Koty są głodne:
Buc - siada przy misce i wyczekująco gapi się na każdego, kto przechodzi. Jak się wnerwi, wali każdego przechodzącego łapą.
Esme - jak wchodzę do pokoju leci do mnie z wrzaskiem i od razu sprawdza, czy niosę coś do jedzenia (niekoniecznie dla niej

).
Kanga - wsadza mordkę we wszystko i szuka - nawet pod kuchenką, lodówką itd (bo a nóż widelec coś tam wpadło)
Koty chcą się bawić:
Buc - słychać wielkie warczenie, syczenie i plucie. Kot galopuje przez mieszkanie, leci obrus z ławy (i wszystko, co na obrusie leży), koc na kanapie leży zwinięty w jedno miejsce (i bardzo często kot jest w środku) a Kanga koło kota
Esme - nie bawi się, jest starym zramolałym kotem

, jedyną jej rozrywką są walki z Bucem w środku nocy.
Kanga - bryka po całym mieszkaniu, słychać tupot jej łapek, z parapetów lecą kwiaty, słychać warczenie psa (Kanga często podczas zabawy robi psu krzywdę) i co chwilę wpadam w nową zabawkę Kangi - jej ostatnia zabawka - rozwleczony motek włóczki.
Koty chcą spać:
Buc - włazi do miski ustawionej na pralce w łazience, wali się na łóżko Mamy lub (ostatnio) włazi do blachy, w której suszy się majeranek (w kuchni na szafkach)
Esme - po prostu śpi na akwarium albo w moim łózku
Kanga - jak jej się chce spać, nic jej nie przeszkadza - śpi wszędzie, gdzie się da
