K-ów,część kotów z Kłaja nadal czeka na pomoc na mrozie:-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 30, 2008 23:33

kastapra pisze:
Tweety pisze:
kastapra pisze:
Tweety pisze:świetne te nasze ogonki. Można jeszcze zaznaczyć, że całość jest zaszczepiona i odrobaczona tzn nie wiem jak Tara i Tornado ale chyba już też. A Flo?



Holender,dobrze ze o tym wspomniałaś,w książeczce mam wpisane nastepne szczepienie na 3.12. Mam się udać do Waszego fundacyjnego weta?
I jeszcze pytanie? Czy jak szczepiłam Lusię miesiąc temu to też muszę powtórzyć?


tuż koło mnie jest wetka, która szczepi nasze kociuchy za 29 zł. Lusia też do powtórki


Ok to ja poproszę namiar, są tam długie kolejki?


malutkie, bo gabinet chyba dopiero z pół roku działa, a może nawet nie tyle. Przypilnuj tylko aby im zaglądnęła do pyszczka i osłuchała porządnie.
Acha, tam jest czynne tylko do 18-stej i trzeba zapłacić gotówką oraz powiedzieć, że to ma być doliczone do rachunku AFN-u, ja potem zwracam pieniądze

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 0:08

Tweety pisze:
kastapra pisze:
Tweety pisze:
kastapra pisze:
Tweety pisze:świetne te nasze ogonki. Można jeszcze zaznaczyć, że całość jest zaszczepiona i odrobaczona tzn nie wiem jak Tara i Tornado ale chyba już też. A Flo?



Holender,dobrze ze o tym wspomniałaś,w książeczce mam wpisane nastepne szczepienie na 3.12. Mam się udać do Waszego fundacyjnego weta?
I jeszcze pytanie? Czy jak szczepiłam Lusię miesiąc temu to też muszę powtórzyć?


tuż koło mnie jest wetka, która szczepi nasze kociuchy za 29 zł. Lusia też do powtórki


Ok to ja poproszę namiar, są tam długie kolejki?


malutkie, bo gabinet chyba dopiero z pół roku działa, a może nawet nie tyle. Przypilnuj tylko aby im zaglądnęła do pyszczka i osłuchała porządnie.
Acha, tam jest czynne tylko do 18-stej i trzeba zapłacić gotówką oraz powiedzieć, że to ma być doliczone do rachunku AFN-u, ja potem zwracam pieniądze



A adres?

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 0:20

Ale mi zaginal ten watek ...
ale jakos znalazlam, i zglaszam sie :)
Kulka malutka ma sie w miare dobrze, jadla mieso wczoraj i dzis rano,
dzis wieczor nie bardzo, bo chyba ryjek gorszy znowu. Dam jej jeszcze conv na noc.
Kontrola u weta bardzo potrzebna, bo ta paszcza coraz gorsza, a zapach ... :roll: szkoda mowic ...

Teraz siedzi mi na karku i tupie czasem, to bardzo smieszne, jakby wieksza mucha ...
:)
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 0:33

kastapra pisze:[


A adres?



Józefitów ale ile? jadąc od Alej Królewską skręca się w lewo i to jest jakoś koło 4 bramy chyba, to króciutka ulica

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 0:34

Zowisia pisze:Ale mi zaginal ten watek ...
ale jakos znalazlam, i zglaszam sie :)
Kulka malutka ma sie w miare dobrze, jadla mieso wczoraj i dzis rano,
dzis wieczor nie bardzo, bo chyba ryjek gorszy znowu. Dam jej jeszcze conv na noc.
Kontrola u weta bardzo potrzebna, bo ta paszcza coraz gorsza, a zapach ... :roll: szkoda mowic ...

Teraz siedzi mi na karku i tupie czasem, to bardzo smieszne, jakby wieksza mucha ...
:)
zo


Zosiu, jutro jesteśmy umówione w Krakvecie, będę pewnie tak jak zwykle po Was czyli 18 - 19

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 1:49

Dzieki Tweety !
wlasnie Kulka zjadla reszte kolacji, az warczala na mnie, kiedy jej podsuwalam. W sumie ok. 1,5 lyzki stolowej, jak na te malizne to chyba sporo. Martwi mnie bardzo ten smierdzacy i cieknacy ryjeczek, wiec moze i lepiej, ze conva nie bedzie, bo strzykawka drazni.
do jutra
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 8:09

Dalia
spokojna kontaktowa koteczka
chętna do miziania nie boi się psa
bezproblemowo korzysta z kuwetki w wieku opkoło 5 ciu miesiecy
bardzo ciekawe umaszczenie długi ogonek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Traida
Troszkę wystraszona ale kiedy weźmiesz
na ręce przytula się i chce być głaskana
nie boi się psa chętnie mimo drobnego strachu
współpracuje z człowiekiem , w wieku około 5 ciu miesiecy
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Pon gru 01, 2008 9:01

No więc rano znów dobrze. Było karmienie na dwie ręce...
Pan kot jadł mokre i ser na zmianę, a Panna suche.
Teraz ona okupuje moje kolana, a Kostek skaner.
:)
Dziękuję za słowa otuchy, ale wczoraj po powrocie do domu już nie miałam sił włączać komputera.

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon gru 01, 2008 9:04

Przytaczam słowa Tweety:

pojawił się problem z Gryziorkami u Miuti (parka, ta mało zsocjalizowana). Zabiorę je w poniedziałek do Chirona na ciachnięcie ale potem nie wiem gdzie pójdą, droga powrotna jest dla nich zamknięta. Nie podejmę się uśpienia ich, może znajdzie się gdzieś dla nich jakaś przyjazna piwnica i panie karmicielki skoro one nie nadają się do mieszkania. Co o tym myślicie?

Ani piwnica ani stajnia ani karmicielka.
Jestem wściekła na Gryziorka - ale jego los bardzo mnie obchodzi.
Jako rezydent może być bardzo kłopotliwy - ale nie dam go byle gdzie.
Po kastracji MUSI do mnie wrócić.
Jest z niego kawał wścieklizny, ale mimo wszystko go kocham.
A Dzikunia jest agresywna ze strachu - to całkiem inna historia niż w przypadku Gryziorka, który jest złośnikiem.
Dzikunia jest za malutka na sterylizację! Za malutka! Taka jakby niedorozwinięta fizycznie.
Jeżeli chcenie ją wysterylizować, to też MUSI do mnie wrócić.

Te kotki są strasznie kłopotliwe, ale nie dam im zrobić krzywdy!!!!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 9:08

Mam problem z chorowitym Rudikiem (rezydent). Rudinio ma grzyba (fungiderm w robocie) i nie chce jeść. Rano wypił sporą miseczkę convalescensa. Kupa nieładna. Jeżeli do jutra się nie polepszy, jedziemy do veta. Chyba zainwestuję w interferon.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 9:55

Miuti pisze:Przytaczam słowa Tweety:

pojawił się problem z Gryziorkami u Miuti (parka, ta mało zsocjalizowana). Zabiorę je w poniedziałek do Chirona na ciachnięcie ale potem nie wiem gdzie pójdą, droga powrotna jest dla nich zamknięta. Nie podejmę się uśpienia ich, może znajdzie się gdzieś dla nich jakaś przyjazna piwnica i panie karmicielki skoro one nie nadają się do mieszkania. Co o tym myślicie?

Ani piwnica ani stajnia ani karmicielka.
Jestem wściekła na Gryziorka - ale jego los bardzo mnie obchodzi.
Jako rezydent może być bardzo kłopotliwy - ale nie dam go byle gdzie.
Po kastracji MUSI do mnie wrócić.
Jest z niego kawał wścieklizny, ale mimo wszystko go kocham.
A Dzikunia jest agresywna ze strachu - to całkiem inna historia niż w przypadku Gryziorka, który jest złośnikiem.
Dzikunia jest za malutka na sterylizację! Za malutka! Taka jakby niedorozwinięta fizycznie.
Jeżeli chcenie ją wysterylizować, to też MUSI do mnie wrócić.

Te kotki są strasznie kłopotliwe, ale nie dam im zrobić krzywdy!!!!


tak czy inaczej uważam, że Gryziora trzeba ciachnąć, może wtedy wyluzuje

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 10:13

Dobra. Ciachaj Gryziora - u niech on wraca do mnie. Do klatki pójdzie na okres rekonwalescencji.
Ale Dzikunia za malutka, za słabiutka na sterylizację!!!!!!!
Za malutka!

Mam z tymi kotami krzyż pański, chwilami wpadam, w histerię - ale... wściekła, roztrzęsiona, pokrwawiona - kocham je, do cholery!!!!!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 11:01

ale kto powiedzuial ze za mała?
czy oglądał ją jakiś weterynarz ?
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 11:04

BarbAnn pisze:ale kto powiedzuial ze za mała?
czy oglądał ją jakiś weterynarz ?


nic nie wiem aby oglądał pod kątem sterylki

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 11:08

Kinya, ta pani z Wrocławia upiera się przy adopcji Flo.
Kochane wrocławianki znaczy Mamuciku Ty mój, czy przeczołgasz jedną taka osobę pod kątem naszego podrostka? On póki co jest jeszcze dość wycofany

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 57 gości