CHORE OKO I TASIEMIEC :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 01, 2003 22:27 CHORE OKO I TASIEMIEC :(

Dzis odkryłam, że moja Salma ma robaki. Nie jestem pewna ale wydaje mi się, że to tasiemiec, nie wychodzi razem z kupką tylko tak sobie, znalazłam to przypadkiem na parapecie (były aż dwa): białe i ruszało się. Jestem załamana. Jutro pędzę z kotem do lekarza, miałam iść dopiero w środę, ale chyba trzeba to przyśpieszyć. Salma nie była jeszcze odrobaczana choć jest u mnie już ponad tydzień. Jak ją przygarnęłam okazało się, że ma chore oko (zapalenie spojówki), dostała antybiotyk, ciągle zakraplam jej oko. Lekarz powiedział, że odrobaczać można ją dopiero jak skończy się antybiotyk, a oko nie jest jeszcze całkiem zdrowe. Co ja mam zrobić, może jakaś dieta na robaki? Sama nie wiem, juz dawno nie miałam do czynienia z robakami, ostatnio 12 lat temu jak pies był mały i wtedy pozbycie się tych pasożytów trwało bardzo długo. Teraz boję się, że pies też może od kota złapać, albo nawet domownicy, czy to możliwe? Jak się przed tym uchronić?
Ostatnio edytowano Czw gru 04, 2003 18:25 przez sabianka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon gru 01, 2003 22:36

Bez paniki! :)
Pewnie to tasiemiec faktycznie, ale teraz sa leki, które go wykończa raz dwa. Myślę, że jeśłi jedyną jej dolegliwością jest infekcja oka to bez problemu można ją odrobaczyć. Będzie dobrze :)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto gru 02, 2003 0:20

Znowu znalazłam jednego. Taki sam, niewieli, biały i rusza się. Salma nie bardzo się przejmuje swoją hodowlą, bawi się jak nakręcona, chociaż teraz na chwilkę zasnęła. Ja za to chodzę cała zestresowana i wszędzie wypatruję robaków, odkąd je odkryłam mam obsesję, każdy okruszek na ziemi, każde podejrzane coś wydaje mi się robakiem, wszystko dokładnie oglądam, już powoli zaczynam sama z siebie się śmiać bo przypominam prawdopodobnie pewnego powieściowego detektywa :wink: , latam po domu i co znajdę oglądam pod lupą, a kot i pies patrzą na mnie jakbym była niespełna rozumu.
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto gru 02, 2003 7:29

Zanies takiego jednego lekarzowi. Bedzie wiedzial z czym walczyc. I trzymam kciuki oczywiscie. Spytaj tez czy psa tez trzeba odrobaczyc.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto gru 02, 2003 15:44

Witaj,

Robale sie zdarzaja i trzeba to jakos przezyc :wink: Choc doskonale rozumiem Twoja obsesje - jeszcze pare tygodni temu, gdy zobaczylam wijace sie glisty w wymiocinach mojej Mrowci to bardzo zastanawialam sie czy zemdlec czy sprzatac :wink:


Pozdrawiam
Margarita

Margarita

 
Posty: 546
Od: Sob cze 15, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 04, 2003 18:24

Byłam z Salmą u lekarza, poczekałam jeden dzień, żeby złapać robaki i mieć mu co pokazać, jak na złość nagle nie umiałam ich wypatrzeć ale w końcu jakoś udało mi się 2 złapać :D . Okazało się, że to faktycznie tasiemiec :evil: . Wizyta u lekarza była bardzo długa bo jest jeszcze sprawa chorego oka, które zdrowieje bardzo powoli. Kota dostała jakąś papkę na robale do pysia podaną przez taką dziwną strzykawkę. Następnie była kroplówka (na oko), ale tu zaczęły się problemy, Salma była bardzo niespokojna i kroplówka ciągle jej wypadała aż wypadła całkiem a ja nie wiedząc co łapać: kroplówkę czy kota zwolniłam na chwilę uchwyt i kot uciekł pod szafę w gabinecie lekarskim. Nie było łatwo ją wyciągnąc w tej dziury ale po jakiejś pół godzienie sobie poradziliśmy razem z panem doktorem. Zamiast kroplówki Salma dostała to samo w dwóch zastrzykach i jeszcze jeden jakiś przeciwzapalny. Poza tym ciągle muszę jej ładować krople do oka 6 razy dziennie. Z powodu tasiemca i chorego oka Salma nie może być na razie ani zaszczepiona ani wysterylizowana. Musimy zaczekać aż wyzdrowieje oko i pozbędziemy się robaków (za dwa tygodnie kolejna dawka środka robalobójczego), potem kota będzie szczepiona a dopiero później sterylizowana. Dostałam też tabletkę na odrobaczenie dla psa, tak na wszelki wypadek. Martwi mnie to, że sterylizacja odłoży się w czasie a pan doktor nic nie wspomniał o zastrzyku hormonalnym więc sama nie wiem, może też są jakieś przeciwwskazanie przy jej dolegliwościach. Boję się, że kota może mieć rujkę w najbliższym czasie (czy koty domowe mają zimą rujkę?). Z moich obliczeń wynika, że sterylizacja będzie możliwa dopiero za jakiś miesiąc do półtorej miesiąca najwcześniej a może nawet jeszcze później, to zależy od przebiegu leczenia. We wtorek idziemy pokazać oko, zapytam o ten zastrzyk. Salma nie przepada za wizytami u doktora. Strasznie się martwię o bidulkę :( .
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt gru 05, 2003 0:04

Robaki zaczęły wychodzić, chyba masowo, wszędzie je znajduję uschnięte, czasem nawet po kilka w jednym miejscu, na dodatek kota ma biegunkę, ale robi tylko tam gdzie trzeba, tylko że ja nie nadążam ze sprzątaniem kuwety :oops:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt gru 05, 2003 7:35

Ojoj.
Ale po odrobaczeniu to sie chyba czasem zdarza?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt gru 05, 2003 11:11

To straszne, nie wiem czy to po odrobaczeniu, czy po tych wszystkich zastrzykach i kroplówce a może też z powodu ciągłego zakraplania oka ale kota całą noc nie spała. Zasnęłam po piątej bo wcześniej nie dało rady, Salma całą noc ogromnie płakała, skakała po meblach i łaziła po mnie w łóżku. Po tym stresie u weta przespała cały dzień więc może po prostu chciała się bawić, bo dla niej zabawa w pojedynkę to nie jest wcale fajna zabawa, fajnie jest dopiero jak macham nad nią piłką z dzwonkami na sznurku a ona moze sobie skakać i niby przypadkiem dać mi po łapach. Rano po jedzeniu od razu była w kuwecie i od razu qpa na rzadko, ale nie znalazłam tam żadnych robali. Teraz znowu śpi ale aż się boję pomyśleć co będzie w nocy...
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt gru 05, 2003 11:15

Jak mozesz troche sie przespij. Bedzie dobrze :D
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 12:42

Kota śpi, wstała tylko do kuwety i znowu do swojej ulubionej dziury poszła spać. Ja też skorzystam z okazji i się odrobinkę prześpię. Wiecie co, oglądam te jej kupki ale w nich nie ma żadnych robali. Czy ktoś może mi powiedzieć jak to powinno wyglądać po odrobaczeniu, te robaki w niej umrą i zostaną czy powinny wyjść? To jest podobno tasiemiec(tak podejrzewałam a wet po obejrzeniu przyniesionych przeze mnie robaczków potwierdził) więc czekam aż wyjdzie coś długiego ale ciągle znajduję tylko takie małe uschnięte i nic poza tym, a w qpkach czysto.
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt gru 05, 2003 20:39

Przy odrobaczaniu na tasiemca bardzo wazne jest, żeby kot nie miał pcheł bo one przenoszą w jakiejś formie tasiemca i odrobaczanie nic nie daje bo gadzina powraca
<IMG SRC="http://republika.pl/kotki_dorotki/kotki.jpg"BORDER="2" ALT="Zdjęcie turkuska i promyczka">
TURKUSEK i Ś.P. PROMYCZEK

Dorotka

 
Posty: 77
Od: Wto lis 18, 2003 20:34
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt gru 05, 2003 21:53

sabianka pisze:Martwi mnie to, że sterylizacja odłoży się w czasie a pan doktor nic nie wspomniał o zastrzyku hormonalnym więc sama nie wiem, może też są jakieś przeciwwskazanie przy jej dolegliwościach. Boję się, że kota może mieć rujkę w najbliższym czasie (czy koty domowe mają zimą rujkę?).

Tak, koty domowe mają zimą rujkę. Nie martw się jednak na zapas, bo kotki różnie ją przechodzą, nieraz bez nadmiernych "atrakcji". Lepiej jedną więcej przeczekać niż dawać za szybko zastrzyk hormonalny.

Moja Kitka była sterylizowana po trzeciej (spokojnej) rujce, w wieku ok. 9 miesięcy, zimą.

Hana

 
Posty: 10888
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt gru 05, 2003 23:28

Co do pchełek to Salma już ich nie posiada (choć w czarnej sierści to nie do końca dokładnie widać), odpchliłam ją zaraz po przygarnięciu; ma tylko łupież bo kiedy żyła na wolności popijała sobie trochę mleka, ale już je odstawiłam. Robal w dalszym ciągu się nie pojawił, tzn. nie wyszło jak do tej pory nic długiego co mogłoby przypominać moje wyobrażenie o tasiemcu. Trochę się jednak wystraszyłam, gdy na stole w kuchni znalazłam coś co mogło nim być, okazało się jednak, że to uschnięty makaron, bo stół po gotowaniu obiadu nie był jeszcze powycierany. Co za obsesja.... :oops:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości