Śmiać się czy płakać? Kolejne zgłoszenia - grudniowe kociaki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 10, 2008 13:39 Śmiać się czy płakać? Kolejne zgłoszenia - grudniowe kociaki

Dwa telefony.

Pierwszy telefon od p. Kamili z GUSu, w sprawie dwumiesięcznego kociaka:
Jana pisze:[...]
Pani Kamila zgłosiła jeszcze jeden problem :roll: Czarny, dwumiesięczny, płci męskiej. Kocurek jest w jakiejś hurtowni, pracowniczki go znalazły, wyleczyły (koci katar), ale ich szef nie zgadza się na kota w miejscu pracy. Kocurek musi jak najszybciej zniknąć, teraz jest przemycany po różnych pomieszczeniach, jeżeli szef go znajdzie - wyląduje na ulicy :( :( :(




Drugi telefon dziś rano (słuchając tej historii myślałam, że krew mnie zaleje). Z mieszkania na parterze we wrześniu uciekła kotka i okociła się w jakiejś piwnicy. Kociak (albo kociaki) ponoć maleńkie, około dwumiesięczne. Zaraz, zaraz, coś mi się nie zgadza, coś ta ciąża za krótka :roll: A no tak, bo kotka była w ciąży jak zwiała. Bo ci państwo mają też kocura, też niekastrowanego. Tu mnie trafił szlag jasny. Kociaki są w piwnicy niedostępnej, właściciel wynajmuje mieszkanie, nikt nie ma kluczy. Pokazuje się w nocy burasek; czy to tylko jeden kociak? Nie wiadomo. Jest rozważana opcja przepiłowania kłódki i wejścia do piwnicy (oczywiście kłódkę należy odkupić; czy ktoś z Warszawy ma na zbyciu kłódkę?!).

Jakie jest moje zadanie?
Złapać kotkę i kociaka (kociaki). Kotkę należałoby na cito wykastrować i można oddać właścicielom, chętnie wezmą. Ale najpierw kastracja, bo jak już wezmą kotkę, to jej nie ciachną i znowu zaciąży. Co z kociakiem (kociakami)? No oczywiście trzeba znaleźć DT.

I trzeba to wszystko zrobić SZYBKO.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro gru 10, 2008 13:45

płakać. Tu nie ma nic do śmiania.

Nualla

 
Posty: 1343
Od: Pon paź 27, 2008 16:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 10, 2008 13:46

Ech, ludzie, ludzie.
Wziąć - zrobić - ot, proste :twisted:
Wiemy, że nie jest proste.

Jana, kciuki, tylko tyle mogę.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro gru 10, 2008 14:04

Ręce opadają. Moge tylko podnieść i trzymać kciuki.

kasia.grecja22

 
Posty: 781
Od: Pt wrz 26, 2008 15:56
Lokalizacja: Łódż

Post » Śro gru 10, 2008 14:21

Mam kłódkę. Więc w razie potrzeby, proszę o wiadomość na priva.
Obrazek

wejaga

 
Posty: 1826
Od: Śro lip 09, 2008 15:03
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 10, 2008 16:31

wejaga pisze:Mam kłódkę. Więc w razie potrzeby, proszę o wiadomość na priva.


Super, jak tylko będę miała pewność, że robimy włam, to się zgłoszę :)



Obie sprawy "zgłosiły" mi osoby, do których nie mogę mieć żalu, nie komenderują co ja mam zrobić, tylko starają się jak mogą same, a mnie proszą o pomoc, kiedy same już nie dają rady (następuje to dość szybko niestety, ale jednak).

Pani Kamila opiekuje się kotami z GUSu, sama przygarnęła jedną z Klonic.

Drugi telefon był od p. Iwony, która wzięła dwa kociaki z Częstochowskiej, najpierw przez kilka godzin próbując je sama łapać pod samochodami http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=76234&start=354

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro gru 10, 2008 18:14

Współczuję.
Ręce opadają

Może ci państwo od ciężarnej uciekinierki kocurka też by ciachnęli, bo następnym razem on zwieje i kilka kotem zapłodni :?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 10, 2008 18:19

Jana pomoge w lapaniu.

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 10, 2008 18:21

Jana pomoge w lapaniu.

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 10, 2008 19:10

:(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro gru 10, 2008 21:13

ta piwnica niedostepna, ale koty z niej wychodzą?
to moze je probowac zlapac zanim sie wlamiecie, do klatki łapki?
to moze zajac troche czasu ale moze warto sprobowac?

no i co ja Ci Jana mam napisac? :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro gru 10, 2008 21:26

Pomyślę o tym jutro.

Właśnie wróciłam z lecznicy, gdzie wysłuchałam złych wieści o chorobach kociaków - Frotera, Bałwanki i Carmen. Zapłaciłam dług. Mam doła. Zwyczajnie nie wiem na ile mogę pomóc tym "nowym zgłoszeniom".

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw gru 11, 2008 9:37

ech... czasem ręce opadają:(

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw gru 11, 2008 9:47

kasowo moge w razie czegos jakos wspomoc.. :oops:

Julka_

 
Posty: 1696
Od: Pt maja 18, 2007 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob gru 13, 2008 18:17

hop!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości