kota do mojego domu, nie mniej mam problem.
A problem wyglada tak.
Mieszkam wraz z moja mama - starsza niepelnosprawna osoba / poruszjaca sie wylacznie o kulach / w duzym domu na przedmiesciach Krakowa.
Kilkakrotne proby przygarniecia roznych kotow konczyly sie niepowodzeniem albowiem po roku do 3 lat pobytu u nas kot znikal.
Koty mialy pelna swobode ruchu po calym domu oraz swobodny dostep do ogrodu. Spaly w domu, jadly w nim i tu takze korzystaly z kuwety.
Nie byly sterylizowane. Koty byly regularnie badane przez wetrynarza, dobrze odzywiane i co najwazniejsze bardzo przez nas kochane.
Wiem ze na osobe chodzaca o kulach zwierzeta reaguja raczej nerwowo i to zarowno psy jak i koty. W naszym wypadku m.in. wygladalo to tak ze gdy osoba siedziala to kot atakowal kule, gryzl je, a jezeli osoba szla uzywajac kul to chowal sie w kacie przestraszony.
Generalnie widac bylo ze koty byly zestresowane.
Czy zatem to moglo byc powodem ucieczek kotow z naszego domu?
Czy tez mogla byc inna przyczyna?
Zalezy mi na rozwiazaniu tego problemu bo nie chcemy przezywac kolejnej kociej zaloby.