Witam, tym razem pisze ja- Kasia
Drodzy Państwo proszę się nie martwić, kotka trzyma już główkę wysoko, początkowo po prostu była onieśmielona. Języczek wcale nie jest taki krótki! Skierka sama się elegancko myje, trochę wargą, trochę zębami, obślinia się cała nieziemsko, ale pucuje się jak wszystkie inne koty. Jest przepiękna, z dnia na dzień coraz większa i bardziej puchata. Wygląda jak młody ryś. Czuje się doskonale. Przyzwyczaiła się już całkowicie do swojego domostwa na resztę życia. Bawi się i szaleje jak prawdziwy dzikus z lasu. Uwielbia kłębki i zabawki robione ze sznurków. Wspina się po brzegach narzuty na kanapę i mruczy jak traktor gdy tylko coś pojawi się w jej misce. Dojście do takiej formy zajeło jej miesiąc, ale jestem pewna, że kotka nie pamięta już o żadnych traumach i tragediach. Bo zwierzątka, żyją teraźniejszością, nie wspominają w nieskończoność "wczoraj". I NIE JEST KALEKĄ!!!! Potrafi zrobić dokładnie tyle samo co inne koty. Jest co prawda, trochę wolniejsza, taka troszeczkę "łamagowata", ale to kwestia długiego braku ruchu. Jeszcze miesiąc zabaw i ćwiczeń ruczowych i zostanie miss sprytu i zręczności. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziekuję za wszystkie ciepłe słowa.
Proszę się nie martwić nie pisaniem. Padł nam dysk twardy. Nie miałyśmy komputera przez ponad dwa tygodnie. Ale i teraz nie będziemy pisały codziennie, bo po prostu nie lubimy tego typu aktywności

Wolę bawić się z kotami, niż siedzieć przed komputerem. I przykro mi, ale to sie nie zmieni.
I naprawdę proszę się nie martwić, Skierce wiedzie się lepiej odemnie, a i ja nie narzekam

I nie chodzę do gimnazjum. Mam 23 lata i kończę w tym roku studia
Pozdrawiam raz jeszcze serdecznie i do usłyszenia (jakoś głupio to brzmi na forum internetowym, ale co tam)