I jeszcze jeden kot chodzi mi po głowie - ten:
Przywieziony do schroniska kilka miesięcy temu, po wypadku, ze złamaną szczęką, nie widzi na jedno oczko.
Dostał etykietkę dzikusa, a może tylko tak się zachowywał, bo był bardzo obolały. Może wcale taki nie jest? Czy ktoś coś o nim więcej wie, o jego zachowaniu ? Jest nieufny, ale nie wiem czy jest agresywny (raczej nie wyrywałam się do sprawdzania

). Jadł podstawione mu mięsko spokojnie, w odległości pół metra ode mnie, ale jak się poruszyłam to sobie szybko odszedł. To piękny kocio, i ma w sobie coś, może ma szansę na życie w swoim domu ?