Cytrysia, Mruczek , Lucysia - Odeszła ['']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 07, 2008 0:03

AnielkaG pisze:Agalenora zajmuje się kotami Ani...mówiła że do mnie zadzwoni jakby była potrzebna pomoc, ale nie jestem jej w stanie do tego zmusić, skoro uważa że sobie radzi sama.


Zmuszać nie śmiem. :roll: Ale chętnie poproszę, jeżeli zechcesz pomóc. Jutro będę w południe. Piszę pw.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie gru 07, 2008 0:14

No to ja potrzymam kciuki i oczywiscie przeleje kaske jakas na rozliczenie.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 07, 2008 1:07

Sie pochorowalam, nic nie moge :(

Ale moge przyslac TZ, jezeli potrzeba wsparcia fizyczno-wszelakiego.

Agata jak cos jest konieczne, to robcie co trzeba. Ja trzymam kciuki.
Zastanawiam sie tez czy by nie sprobowac gdzies indziej niz na Bialobrzeskiej... tam w koncu nie umieja pomoc Lucynie od dawna... nie wiem... to taka luzna mysl


Co do rozwiazan finansowych. Bylam w srode odwiedzic Anie na Szaserow. W szpitalu jest bankomat - w razie co mozna z niego wyplacic...

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 07, 2008 7:15

Dziewczyny rozmawiałam wczoraj z Anulką prawie godzinę
Bardzo sie cieszyła że może pogadać
Zamartwia sie o wszystkich i wszystko bardzo :(
Szczególnie o Lucysię
Narazie jest trochę podłamana tym że nie widac poprawy,ale wytłumaczyłam jej że tak bedzie jeszcze przez jakiś czas bo jest opuchlizna pooperacyjna i może stan zapalny jeszcze
Ania źle się czuje w kołnierzu,nie może swobodnie jeść
Powinna miec drugi kołnierz na zmiane :roll:
ja miałam tylko jeden i czułam sie cały czas nieświeżo
Ania teraz nie bedzie mogła się schylać nawet żeby Koty głaskać,nie wolno dżwigać więcej niz 1kg
Długo jeszcze będzie musiała dochodzić do siebie,to bardzo wielka ingerencja w kregosłupie

Ania prosiła zebym napisała że tak bardzo brakuje jej odwiedzin
bardzo małe grono Warszawianek jest tak naprawdę z nią :(
Gdybym tylko nie musiała regularnie podawac kroplówek Kotu to pojechałabym do Warszawy ale nie mogę i mnie to smuci
Anula potrzebuje Kogoś blisko
ma trudności w codziennej toalecie,nie może podnosić głowy a co dopiero umyć się dokładnie leżąc plackiem :(

Prosiła żebym Wszystkich tutaj pozdrowiła serecznie i podziekowała za pamięć
Wzruszyła sie jak powiedziałam jej że jesteśmy,że w jej wątku wszyscy czekają na jej powrót do zdrowia
Dziekuję Wam Dziewczyny za to co dla Anki robicie :1luvu:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie gru 07, 2008 14:50

Byłam u zwierzaków.
Lucysia wypila trochę wody ze strzykawki. Dałam jej zastrzyki.
Wzięłam dla niej saszetkę convalescence, ale niestety, nie udało mi się jej dużo wcisnąć na siłę. Z papką poszło nam gorzej niż z wodą, mocno pluła, paszcza boli, nie zjadła wiele, zostawiłam jej trochę na spodeczku.

To wygląda naprawdę niefajnie, pyszczek spieniony, skóra na calym kocie łuszczy się, sierść matowa... - jutro rano przyjmuje dr Czubek.
Pojadę do niej z Lucysią z samego rana.
Trochę to dla mnie trudne :( .

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie gru 07, 2008 14:56

:(

Agata kase na wizyte masz? Bo ja moge cos na twoje konto podeslac

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 07, 2008 15:11

alareipan, dziękuję ślicznie.

Jak na razie zapłaciłam 43 PLN za piątkową wizytę, antybiotyk i tolfedynę na wynos.

Tak, jak pisałam, na razie nie czuję się upoważniona do prowadzenia zbiórek w imieniu Ani.

Na razie poczekajmy.

Będzie jeszcze czas na rozliczenia, gdy Ania wróci ze szpitala.

Na razie najważniejsza jest szybka pomoc, na cito.

No i diagnoza...

Ania zgodziła się, aby jutro zbadać Lucysię w kierunku FIV :( , zmierzyć cukier. Nie wiem, jaki będzie koszt wizyty. Poczekajmy...

Kciuki bardzo potrzene...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie gru 07, 2008 15:14

Melduję się z kciukami.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 07, 2008 18:05

:( moje kciuki zacisniete.......Agaleonora ja zrobilabym tez białaczke to chyba na jednym tescie mozna ..nie jestem pewna ale chyba mozna.

Biedna kicia:(
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 07, 2008 18:19

Nie znam Białobrzeskiej, ale mam głębokie wątpliwości
Z tego co już wcześniej pisała Ania, wynika, że nie mają żadnej koncepcji dotyczącej kotki
:(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 07, 2008 18:34

Koncepcja Białobrzeskiej i innych specjalistów jest taka, żeby Lucysi podawać steryd. Kotka brała go już b. długo i nabawiła się cukrzycy. Przeszło 2 miesiące była na insulinie, nie brała sterydu i cukrzyca się cofnęła. Akurat podczas pobytu Ani w szpitalu, to lepiej, ze nie musi tej insuliny brać, bo trzeba by jej pilnować. Ideałem jest podawać steryd i kontrolować insuliną cukrzycę - chyba innego wyjścia nie ma, tylko trzeba poczekać na powrót Ani ze szpitala, bo zwierzak na insulinie nie może być sam i trzeba pilnować poziomu cukru i jedzenia.
Więc Agalenora jedzie uzyskać pomoc doraźną i zrobić dodatkowe badania.
Agata, trzymam kciuki, jesteś :aniolek:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15270
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 07, 2008 18:47

Skoro tak, to zdecydowałabym się na podanie sterydu w małej dawce, żeby podgoić dziąsełka, no ale to juz decyzja Ani.
Muszę przyznać, że zdecydowałam się na steryd u Dracula, pomimo, że kot nerkowy. Dawka była jednorazowa i też chodziło o dziąsła. Pomogło.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 07, 2008 19:07

Ania od dr J. specjalistki dziąsłowej dostała steryd, ale to było na krótko przed pójściem jej do szpitala. Bała się go wtedy podać. Tu nie wchodzi w grę jednorazowa dawka, ale taki długodziałający
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15270
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 07, 2008 19:14

No niestety, tak to bywa z leczeniem. Na jedno pomaga, drugie psuje :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 07, 2008 21:09

Kontaktowalam sie z Ania. Bardzo Wam dziewczyny dziekuje za wszystko. Chce walczyc o Lucyne ile sie da.

Agata zrob wiec wszystkie mozliwe badania i FIV i bialaczke i krew, bo moze dziasla to tylko efekt... nie wiem czy moze czegos nie przeczytalam, ale zaden lekarz nic konkretnego jesli chodzi o te dziasla i kisiel w buzi nie powiedzial :roll: a po badaniach moze sie czegos dowiemy, a szkoda kota na czuja leczyc.

Ja poslalam przed chwila na konto Ania 50 pln, kilka dni temu 30 (sa tez jakies pieniazki z bazarku, ktory sie niedawno skonczyl). Jezeli ktos mialby ochote i mozliwosci sie dorzucic na te badania mam nr konta Ani i... wywalczona zgode na podanie zainteresowanym (bo Ania to oczywiscie jak zwykle marudzi, ze ludzie to maja swoje problemy itp itd, ale przycisnieta sie zgodzila ;) ) DAJCIE ZNAC NA PW.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Sigrid i 77 gości