No, ja się chyba jednak obrażę w imieniu Braci B
Przy opisywaniu kiedyś tam braci pominęłam jedną ważną cechę Bonitka, która wczoraj i dziś wyjątkowo dawała mi sie we znaki - niepohamowaną ciekawość i chęć wejścia wszędzie
Aktywnie "pomaga" przy sprzątaniu kuwet (trzecia ręka by mi się przydała do trzymania go na odległość), wchodzi do każdej szafki, którą otwieram (muszę uważać, żeby go nie zamknąć albo nie pozbawić głowy), włazi innym kotom do misek, sprawdza, czy kwiatki nie mają zbyt sucho albo czy da radę przejść po parapecie zastawionym doniczkami (nie zawsze mu się udaje i kilka kwiatków zaliczyło bliskie spotkanie z podłogą).
A równocześnie jest tak słodki, uroczy i miły, że jak spojrzy na mnie swoimi błękitnymi oczkami, to natychmiast mięknę i rezygnuję z uduszenia małego gada
I bawi sie bardzo delikatnie - nigdy mnie mocniej nie złapał ząbkami ani pazurkami
A obaj chłopcy od jakiegoś czasu układają się elegancko na rękach do góry brzuszkiem i każą się nosić
Zwłaszcza Bravo ładnie się dopasowuje do rąk - potrafi się wygiąć w każdą stronę albo zwinąć i nic mu nie przeszkadza, można robić wszystko (no, prawie - to, co da się zrobić jedną ręką

)