ja rosnę, Lola namiętnie śpi mi na brzuchu a Emo najchętniej na głowie.
nawet sa fotki, tylko USB mi padło

babcia przeprowadzona, ciagle snuje opowieści o kotach duszących dzieci

na szczęście pojawia się też chrześniaczka męża, która ma rok i uwielbia koty, to babci ciut daje do myślenia (szczególnie jak miała okazję zobaczyć jak mała się z Emo piłeczką bawi)
dni mijają dzień za dniem, a ja chce spać.