Tulisia i Czesia - Tulisia dziś odeszła

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 01, 2008 10:19

mm już się zkaochał choc nie okazuje tego. jednak myślał ze nie dojdzie tak naprawdę do pokazania się nowego kota w domu.

A ta mała bezceremonialnie ładuje mu się na kolana i domaga sie głaskania. To napradę niesprawiedliwe bo całą stroną organizacyjną żywieniową i zabawową zajmuję się ja a wszystkie zwierzaki garna sie do niego ;-P

Czy ja nie przesadzam trochę? Kupilam małej convalescenta. Tak na podbudowanie trochę. Po tej chorobie taka zapyziala mi się wydaje więc stwierdziłam że jej trochę nawrzucam dodatkowych skladników odżywczych.

Sierść już tak jak przy Tuliśce od głaskania prawie gładka.

Tuliśka syczy i skrzeczy na Czesie jak sie gdzieś spotkają po drodze ale juz zaczyna sie interesować bardziej aktywnie tym co robi Czesia. Dzis będe próbowała zaangażować obydwie do zabawy ;-)

aa Tuliśkę staramy się traktować jak dziecko któemu rodzeństwo przybyło czyli max zainteresowania - an tyle ile da się sobą zainteresować.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 01, 2008 10:25

Trzymam kciuki za zaprzyjaźnianie się obu panienek :D :D :D Będzie dobrze :ok:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 01, 2008 20:45

No zapoznawanie idzie całkiem nieźle. Dziś się obwąchały - Czesia na moich rękach - Tuliśka na parapecie - dopiero po chwilce Tuliśka zaczęła prychać ;-)

Ale to chyba był przełom - może kocie dziecko wyczuła??

Nie siedzi już sama w pokoju tylko wyszła - bawiły się jedną sznurówką podwójną co prawda i dwoma róznymi końcami. Teraz Tuli siedzi w pokoju i już jawnie i z parteru obserwuje Czesię.

hehe właśnie teraz Cześka dostała łapą :-P Za blisko podeszła w ferworze zabawy.

Czesia kicha ;-( O Tuliśce też to kiedyś pisałam ;-P ale Czesia kicha więcej. Czy koci katar tak się zaczyna?

I co z tym convalescentem? Poradzicie? Mogę jej go dawać czy przesadzam?

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 01, 2008 21:22

moze kurz z szafy strząchnij wreszcie!:)

Dunderek kicha mi zawsze w kuwecie, widocznie zwirek się pyli, co starszym kotom nie przeszkadza.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon gru 01, 2008 21:29

To małe potrzebuje się więcej wybawić niż Tulisia, wkrótce zaczną się zaczepki do gonitw.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon gru 01, 2008 21:40

Zaczną sie zaczepki zaczna :-)

Niedawno Tuliśka w końcu dorwała sie do myszek a mała tylko patrzyła jak by tu ogon zaatakowac :-P Po czym obsyczana została równo i jawnie :-) Fajnie bo widzę ze juz niedługo będą się razem bawić :-))

dobra kichanie zwalam na kurz choć staram się regularnie sprzątać.

mam andzieję że Czesia też będzie niskopienna jak Tuliśka :-PP


heheh już się zaczęły zaczepki i to z dwóch stron ;-)) Tuliśka pogoniła Czesię ;-P

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 01, 2008 22:07

Katar jeszcze objawia się łzawieniem oczu, mokrym noskiem. Oby to nie bylo to. Jeżeli zauważysz że panience zaczną łzawic oczka warto odwiedzić weta

cieszę się, że Tuli i Czesia się tak ładnie integrują. No w koncu Tulinka ma siostrzyczkę :)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon gru 01, 2008 22:11

Mokry nos ma. Oczy w porządku.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 02, 2008 15:58

No dogadują się powoli :-)

dziś juz obydwie oglądały myszy jednocześnie, jedna drugiej macha łapą przed nosem, porychają na siebie, obwąchują. Będzie dobrze :-).

małej dalej daję tego convalescenta - trochę Tuliśka podjada.

A Cześka jaki ma apetyt!!!!!!!!! heeh Tuliśka chyba takiego nie miała :-P

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 02, 2008 15:59

Będzie dobrze, na pewno :D Zaprzyjaźnią się, to przecież młode kociczki :D :D :D Jeszcze będą spać przytulone, zobaczysz :D
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 02, 2008 18:07

ewaw pisze:Będzie dobrze, na pewno :D Zaprzyjaźnią się, to przecież młode kociczki :D :D :D Jeszcze będą spać przytulone, zobaczysz :D


ja zawsze zazdroszcze jak u kogos kotki sie taaak kochaja i spia razem, u mnie zero =='
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro gru 03, 2008 1:28

Odstawiam conwalescenta. Kupa Cześki nieładna ;-(

Pojedzie kilka dni na suchym, to zobaczymy co dalej.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 03, 2008 9:49

Zmiana miejsca, zmiana diety... Powinno się unormować po kilku dniach. Rudzik, jak do mnie przyszedł, też brzydkie qupale robił, ale wet powiedział, że tmusi sie przestawić na nowe.
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 03, 2008 16:10

Czesia to całe 1,2 kota :-)

bez grzyba - ultrapromieniami sprawdzone. Za tydzień szczepimy - dziś dostała 2 dawke odrobaczenia.

Sprawdzona dokładnie i zdrowiutka :-0

weterynarz kazała jednak dawać tego Royala dla kociat do 4 mż - stwierdziła ze mimo wszystko taka karma będzie dla Czesi najbardziej odpowiednia.

Zaniepokoiła ją plamka na nosie - myślała ze sprawy grzybowe ale dokładnie ją prześwietliła lampą, pozaglądała do uszu, popatrzyła na łapy, pomacała węzły.

Fajną tą naszą weterynarz mamy.

Cześka taka przestraszona była. Nie wiem czy z zimna czy ze strachu całą drogę pod kocykiem-ręcznikiem przeleżała. Potem przerażenie w oczach na stole - chyba sobie przypomniała wizyty u weta podczas choroby.
Ostatnio edytowano Śro gru 03, 2008 20:44 przez magoska_, łącznie edytowano 1 raz

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 03, 2008 20:37

Jeśli Czesia ma 2 miesiace, po chorobie i waży 1,2 to w jakim wieku była moja Zuzka, której pierwsza waga w ksiazeczce zapisana było 500g????

5 tyg?
Ależ ja nieuświadomiona byłam tych 8 lat temu.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości