K-ów,część kotów z Kłaja nadal czeka na pomoc na mrozie:-(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob gru 13, 2008 10:12

anna57 pisze:Jak możecie polecać do adopcji koty, nie wiedząc na co umarły pozostałe :(
Jest podejrzenie panleukopenii u Was.
Czy zdajecie sobie sprawę, co robicie, moim zdaniem, chyba nie bardzo.
Nie mam słow, to nie jest pomoc kotom, to jest samowolka, która nie wiem, czemu służy... :roll:

Proszę o współczucie i zadumę nad śmiercią
kotka zapalenie wirtualnej świeczki a nie
rzucanie nieuzasadnionych podejrzeń czy też oskarżeń
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Sob gru 13, 2008 10:41

Noemik b. mi przykro :( (*)(*)(*)

Trzymam kciuki za resztę kociej rodzinki :ok: :ok:
Obrazek

agalka

 
Posty: 223
Od: Pt wrz 21, 2007 12:21
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob gru 13, 2008 11:39

agalka pisze:
kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:czy można prosić o poparcie w ankiecie, tej pod głosowanie na Krakvecie, dla p. Hanki? nie dużo jej brakuje tych głosów ale jednak :(


ja przepraszam, troche przespalam. DNa Pania Hanke czyli na kogo dokładnie?


p. Hanna Chombakow z Jurczyc k/Kątów Wrocławskich


moze ktos jeszcze nie oddal glosu?

wiem, ze wcinam sie w smutnym momencie watku, ale bardzo chcialabym zeby udalo sie zebrac potrzebne poparcie...
:(

Kaju [']- przykro czytac :(
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 11:41

Tweety pisze:
kastapra pisze:
anna57 pisze:Jak możecie polecać do adopcji koty, nie wiedząc na co umarły pozostałe :(
Jest podejrzenie panleukopenii u Was.
Czy zdajecie sobie sprawę, co robicie, moim zdaniem, chyba nie bardzo.
Nie mam słow, to nie jest pomoc kotom, to jest samowolka, która nie wiem, czemu służy... :roll:



Umarł jeden i nikt nie poleca ani nie wydaje chorego na pp kota


Kastapra, Ty może nie dzwoń więcej do Noemik, bo mimo, że mieszkacie od siebie w odległości 30 km i nie macie kontaktu poza telefonem i siecią to jak się okazuje zarażasz swoje tymczasy i to wiadomo już czym chociaż wynik będzie dopiero po południu. :roll:

Nie ma to jak fachowo zorganizowana, profilaktyczna nagonka. Wielki wódz czuwa, chociaż pewnie osobiście się tu nie ujawni ...



Może wyrzućmy wszystkie chore i adoptujmy tylko zdrowe i dorodne, tylko czy takie znajdziemy na śmietniku?
Niech osoba która ocenia "samowolkę", którą tu odprawiamy włączy się w pomoc, zapraszamy serdecznie!!!

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 12:12

Dziewczyny dajcie spokój. Nie od dziś wiemy, że jest nagonka. Smutne to.
Kajusiu, brykaj za TM, tam jesteś szczęśliwa.

Mam prośbę do ogłaszających nasze koty: postaram się przysłać Wam dzisiaj ogłoszenia mojego Asterka do wstawienia w sieci. Chłopak zdrowy i chociaż jeszcze nieco płochliwy, to mógłby już iść do ludzi. Jeśli mój TŻ zrobi fajne zdjęcie....
Asterek jest na razie tylko na miau.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob gru 13, 2008 12:44

Miszelina to zdjęcia i tekściik o Asterku na mail'e z pierwszego wątku. Nie mam chyba tylko podanego mail'a do Antypatycznej :roll:

Byłam właśnie u wetki-opiekunki Igusi. Mała co raz lepiej, znowu bawi się i bryka, stała się znowu bardzo nachalna, tak jak u mnie w pierwszy dzień i trzeba ją cały czas głaskać.
Więc u niej najprawdopodobniej była to reakcja na szczepionkę, uff

Adriana.pl, mnie tez zależy aby p. Hannie pomóc, najlepiej jednak wysyłać PW, bo taka prośba bezpośrednia bardziej zobowiązuje i działa w ogóle a przede wszystkim jest bardziej zauważalna

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 13:07

eh, normalnie szkoda słó na takie "samowolki" :P

ale tak to jest "jak se głuchy nie dosłyszy to se dopowie" - mówiła moja babcia.

Tommy pojechał do nowego domku na Kurdwanów. Trochę mu się w transporterze nie podobalo, ale mam nadzieję, że sobie Kalra z Mariuszem poradza z Kocurkiem.

czekam na wieści, może nawet tutaj :)))
Był tez Michał oglądać Malinkę - miłość od pierwszego wejrzenia normalnie:D

Tylko ta biedna inna Pani załąmana, ze Malinka nie dla niej...
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Sob gru 13, 2008 14:00

kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek



Kajusiu, tak boli, że się nie udało pomóc Ci :cry: :cry: :cry:


Aga, a ja wlasnie zadowolona, po przekopaniu forum do strony chyba 35. stwierdzilam. Mam - znalazłam, po czym mi Krzychu mówi, że Ty tez tu dodałaś.

Wiesz, aż sie sama popłąkałąm - nawet jak już pierwszy raz zobaczyłam tę kitkę - ona przypomniałą mi Borówkę - tamta tez miała ciemniejsze na nosku...
no po prostu brak mi słów :(:(:(

Mam takie teoretyczne pytanie.
Dzwoniła do mnie pewna Pani - strasznie zdesperowana na Malinkę - a Malinka jutro ma wizytę i pewnie pójdzie.

Pani mnie o nią błaga. Za ile możnaby wydać Keirę gdyby się jej polepszało?
Trochę głupie to pytanie, ale moze bym kazała tej pani czekac...


Kajusiu, tak boli, że się nie udało pomóc Ci :cry: :cry: :cry:


może wielkiemu bratu chodziło o tą moją wypowiedź :P

Zaznaczyć jednak pragnę, że nie polecam tej kotki jeszcze, a i poszłaby do domu bez zadnych kotów.
Czy nawet jeśli okazałoby sie, że kotka ma pp i przeżyje, to ma zostać na zawsze w tymczasowym domku?
To byłoby chyba jakąs samowolka, czy nawet wolną amerykanką - to w tymczasowym domku mogłaby narobic najwięcej złego.

Ale ja myśle, ze one nia miały/ nie mają pp, tylko były po prostu zagłodzone i nie dały rady...
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Sob gru 13, 2008 14:46

kosma_shiva pisze:
kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek



Kajusiu, tak boli, że się nie udało pomóc Ci :cry: :cry: :cry:


Aga, a ja wlasnie zadowolona, po przekopaniu forum do strony chyba 35. stwierdzilam. Mam - znalazłam, po czym mi Krzychu mówi, że Ty tez tu dodałaś.

Wiesz, aż sie sama popłąkałąm - nawet jak już pierwszy raz zobaczyłam tę kitkę - ona przypomniałą mi Borówkę - tamta tez miała ciemniejsze na nosku...
no po prostu brak mi słów :(:(:(

Mam takie teoretyczne pytanie.
Dzwoniła do mnie pewna Pani - strasznie zdesperowana na Malinkę - a Malinka jutro ma wizytę i pewnie pójdzie.

Pani mnie o nią błaga. Za ile możnaby wydać Keirę gdyby się jej polepszało?
Trochę głupie to pytanie, ale moze bym kazała tej pani czekac...


Kajusiu, tak boli, że się nie udało pomóc Ci :cry: :cry: :cry:


może wielkiemu bratu chodziło o tą moją wypowiedź :P

Zaznaczyć jednak pragnę, że nie polecam tej kotki jeszcze, a i poszłaby do domu bez zadnych kotów.
Czy nawet jeśli okazałoby sie, że kotka ma pp i przeżyje, to ma zostać na zawsze w tymczasowym domku?
To byłoby chyba jakąs samowolka, czy nawet wolną amerykanką - to w tymczasowym domku mogłaby narobic najwięcej złego.

Ale ja myśle, ze one nia miały/ nie mają pp, tylko były po prostu zagłodzone i nie dały rady...



Justynka szkoda sie produkowac...przeciez wszyscy ktorzy SA W Temacie wiedzą o co biega... wiadomo, ze to nie ma znaczenia czy kot mial pp,czy nie, jesli dom jest "bezkotny" lub "szczepiony", skoro ta osoba tego niewie, to znaczy, że nie wie w ktorym kosciele dzwoni. Albo wie więcej niz my...to czekamy na rady.

Trzymamy kciuki za wszystkie walczące maluchy, oby jak najszybciej wyszly na prostą i znalazły domki!!! Kontynuujmy tą "samowolkę" :))))))))))

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 14:48

Tutaj Klara od Tommy'ego vel Romusia;] Mały sie zadomawia,miauczy bardzo intensywnie,rozrabia troche,ale jest przecudny! Juz bylo wielkie mruczando i tulenie,pierwsza kupa i pierwsza zabawa;] dziekuje za tak cudne stworzenie;];];] o nawret teraz wlazl mi na brzuch,piescil sie i mruczal;] co dalej bede informowac na biezaco;] a i dziekuje za rade odnosnie noszenia na rekach-rzeczywiscie pomoglo;D

pozdrawiam!!

grzybekkk

 
Posty: 27
Od: Pt gru 12, 2008 18:42

Post » Sob gru 13, 2008 14:49

grzybekkk pisze:Tutaj Klara od Tommy'ego vel Romusia;] Mały sie zadomawia,miauczy bardzo intensywnie,rozrabia troche,ale jest przecudny! Juz bylo wielkie mruczando i tulenie,pierwsza kupa i pierwsza zabawa;] dziekuje za tak cudne stworzenie;];];] o nawret teraz wlazl mi na brzuch,piescil sie i mruczal;] co dalej bede informowac na biezaco;] a i dziekuje za rade odnosnie noszenia na rekach-rzeczywiscie pomoglo;D

pozdrawiam!!


:aniolek: Lucky Tommie :catmilk:

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 18:15

Maile z ogłoszeniem poszły. Mam nadzieję, że ktoś o dobrym sercu go zechce...
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob gru 13, 2008 20:03

..................
Ostatnio edytowano Pon gru 29, 2008 18:50 przez Antypatyczna, łącznie edytowano 1 raz

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Sob gru 13, 2008 20:26

kastapra pisze:
wiadomo, ze to nie ma znaczenia czy kot mial pp,czy nie, jesli dom jest "bezkotny" lub "szczepiony"


wlasnie ma znaczenie
roznoszenie pp przez posredników, osoby kontaktujące sie, chociazby przewozace koty mialo juz nie raz miejsce
dom bezkotny moze sie dokocic kolejnym kotem, nawet za kilka dni
moze chodzic do lecznicy, w ktorej koty sie stykaja i to niekiedy bardzo chore

Anna57 napisala ze w przypadku pp trzeba zachowac szczegolna i na wyrost nawet ostroznosc
a w watku widze na razie żarty i lekcewazenie :(

nawiasem mowiac wynik badania nie musi byc wiarygodny
juz takie przypadki były
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob gru 13, 2008 20:41

Maryla pisze:
kastapra pisze:
wiadomo, ze to nie ma znaczenia czy kot mial pp,czy nie, jesli dom jest "bezkotny" lub "szczepiony"


wlasnie ma znaczenie
roznoszenie pp przez posredników, osoby kontaktujące sie, chociazby przewozace koty mialo juz nie raz miejsce
dom bezkotny moze sie dokocic kolejnym kotem, nawet za kilka dni
moze chodzic do lecznicy, w ktorej koty sie stykaja i to niekiedy bardzo chore

Anna57 napisala ze w przypadku pp trzeba zachowac szczegolna i na wyrost nawet ostroznosc
a w watku widze na razie żarty i lekcewazenie :(

nawiasem mowiac wynik badania nie musi byc wiarygodny
juz takie przypadki były


naprawdę myślisz, że nam w głowie żarty jak umierają koty, o które walczy się do upadu?:cry:
chodzi tylko o to, że wypowiedź Anny57 była ni przypiął ni wypiął, tak jakby przeczytała tylko jeden post z naszych kilkuset i to ją upoważniło do krytyki. Ma ochotę pomóc, niech to zrobi a nie pojawia się znikąd i od razu z aferą i dyskredytacją.
EOT

wynik jaki będzie taki będzie, koty poza tym, że nie jadły nie miały żadnych objawów, wszystko w normie ale i tak daliśmy na sekcję. Wszystkie nasze koty są zaszczepione, tylko te maluchy miały mieć szczepienie za tydzień. W tym momencie wszystkie mają podaną profilkatycznie surowicę a żreją jak maszyny, Noemik nie nadąża z napełnianiem misek.

A zaraz wieści z dzisiejszego polowania :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lenka185 i 73 gości