Łomiankowskie dzieci(1)Naleśnik pojechał do DS

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 01, 2008 9:19

Dobra, o Dziubie i Erneście postaram się pamiętac wieczorem
:)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon gru 01, 2008 10:45

_kathrin pisze:Ekstra jest piękna i czarująca tylko bardzo zaniedbana, chuda i brudna.

Obrazek Obrazek


Jakiż to piękny kot :1luvu: Ma takie wyraziste, miłe pysio :D
Konieczny dom :!:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pon gru 01, 2008 15:21

barba50 pisze:
_kathrin pisze:Ekstra jest piękna i czarująca tylko bardzo zaniedbana, chuda i brudna.

Obrazek Obrazek


Jakiż to piękny kot :1luvu: Ma takie wyraziste, miłe pysio :D
Konieczny dom :!:


Widziałam ją wczoraj w realu. To przepiękna kotka. Spokojna, miła..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 01, 2008 15:23

Ekstra faktycznie śliczna. I faktycznie do mojej Kozy podobna, chociaż o wiele lepiej wygląda - przynajmniej jest czysta, bo Koza... ech... :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 01, 2008 15:31

Aleba pisze:Ekstra faktycznie śliczna. I faktycznie do mojej Kozy podobna, chociaż o wiele lepiej wygląda - przynajmniej jest czysta, bo Koza... ech... :(


Koza.. No jak mogłaś ją tak ochrzcić?? :lol: :lol:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 01, 2008 15:38

Kaprys2004 pisze:
Aleba pisze:Ekstra faktycznie śliczna. I faktycznie do mojej Kozy podobna, chociaż o wiele lepiej wygląda - przynajmniej jest czysta, bo Koza... ech... :(


Koza.. No jak mogłaś ją tak ochrzcić?? :lol: :lol:

Koza była Kozą "od zawsze" ;) To imię wymyślił mój szwagier jak ją pierwszy raz zobaczył.

I nie chodzi tu moją Rezedzię, ta nie jest kozą, tylko prosiakiem :twisted:
Chodzi o tę biedulkę z banerka w moim podpisie.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 01, 2008 15:48

Aleba pisze:
Kaprys2004 pisze:
Aleba pisze:Ekstra faktycznie śliczna. I faktycznie do mojej Kozy podobna, chociaż o wiele lepiej wygląda - przynajmniej jest czysta, bo Koza... ech... :(


Koza.. No jak mogłaś ją tak ochrzcić?? :lol: :lol:

Koza była Kozą "od zawsze" ;) To imię wymyślił mój szwagier jak ją pierwszy raz zobaczył.

I nie chodzi tu moją Rezedzię, ta nie jest kozą, tylko prosiakiem :twisted:
Chodzi o tę biedulkę z banerka w moim podpisie.


Oj, te imiona :lol:

Kiedyś rozpytywałam o pewnego sznaucera olbrzyma, którym byłam zainteresowana. 10-miesięczny szczeniaczek był taki duży, że miał na imię... Wagon :lol: :lol: :lol:

A Kozuszka jest na fotce rzeczywiście biedniutka..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 02, 2008 21:54

Aleba pisze:Ekstra faktycznie śliczna. I faktycznie do mojej Kozy podobna, chociaż o wiele lepiej wygląda - przynajmniej jest czysta, bo Koza... ech... :(

Ekstra dopiero robi się biała (zdjęcia są robione z fleszem). Ona mało się myje, czasem widzę jak czyści łepek. Niestety muszę ją często czesać. Na szczęście lubi to i nie protestuje.
Słodka jest, zupełnie bezproblemowa.

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 02, 2008 22:14

Nowa dostała na imię Igunia. Prycha i straszy. Wyposażyłam się w tuńczyka żeby ją trochę ułaskawić. Mała siedzi w klatce.

Omlet się miziankowo rozbestwił, jest namolny, wystarczy go raz głasnąć i rzuca się na plecy wywalając brzucha a łapami łapie za rękę żeby czasem nie przestać :twisted:
a dziw że nikt o niego nie pyta, nie dzwoni... zrobię mu nowe zdjęcia. powinien już iść do swojego domu.

Dziubka i Ernesta wypuściłam na pokoje, czasem jeszcze zapominają że jestem fajna i zwiewają. Lubią głaskanie i pięknie przy tym mruczą.

Merak i Kocisz zamieszkały w łazience. Te to dopiero są sklerotyczki. Witają mnie "pchyyy" ale głaski szybko uruchamiają motorki :)

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 03, 2008 13:46

_kathrin pisze:Nowa dostała na imię Igunia. Prycha i straszy. Wyposażyłam się w tuńczyka żeby ją trochę ułaskawić. Mała siedzi w klatce.

Omlet się miziankowo rozbestwił, jest namolny, wystarczy go raz głasnąć i rzuca się na plecy wywalając brzucha a łapami łapie za rękę żeby czasem nie przestać :twisted:
a dziw że nikt o niego nie pyta, nie dzwoni... zrobię mu nowe zdjęcia. powinien już iść do swojego domu.

Dziubka i Ernesta wypuściłam na pokoje, czasem jeszcze zapominają że jestem fajna i zwiewają. Lubią głaskanie i pięknie przy tym mruczą.

Merak i Kocisz zamieszkały w łazience. Te to dopiero są sklerotyczki. Witają mnie "pchyyy" ale głaski szybko uruchamiają motorki :)


Kaśku, jak Ty pięknie piszesz o swoich dzieciakach :D

Dlaczego nikt nie pyta o Omleta???? Fajny facet z niego..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 04, 2008 7:17

Kathrin, daj więcej zdjęć dzieci!!!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw gru 04, 2008 10:19

tak, tak, więcej zdjęć prosimy :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw gru 04, 2008 14:33

proszę bardzo

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Omlet jest boski, boski, boski!
dziś ma spotkanie adopcyjne. być może 8)

ale o Ernesta i Dziubka nikt nie pyta, nie miałam ani jednego telefonu 8O
a przecież tacy ładni są i fajni.

Dziewczyny nadal się nie nadają do adopcji, mało mam ostatnio czasu i oswajanie opornie mi idzie.

Igunia też bez zmian. Mogę ją głaskać ale traktuje to bez emocji. oczy tylko się jej robią wielkie. Boi się mnie :(
Mam nadzieję że uda mi się ją tak jak Omleta przekonać że ludzie są fajni. Omlet był na początku przerażony zaistniała zmianą w jego życiu a teraz stał się namolnym miziakiem.

Biała czuje się bardzo dobrze, zaczyna się bawić. Mogłabym ją ogłosić ale trochę się boję o ten uszkodzony nerw w łapce.

mam info z nowych domów Snikersa i Naleśnika.
Snikers zaprzyjaźnił się z rezydentem, razem się bawią i śpią. Duzi bardzo szczęśliwi.
Naleśnik mimo sympatii do imienia został przechrzczony na Maurycego. Jest trochę nieśmiały ale Duże go rozluźniają zabawą i wtedy jest ok.

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 04, 2008 17:17

hop

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 04, 2008 18:26

Byli. Nie oddałam Omleta. Jak ich tylko zobaczyłam wiedziałam że go nie oddam. Poprzedniego kota oddali jak babsko było w ciąży bo niemowlę+kot to podrapana twarz i niebezpieczeństwo. Byli strasznie głośni, koty się pochowały, mi uszy cierpły. A są tacy głośni bo tak trzeba do dzieci mówić.
Powiedziałam że nie budzą mojego zaufania i że Omlet nie nadaję się do takiego głośnego domu z dziećmi. Obrazili się i poszli.

Uf, uf, uf.

nie było to miłe spotkanie

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 301 gości