Buby już nie ma...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 10, 2003 10:49

:cry: :cry: :cry:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 10, 2003 10:53

:cry:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Śro gru 10, 2003 10:54 kot

:(

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Śro gru 10, 2003 12:41

:crying:

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Śro gru 10, 2003 12:41

Przykro mi :cry:
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Śro gru 10, 2003 12:43

Proszę, powiedzcię jak to jest ze szczepionką na białaczę. Muszę wiedzieć i chyba muszę opowiedzieć jak to było z Bubą...
Przy kupnie Buby popełniliśmy chyba wszystkie możliwe błędy. To był nasz pierwszy kot. Kupiliśmy go na giełdzie zwierząt u pani z pseudo-hodowli z Łodzi. Buba był kotkiem "syberyjskim". Czyli bez rodowodu. Kosztował 300 zł. Pytaliśmy dlaczego pani srzedaje go tak tanio i dlaczego nie ma rodowodu. Usłyszeliśmy, że chciała uniknąć kosztów i że Buba ma nierówne źrenice i dlatego rodowodu by nie dostał. Nie mielismy o takich sprawach zielonego pojęcia a on był taki śliczny...

Kupiliśmy go, bo przecież "nie będziemy go kochać za jakiś papierek". Od początku był kotkiem nie wychodzącym. Po miesiącu dostał kociego kataru i okazało się że ma bardzo wrażliwy żołądek (krew w kale). Doprowadziliśmy go do dobrego stanu. Szczepiliśmy go m.in. na białaczkę. Był najukochańszym stworzonkiem na świecie. To było w lisopadzie zeszłego roku.

W listopadzie 2003 zaczęło się od zaparć, potem dostał zapalenia gruczołów przyodbytowych. Wyleczylismy go, ale nie odzyskiwał wrodzonej radości życia. Wczoraj okazało się, że ma białaczkę. Już nie ma go z nami.

Jest nam b.ciężko.

wiem jedno - chcę kota. Nie po to żeby zapomnieć o Bubie, po prostu nie wyobrazam sobie domu beż tych cudnych kocich pomruczków. I chcę kota rasowego. Z rodowodem. Może main coona. Może sybiraczka (choć nie chcę żeby był za bardzo podobny do Buby).

Przed chwilą dostałam 2 rozbieżne opinie nt. szczepień na białaczkę od 2 hodowców. 1 piszę, że jego kocięta są szczepione na białaczkę, drugi (cyt.) "nie kupować kotka z hodowli gdzie sa szczepione na białaczkę
bez uprzednio wykonanego testu.Nie wolno jest wprowadzać przeciwciał do
młodego organizmu w momencie kiedy nie wiemy czy kotek nie jest przypadkiem
dotkniety tą chorobą. Tak mogło stać się w przypadku Pani kotka.Poprostu
wszczepiono mu tę chorobę (ujmując to najprościej).Białaczka nie musi być
chorobą dziedziczną,moze być wszczepienna.
Ewentualnie proszę prosić hodowcę aby kotka nie szczepił na białaczkę
chociaż w tym miejscu może napotkać się Pani z niezrozumieniem ( nie wszyscy
hodowcy mają wiedzę na ten temat)"

Napiszcie co Wy na to? Czy szczepieniem zrobiliśmy Bubie krzywdę? Czy coś przeoczyliśmy? Ufam weterynarzowi, który się nim zajmował. Jak postępować w przyszłości? Pomóżcie!!!

buba

 
Posty: 3433
Od: Pon lut 17, 2003 14:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro gru 10, 2003 12:50

Niech wypowie się ktoś bardziej doświadczony - ja powiem tylko iż strasznie Ci współczuję :(

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro gru 10, 2003 13:00

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro gru 10, 2003 13:24

:cry:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 10, 2003 13:32

Współczuję, bardzo :(

Nie doszukuj się winy u siebie. Stała się rzecz straszna, ale Wy robiliście wszystko aby było dobrze. Nic nie zrobiliście źle, bo chcieliście przecież jak najlepiej.

Co do szczepień, och są tak "różne szkoły" na ten temat.
Z tego co ja wiem, kot powinien mieć najpierw zrobiony test na białaczkę a później być szczepiony. I tak bym postąpiła chcąc mieć 100% gwarancji (bo ja wiem zresztą czy 100%?). Nie mniej, mój testu robionego nie miał, a Fel o vaxem 5 był szczepiony. Wet mnie do tego przekonał. Bo jeśli rodzice hodowlani, i byli szczepieni to niby powinno być wszystko w porządku. Myśę, że jeśli kupicie kota z hodowli wszystko będzie dobrze.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 10, 2003 13:48

:cry:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro gru 10, 2003 13:51

Bardzo ci współczuję i strasznie mi przykro... :cry: :cry: :cry:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro gru 10, 2003 13:55

:cry:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro gru 10, 2003 13:58

:cry:

graga

 
Posty: 1138
Od: Wto paź 15, 2002 13:52
Lokalizacja: Warszawa-Targówek

Post » Śro gru 10, 2003 15:20

Przykro :cry:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości