Kinya pisze:Jola_K pisze:Kinya i Granula mialy z nia bezposredni kontakt i pewnie zapamiataly ja doskonale, drobne przerazone kocie futerko, a teraz? pani na wlosciach
oj cudnie!
Lemoniada, masz racje, oby wiecej takich domkow!
Zamiast POD teraz panoszy się NA wersalce

weterynarz mowil ze "nic z niej nie bedzie", ze sie nie oswoi, wysterylizowac i wypuscic
nie zrobilam tak, byla lysa, a zimno na zewnatrz, chcialam przetrzymac by zarosla, sprobowac do niej dotrzec
jej adopcja i odmiana to Bozonarodzeniowy cud
dokaldnie 2lata wydarzylo sie cos podobnego......
pies z jeleniogorskiego schroniska Kami, zwany przez nas Zlotym, pies o ktorym mowiono ze nie ma ogona
umiescilysmy go w hoteliku, wkrotce sie okazalo ze ma ogon, ale w przerazeniu trzymal go tak bardzo podwiniety ze personel schroniska nie wiedzial ze go w ogole ma (zreszta personel malo wiedzial i pewnie wie nadal o zwierzetach tam przebywajacych

)
tuz przed swietami Kami znalazl dom!
z przerazonego psiaka zmienil sie w normalnego psiego towarzysza, a wczesniej bal sie swojego cienia...
cieszylysmy sie potwornie z tej adopcji, nie wierzac ze to stalo sie naprawde
Kami ma na imie Bismarck, ma super dom, super opiekunow
dzisiaj to nie ten pies, jego losy nadal mozna sledzic na dogomanii
te przyklady mowia, ze warto probowac, nie mozna skreslac na dzien dobry