Skierka z uciętym językiem, Skierka za TM :( ...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 06, 2008 12:01

Ewik pisze:
Ja-Ba pisze:Bardzo ciesze sie z dobrych wiesci z domu Skierki.

Dziewczyny, ja mysle ze spuszczona glowka Skierki to rezultat mocno skroconego jezyczka, ona ma go tak niewielki kawaleczek ze widocznie jak podniesie wyzej glowke to jej ta resztka zatyka tchawice.
Jak my podniesiemy glowe wysoko to tez nam jezyk zamyka gardziolko prawda?

O matko..faktycznie... 8O :cry:
8O
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob gru 06, 2008 12:03

Ewik pisze:
Ja-Ba pisze:Bardzo ciesze sie z dobrych wiesci z domu Skierki.

Dziewczyny, ja mysle ze spuszczona glowka Skierki to rezultat mocno skroconego jezyczka, ona ma go tak niewielki kawaleczek ze widocznie jak podniesie wyzej glowke to jej ta resztka zatyka tchawice.
Jak my podniesiemy glowe wysoko to tez nam jezyk zamyka gardziolko prawda?

O matko..faktycznie... 8O :cry:
8O
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob gru 06, 2008 21:23

Witam, tym razem pisze ja- Kasia ;)
Drodzy Państwo proszę się nie martwić, kotka trzyma już główkę wysoko, początkowo po prostu była onieśmielona. Języczek wcale nie jest taki krótki! Skierka sama się elegancko myje, trochę wargą, trochę zębami, obślinia się cała nieziemsko, ale pucuje się jak wszystkie inne koty. Jest przepiękna, z dnia na dzień coraz większa i bardziej puchata. Wygląda jak młody ryś. Czuje się doskonale. Przyzwyczaiła się już całkowicie do swojego domostwa na resztę życia. Bawi się i szaleje jak prawdziwy dzikus z lasu. Uwielbia kłębki i zabawki robione ze sznurków. Wspina się po brzegach narzuty na kanapę i mruczy jak traktor gdy tylko coś pojawi się w jej misce. Dojście do takiej formy zajeło jej miesiąc, ale jestem pewna, że kotka nie pamięta już o żadnych traumach i tragediach. Bo zwierzątka, żyją teraźniejszością, nie wspominają w nieskończoność "wczoraj". I NIE JEST KALEKĄ!!!! Potrafi zrobić dokładnie tyle samo co inne koty. Jest co prawda, trochę wolniejsza, taka troszeczkę "łamagowata", ale to kwestia długiego braku ruchu. Jeszcze miesiąc zabaw i ćwiczeń ruczowych i zostanie miss sprytu i zręczności. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziekuję za wszystkie ciepłe słowa.
Proszę się nie martwić nie pisaniem. Padł nam dysk twardy. Nie miałyśmy komputera przez ponad dwa tygodnie. Ale i teraz nie będziemy pisały codziennie, bo po prostu nie lubimy tego typu aktywności :D Wolę bawić się z kotami, niż siedzieć przed komputerem. I przykro mi, ale to sie nie zmieni. :D
I naprawdę proszę się nie martwić, Skierce wiedzie się lepiej odemnie, a i ja nie narzekam :P I nie chodzę do gimnazjum. Mam 23 lata i kończę w tym roku studia :D
Pozdrawiam raz jeszcze serdecznie i do usłyszenia (jakoś głupio to brzmi na forum internetowym, ale co tam)

Fioletowy_Ksiezyc

 
Posty: 49
Od: Wto paź 28, 2008 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 06, 2008 21:30

Dzięki za fantastyczne wieści , co do mnie to ja odnośnie Skierki jestem już "uspokojona" na zawsze :lol: :lol: :lol:

brombula

 
Posty: 198
Od: Nie wrz 21, 2008 14:01
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob gru 06, 2008 21:31

Jakie cudne wieści!!! Cieszę sie jak głupia z tego że kicia się myje!!! SAMA!!! :dance: :dance2:
Ja rozumiem z tym pisaniem ale chociaż raz na tydzień...(miesiąc? ;)) coś napiszcie, please!!! 8) Bo sama widzisz...jak zapada cisza to się na wątku dziwne rzeczy dzieją ;) My się tu zamartwiamy że Skiereczka nie może ruszać główką, że musicie ją żmudnie myć itd...
Ha! Ale super!!! :D :D
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob gru 06, 2008 21:34

to ja tylko po cichutku zaznaczę, że sznurki i kłębki wbrew obiegowej opinii nie nadają się na zabawkę dla kotów, a mogą wręcz stanowić śmiertelne zagrożenie w razie spożycia kawałka zabawki. Sznurek po spożyciu może owinąć się dookoła jelit, wrosnąć w nie, wtedy jedynie prawidłowa diagnoza i szybka operacja może uratować kota. Podobnie z anielskimi włosami i łańcuchami na choinkę, czy kawałkami małych foliowych reklamówek.
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 06, 2008 22:39

Ale cudne wieści :D aż mi się oczka spociły Obrazek :D

Dzięki za dobre wieści :D :dance: :dance2: :dance:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob gru 06, 2008 22:52

No i jest pięknie... :lol: :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob gru 06, 2008 23:46

Bardzo dawno nie zagladalam na watek ale dzis weszlam i bardzo sie ciesze czytajac relacje Ksiezyca :)
Dziewczyny, moje gratulacje. I tak trzymajcie, stworzcie Skierce normalny dom, gdzie jej kalectwo bedzie niezauwazalne.

I prosze ode mnie pomiziac Skierke :) A Paniom zycze powodzenia w zdawaniu mgr i dalszej nauce :)

Tak podczytalam co pisalyscie... Strasznie nerwowa atmosfera sie zrobila na tym watku. Z jednej strony, nie dziwie sie zadnej z nas - bo rozni sa ludzie a sprawa Skierki niezwykla. Osobiscie pani Annie gratuluje odwagi i rozsadku, szybkiej decyzji ktora uratowala Kicie od smierci.
Natomiast mysle ze teraz pora na normalne zycie dla Skierki i jej Opiekunek. Na pewno beda pisac o postepach Kotki na forum, jestem o tym przekonana :) Bede czekac na ich posty z radoscia.

Pozdrawiam cieplo :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Nie gru 07, 2008 0:13

solangelica pisze:Bardzo dawno nie zagladalam na watek ale dzis weszlam i bardzo sie ciesze czytajac relacje Ksiezyca :)
Dziewczyny, moje gratulacje. I tak trzymajcie, stworzcie Skierce normalny dom, gdzie jej kalectwo bedzie niezauwazalne.

I prosze ode mnie pomiziac Skierke :) A Paniom zycze powodzenia w zdawaniu mgr i dalszej nauce :)

Tak podczytalam co pisalyscie... Strasznie nerwowa atmosfera sie zrobila na tym watku. Z jednej strony, nie dziwie sie zadnej z nas - bo rozni sa ludzie a sprawa Skierki niezwykla. Osobiscie pani Annie gratuluje odwagi i rozsadku, szybkiej decyzji ktora uratowala Kicie od smierci.
Natomiast mysle ze teraz pora na normalne zycie dla Skierki i jej Opiekunek. Na pewno beda pisac o postepach Kotki na forum, jestem o tym przekonana :) Bede czekac na ich posty z radoscia.

Pozdrawiam cieplo :)


Podpisuję się obiema rękami :D :ok: :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie gru 07, 2008 0:13

solangelica pisze:Bardzo dawno nie zagladalam na watek ale dzis weszlam i bardzo sie ciesze czytajac relacje Ksiezyca :)
Dziewczyny, moje gratulacje. I tak trzymajcie, stworzcie Skierce normalny dom, gdzie jej kalectwo bedzie niezauwazalne.

I prosze ode mnie pomiziac Skierke :) A Paniom zycze powodzenia w zdawaniu mgr i dalszej nauce :)

Tak podczytalam co pisalyscie... Strasznie nerwowa atmosfera sie zrobila na tym watku. Z jednej strony, nie dziwie sie zadnej z nas - bo rozni sa ludzie a sprawa Skierki niezwykla. Osobiscie pani Annie gratuluje odwagi i rozsadku, szybkiej decyzji ktora uratowala Kicie od smierci.
Natomiast mysle ze teraz pora na normalne zycie dla Skierki i jej Opiekunek. Na pewno beda pisac o postepach Kotki na forum, jestem o tym przekonana :) Bede czekac na ich posty z radoscia.

Pozdrawiam cieplo :)


Podpisuję się pod postem Solangeliki w 100000% i zastanawiam się nad zamknięciem tego wątku. Skonsultuję to z Pini1 a jako uzasadnienie:

Skierka ma dom, który otacza ją opieką i miłością. Nie możemy wymagać od domku zdawania relacji z życia Skierki na miau - to, że MY działamy na miau nie musi oznaczać, że każdy domek który zaopiekował się futrem musi zdawać relacje i być obecnym na miau.

W przypadku Skierki - dom Skierki, to nie dom z miau. Fioletowy_Księżyc zalogował się na miau jak domek podjął decyzję o przyjęciu Skierki do siebie.

Jestem pewna, że Fioletowy_Księżyc będzie zdawała relacje z życia Skierki na miau, ale na własnych warunkach - A NIE NA SIŁĘ, pod przymusem nerwowych postów.
Ostatnio edytowano Nie gru 07, 2008 0:15 przez Aleksandra59, łącznie edytowano 1 raz

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie gru 07, 2008 0:15

:ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie gru 07, 2008 12:30

Z tego co piszą dziewczyny - opiekunki Skierki - mała się świetnie zaaklimatyzowała. A i relacje z Renią coraz lepsze będą. Nie zawsze koty się przytulają i śpią razem, najważniejsze że się nie atakują.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie gru 07, 2008 13:27

Podczytywalam ten watek wypatrujac wiesci od kici i teraz strasznie sie ciesze ,ze kocia radzi sobie swietnie i jest szczesliwa :lol:

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 07, 2008 14:36

Aleksandra59 pisze:
solangelica pisze:Bardzo dawno nie zagladalam na watek ale dzis weszlam i bardzo sie ciesze czytajac relacje Ksiezyca :)
Dziewczyny, moje gratulacje. I tak trzymajcie, stworzcie Skierce normalny dom, gdzie jej kalectwo bedzie niezauwazalne.

I prosze ode mnie pomiziac Skierke :) A Paniom zycze powodzenia w zdawaniu mgr i dalszej nauce :)

Tak podczytalam co pisalyscie... Strasznie nerwowa atmosfera sie zrobila na tym watku. Z jednej strony, nie dziwie sie zadnej z nas - bo rozni sa ludzie a sprawa Skierki niezwykla. Osobiscie pani Annie gratuluje odwagi i rozsadku, szybkiej decyzji ktora uratowala Kicie od smierci.
Natomiast mysle ze teraz pora na normalne zycie dla Skierki i jej Opiekunek. Na pewno beda pisac o postepach Kotki na forum, jestem o tym przekonana :) Bede czekac na ich posty z radoscia.

Pozdrawiam cieplo :)


Podpisuję się pod postem Solangeliki w 100000% i zastanawiam się nad zamknięciem tego wątku. Skonsultuję to z Pini1 a jako uzasadnienie:

Skierka ma dom, który otacza ją opieką i miłością. Nie możemy wymagać od domku zdawania relacji z życia Skierki na miau - to, że MY działamy na miau nie musi oznaczać, że każdy domek który zaopiekował się futrem musi zdawać relacje i być obecnym na miau.

W przypadku Skierki - dom Skierki, to nie dom z miau. Fioletowy_Księżyc zalogował się na miau jak domek podjął decyzję o przyjęciu Skierki do siebie.

Jestem pewna, że Fioletowy_Księżyc będzie zdawała relacje z życia Skierki na miau, ale na własnych warunkach - A NIE NA SIŁĘ, pod przymusem nerwowych postów.

Olu, ale po co zamykać? Zamykanie watków kojarzy mi się jakoś pejoratywnie... :? Tu się naprawdę nic zlego nie działo. Każdy był mocno przejęty historia Skierki, wiele osób pomogło finansowo, zrozumiałe jest że chcą wiedzieć jak sie miewa koteczka, tak po prostu...także dlatego, że weci nie byli zbyt optymistyczni w swoich prognozach. Akurat komp Filoletowego Księżyca padł w momencie kiedy Skiereczka jeszcze była w "fazie adaptacyjnej" i pozostało wiele znaków zapytania dot. np. mycia się koteczki. Mysle że wszelkie info na temat zwyklego codziennego życia Skierki sa bardzo ważne merytorycznie...mam nadzieję, że już nigdy żadnego kota coś tak potwornego nigdy nie spotka ale jeśli ( odpukać!!!) to historia Skierki niesie ze sobą tyle nadziei!
Kotenia prowadzi normalne kocie życie! To cudne! Dlatego myślę, że ta historia nie powinna ot tak, zniknąć w odmętach netu...
Dziewczyny będą pisać lub nie, choć mama nadzieję że raz na jakis czas i BEZ PRZYMUSU, same z siebie skrobną kilka słów...
Ja już wiem wszystko co chciałam wiedzieć, Skiereczka tafiła na cudny domek i wcale nie jest kotem specjalnej troski! Powodzenia dziewczyny! Jesteście aniołami!! :aniolek:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 14 gości