ANIELKA. Happy end:)))

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw gru 11, 2008 19:40

Hop :!:
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 11, 2008 19:42

Ja też bym bardzo chciała, żeby się jej wreszcie udało, bo kitula szczęścia w życiu, jak dotąd, nie miała.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Czw gru 11, 2008 19:43

Tak sobie myślę - jeśli nikt nie chce Anieli, to może puchatki - grunt, żeby je rozdzielić

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Czw gru 11, 2008 19:56

Komu, komu śliczne kotusie... małe, puchate i mięciutkie ciałka? Jesli nie zostaną rozdzielone z matką, to mają marne szanse na adopcje - będą ciągle chorować.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Czw gru 11, 2008 20:14

Błagam, pomóżcie mi uratować te maluszki i ich mamę. One są małe, nie wiem, jak zniosą ciągłą ekspozycję na wirusa. Boję się o nie.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Czw gru 11, 2008 20:21

Znalazłam coś takiego, jak fundacja argos

Przykro mi, fundacja Argos to tylko wolontariusze tacy jak ja (mam 5 kotów w jednym pokoju, część po kk), nie ma żadnego schroniska, co gorsza nawet z finansami kiepsko :(

to będę zmuszona zawieźć tam kicię

nie ma takiego miejsca, niestety
Nie umiem Ci pomóc, nie mogę zabrać kolejnego kota...Jeżeli kociaki nie zachorowały to raczej już nie zachorują...A trudno oddac dorosłego kota z kk, wiem to doskonale... :(
AnielkaG
 

Post » Czw gru 11, 2008 20:39

Spróbuj skontaktować się z Azylem Pod Psim Aniołem.Pomagają znaleźć tymczasy.
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 11, 2008 22:23

Na dobranoc jeszcze podniosę.
Bardzo, bardzo potrzebna pomoc!!!
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw gru 11, 2008 22:28

Wszystko zapełnione i kasy brak - to zupełnie, jak u mnie. Trudno oddać dorosłego kota z kk - teraz już to wiem. Niestety, nie mam możliwości długotrwałego leczenia rodzinki - a kociaki już złapały wirusa od matki, na samym początku stwierdził to u nich wet po moich podejrzeniach. Potem było lepiej, ale w sytuacji, kiedy u Anieli wirus powrócił, to naprawdę nie wiadomo, czy znów nie zachorują.

dzięki sinea - spróbuję coś wykombinować

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt gru 12, 2008 8:42

Mimo wszystko podnoszę

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt gru 12, 2008 10:28

a w jakim wieku są te maluchy?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 12, 2008 11:12

W tej chwili 13 tydzień im idzie... Są już całkiem sporawe.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt gru 12, 2008 12:18

spore. może im trezba domki znaleźć? może pomogę w ogłoszeniach? a szczepiłaś je Kasiu?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 12, 2008 14:30

Kociaki są już ogłoszone w paru miejscach (gumptree, animalia, koty.org, petworld, 5aleja ) + allegro + ogłoszenia w miejscu, gdzie mieszkam. Jak na razie dzwoniła tylko jedna osoba i mimo że wydała się ok, jak na pierwszą rozmowę, to nic z tego nie wyszło, bo wyjeżdżała daleko i chciała kota wziąć ze sobą, a nie było szans, żeby zgrać się czasowo i spotkać. Zresztą, nie chcę nikomu kota oddawać "na wariata."

Kociaki są dwukrotnie odrobaczone i wiem, że powinnam je teraz szczepić, ale, niestety, nie dam teraz rady, bo z forsą u mnie w tej chwili bardzo kiepsko. Utrzymanie 7 kotów trochę mi dało po kieszeni + leczenie matki i małych. A jeszcze, na domiar złego, jeden z moich kotów zaczyna mi się rozwalać, więc już naprawdę nie wiem, jak to dalej będzie. Sorry, że się tak wyżalam, ale trochę mnie to wszystko przerosło - bardzo chciałam pomóc tek kici i małym, bo jeśli nie zabrałabym ich z dworu, to raczej marnie by skończyły, ale teraz nie daję rady z tym wszystkim. Również czasowo, bo cały czas mam obowiązki na uczelni, piszę pracę mag i pracuję. Jest mi to wszystko trudno logistycznie zorganizować - wizyty u weta, opiekę nad tyloma kotami, a zwłaszcza przygotowywanie im posiłków. No i moja sytuacja rodzinno - chorobowa nie jest tutaj sprzymierzeńcem, bo mój tż już bardzo się burzy, a poza tym, ma alergię, którą obecność nowych kotów zaktywizowała (na nasze koty jest odczulony biorezonansem).

Ze wszystkich powyższych powodów nie mogę Anieli i jej puchatków długo trzymać, a jej oporność na leczenie kk powoduje, że na to się zanosi. Dlatego też, jeśli chociaż dla niej, albo dla maluchów (wszystko mi jedno) znalazłby się dt lub ds, byłoby cudownie.

Amen
Ostatnio edytowano Pt gru 12, 2008 20:29 przez kasia mierzejewska, łącznie edytowano 1 raz

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt gru 12, 2008 15:00

Bardzo, bardzo Ci współczuję Kasiu :( ja mogę ich ogłoszenia jeszcze w dwóch portalach dodać. przydałoby się tez, żeby ktoś zrobił im allegro.
Rozumiem Twoją bezradność. Kurcze - żeby ktoś wziął maluchy!!
A może załóż im osobny wątek na kociarni? często ludzie w ten sposób znajdują kociaki do adopcji....spróbuj.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gylny, kota_brytyjka, masseur, misiulka, stara panna, zjawka i 48 gości