» Śro gru 03, 2008 10:20
Myślę,że jednak poczekam z tym wetem.Tadzio nie drapie się po lamisilacie i to jakby trochę przysycha.Nic nowego nie pojawia się.Boję się go tak ciągnąć po lecznicach,bo przecież nie był jeszcze szczepiony i może coś gorszego złapać.Czekam na to szczepienie,jak na zbawienie,naprawdę,bo to już spory kotek.Jeśli będzie gorzej,to nie będę miała wyjścia.Ot,dylemat.Muszę wybrać mniejsze zło.
Czytałam na innym wątku,że izolacja nic nie da,bo zarodniki grzybów fruwają w powietrzu,a jak koty są odporne to się nie zarażą.Wet z Białobrzeskiej tak powiedział.Mam nadzieję,że moje są grzyboodporne.