
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
gabwika pisze::dance:![]()
![]()
środa środa środa
trala lala la
Kawon5 pisze:Niewątpliwie Szarusiomania
Agness78 pisze:Pozdrowienia dla męża, coś czuję że na Szarutce się nie skończy
jak zobaczy jak fajnie mieć kotka, jeszcze się dokocicie.... zobaczysz
gabwika pisze:ale jakby nie było to dziś mamy czwartek
![]()
![]()
może potrzebuje czasu na aklimatyzację ...gabwika pisze:Szarutka jest od wczoraj od południa u nas w domku
bardzo się baliśmy tych pierwszych chwil i nadal się boimy
Szarutka w pierwszym momencie od wyjścia z transporterka schowała się pod półkę w spiżarce, tam mieliśmy obok przygotowaną kuwetkę, miseczki i nasz transporterek, nie spodziewaliśmy się ze wejdzie pod półkę bo tam było dotychczasowe miejsce blaszek do pieczenia ciasta
po południu wydobyłam z pod półki te blachy na ciasto
i kota też
wygłaskałam ją, wytuliłam, pokazałam gdzie kuweta, gdzie woda i jedzonko
szarutce na rękach włączył się traktorek i siedziała mocno przytulona
następnie schowała się za lodówkę
wieczorem wydobyłam ją zza lodówki, i znów głaski, przytulaski i traktorek
z moich rak obserwowała spiżarkę
podstawiona do miseczek nie chciała jeść ani pić, nie poszła do kuwety
no i tak na rączkach głaskana spędziła czas do 24 w nocy
ze spiżarki przeniosłyśmy się na kanapę w pokoju
z moich rąk obserwowała pokój
zanim poszłam spać to dałam ją do spiżarki i zostawiłam drzwi otwarte do pokoju żeby mogła sobie sama pozwiedzać w nocy na spokojnie
w nocy nie miauczała,
rano była w łazience, pod prysznicem siedziała
w całym domu nie było siku ani grubszej sprawy, w kuwecie też pusto
zaniosłam ją do spiżarki, pokazałam kuwetę, jedzonko
skorzystała z kuwety
i się zamelinowała, byliśmy przekonani ze za lodówką
około południa sprawdzamy za lodówką, kota nie ma![]()
przeszukiwanie spiżarki, łazienki i pokoju
jest pod szafką od telewizora
zaniosłam do spiżarki, pochlipała wody, zjadła z łyżeczkę karmy mokrej,
z kuwety nie skorzystała
poprzytulała się do mnie, mało oka mi nie wybiła pyskiem bo dostałam coś w stylu całusa od niej, włączyła traktorek
i poszła za lodówkę
zaraz wybywamy z domu żeby było cicho, może wyjdzie, może pozwiedza spiżarkę
boję się tego jej mało jedzenia i chowania się we wszystkie kąty,
wydaje mi się ze na dzień dzisiejszy to nie pasuje jej nasz domek bo była w innym miejscu i tak jakby szukała kotków które były u Kawon a tu jest sama
czuję się jakbym jej robiła krzywdę
piotr568 pisze:Po jednym dniu już przesądziliście że jest jej źle? Czasem koty się zaszywają tak że przez tydzień ich nie widać, poczytajcie o Batonie z opolskiego schroniska. Chyba zbyt pochopna decyzja
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 12 gości