pojechał, chlip, chlip
zamieszka z małżeństwem z ok. 10 letnim synem, w domku pod miastem, ale wychodzenie tylko pod nadzorem będzie. Ani Pan Tata ani Synek się niespecjalnie przejęli, że Bernie jeszcze nie do końca zsocjalizowany, chłopczyk był pełen zapału do oswajania, latał za kotem z piórkami i ten mały zdrajca nawet do dziecka wyszedł

mam nadzieję, że starczy im cierpliwości, że "uczłowieczą" trochę naszego kochanego CoolCotka i że wszystko będzie dobrze... do decyzji przekonał mnie ostatecznie Sasza, który wyszedł z sypialni, podszedł do Pana i dał się wygłaskać
bądź szczęśliwy, mój piękny...