Współczuję, bardzo
Nie doszukuj się winy u siebie. Stała się rzecz straszna, ale Wy robiliście wszystko aby było dobrze. Nic nie zrobiliście źle, bo chcieliście przecież jak najlepiej.
Co do szczepień, och są tak "różne szkoły" na ten temat.
Z tego co ja wiem, kot powinien mieć najpierw zrobiony test na białaczkę a później być szczepiony. I tak bym postąpiła chcąc mieć 100% gwarancji (bo ja wiem zresztą czy 100%?). Nie mniej, mój testu robionego nie miał, a Fel o vaxem 5 był szczepiony. Wet mnie do tego przekonał. Bo jeśli rodzice hodowlani, i byli szczepieni to niby powinno być wszystko w porządku. Myśę, że jeśli kupicie kota z hodowli wszystko będzie dobrze.