Jak mu podałam trochę wywaru z kurczaka, to zwymiotował, i potem dałam trochę wody i to samo. Ale wodę dałam za szybko po zwymiotowaniu
Ogólnie nie jest w formie tragicznej. Tylko smutny, nie bawi się. Ale on posmutniał zaraz po wyjeździe Calineczki. Bo razem się bawili.
Wiem, że maluchom pomaga też w walce z chorobą ciepełko, więc dałam mu podusię elektryczną do klateczki.
Jak go trzymam na rękach i głaszczę, to nawet trochę mruczy.
Mam jeszcze enteramid, który wcześniej dostawał, ale to bardziej na biegunkę.