Witam wieczornie Wszystkich!!!! No kamień z Serca mi spadl. Przyszla Zezolcia na karmienie a nie bylo jej już trzy dni. Dzis nie wytrzymalam i poszlam ją szukać. No i okazalo się dlaczego Zezolcia wielki lakomczuch nie przychodzila do jedzonka. Otoż Zezolcia odkryła stolowkę Rybci i teraz jak jest mroz to nie leci jesć kawalek dalej tylko je tam gdzie blizej. To jest u Rybci. Najważniejsze że jest cala i ze przyszła. Wczoraj klęczalam dluższy czas pod piwnica Stelli i wolalam ją do upadlego. Otoz przedwczoraj kiedy Stella nie wyszła ze swojej piwnicy bardzo sie zmartwilam. A wlaściwie to zmartwiłam sie podwojnie. Po pierwsze piwniczne okienko Stelli bylo przymknięte a zawsze jest uchylone. Po drugie pomimo mojego wolania Stella nie wyszla jesc a w piwnicy slyszalam jekis rumor. No i Stella nie wyszla co do niej zupelnie niepodobne. No i wczoraj obiecalam sobie ze jeśli Stella dzis do mnie nie wyjdzie to trzeba koniecznie coś z tym zrobic bo zaczelam miec juz podejrzenia ze Stella jest uwięziona i nie moze wyjsć. Oczywiscie wczoraj uchylilam to okienko no ale Kicia nie wyszla. Tak wiec z dusza na ramieniu wolalam dzis Stelle no i w koncu wyszla. Co za ulga

Dzis zawiozlam z Meżem drugą budke dla Pysiolka to znaczy dla jego Dziewczyny. Przy okazji obejrzalam sobie tamtą budke i wiecie co? Pysiolek dzis sobie z niej wyszedł. Co za radosć. A jaki madry kot

Ja mu nawet nie zdażylam pokazac gdzie ta budka stoi a on sam wszystko odkrył. No i Marta też. A dzis to juz pelan luksus. Teraz każdy ma swoją budkę. Poniewaz kiepsko u mnie z kocami narazie to do tej drugiej budki dalam cieply welniany plaszcz z ciuszkow od P.Eli. A najlepsze jest to że dzis Pysiolek wieczoram wcale nie czekal przy drodze jak zwykle tylko z budki do mnmie lecial. Byl taki zadowolony jak niewiem co. Przy okazji montażu dzis drugiej budki zrobilam Pysiolkowi zdjęcia. No on śliczny jest i bardzo fotogeniczny i ma takie piekne szmaragdowe oczy

Odkrylam też ze z tej stolowki korzysta mlody kociak podobny maścią do Wegielka. Ale ten ma kilka miesiecy. Zrobilam też zdjecia budek i zrobilam dla Was zdjęcia tej Kici co mieszka u mnie na dziełce w altance. Tej co ją z drogi zabrałam. Dziś sie strachu przez nia najadlam bo jak przyjechałam na działke to jej nie bylo. I darlam się na calej alejce dobre kilka minut aż w koncu przyszla. Zuzia dostala dzis znow swoj antybiotyk ale chumor dziś miała raczej kiepski. Nikuś chyba zadowolony jest z nowego towarzystwa bo się bardzo ożywil i wiecej czasu spedza teraz w altance

Mario 65 bardzo przepraszam za jakosć zdjeć Twojej Wirtualnej Kici ale niestety oczy o tej porze u wszystkich Kociaków sa mruzone nagminnie. Pozdrawiam Was Serdecznie Kochani i Wielkie Dzieki ze Jestescie
