
Za to o 2012 jak najbardziej słyszałam, nawet sobie poczytałam co nieco, ale to nie ma być tak, że wszystko się skończy - zmieni się po przebiegunowaniu ziemi - no oczywiście, że część ucierpi. Natomiast jest też krąg osób (zajmujących się tą sprawą) - np. numerolodzy, którzy twierdzą, że absolutnie nie jest to data w której coś niezwykłego może się wydarzyć. Naukowcy jacyś natomaiast mówią, że przegiegunowanie owszem jest realne (czy nawet się dzieje? Już nie pamiętam) ale nie może absolutnie to być kwestią jednego dnia. To lata, lata długie są potrzebne.
Tak, że najprawdopodobniej nic się nie wydarzy tego 23 tak? Czy 22 grudnia 2012. Troszkę szkoda

