gisha pisze:Skad znów takie sliczności?Z tego samego zródła co Etienne?
Nie, to zupełnie inna historia. Historia, która sprawia, że mam wyrzuty, choć pewnie nie powinnam, bo nie wiedziałam, że tak się stanie.
Przypadkiem dowiedziałam się o tych kociętach. Ponieważ nie chciałam aby białe kociaki wpadły przypadkiem w ręce ludzi, którzy je rozmnożą a potem kocięta wystawią na allegro po 200 zł. powiedziałam, że je wezmę. Tym samym ocaliłam im życie. Miot liczył 5 kociąt, tamte nie znalazły domu i niestety już ich nie ma.
Wątpię, że było to humanitarne uśpienie, nie były już takie zupełnie maleńkie.
Jednak mimo, że nie wiedziałam, że tak postąpią z kociętami, wyrzucam sobie, że nie zproponowałam, że zabiorę wszystkie.
Dwie pianeczki nie mają jeszcze 2 miesięcy, ale muszę je zabrać, bo nalegają, bo któregoś dnia może ich też po prostu "nie być".
Nie mogą jednak trafić do mie, dla takich maluchów to jak wyrok.