[Białystok3]'syjamiątko' s.82 i 'rosyjski' Iwan s.91

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 21, 2008 11:52

ellza1 pisze:Kochani mam pytanie, czy kotkę lepiej sterylizować przed pierwszą rują czy po ? Nasza Bromba ma 6 miesięcy i tak zaczynamy się zastanawiać kiedy podejść do problemu ???


Na ten temat jest tyleż samo opinii co weterynarzy. Nasza Tosieńka najprawdopodobniej (jeśli znowu sie nam nie załamie) przejdzie zabieg w przyszłym miesiącu, a więc w wieku niecałych 9 miesięcy. Trudno nam powiedzieć czy miała juz pierwszą rujkę...
...i w tym chyba największy problem, rzadko bowiem tak młoda kotka wie co się z nią dzieje w "tych dniach" i trudno dojść po objawach czy to ruja czy nie.
Wydaje nam się (po tym co poczytaliśmy i jest to poparte opiniami wielu wet.) że optymalnie kotki sterylizować w wieku 8-9 m-cy. Duży artykuł był o tym na VetSerwisie, ale portal jakoś dziś nie domaga, więc sznurka nie podam.

Ania i Krzyś

 
Posty: 155
Od: Pon kwi 14, 2008 13:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 21, 2008 12:29

Naszą Julkę sterylizowaliśmy po pierwszej rui. Też nam wydawało się, że nic nie rozpoznamy. Nic bardziej mylnego, kicia miała typowe książkowe objawy. Żebym mogła cofnąć czas, zrobilibyśmy sterylizację wcześniej, męczyliśmy się i ona i my.

Janiu, bardzo cieszę się, że udało Ci się przekonać, żeby wysterylizować Łatkę. Nie będzie kolejnych maluchów. Chociaż Ola i Olek to wielkie słodziaczki :D

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 21, 2008 12:48

Janiu ja też miałam paczkę dla maluszka i moje kociuchy były bardzo zadowolone (chyba nwet większy bardziej xD bo Mała woli karmę dla kastratów ^^)

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 21, 2008 13:31

Moja ciocia sterylizowała swoją Niunię jak miała 6 miesięcy, wetwrynarz stwierdziła, że jest już duża więc spokojnie można ją było sterylizować.

joanna266

 
Posty: 36
Od: Pt lis 21, 2008 13:17

Post » Pt lis 21, 2008 13:44

Dzięki za podpowiedzi. Chociaż dalej wiem, że nic nie wiem. :smiech3: Pytanie wynika stąd, że jedna lekarka powiedziała, że lepiej po pierwszej rujce, bo kotka będzie stabilnejsza psychicznia, a druga ( nasza koleżanka), że można już teraz i nic jej nie będzie. I weź tu bądź mądry i pisz wiersze .... buuuu

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 21, 2008 16:04

ellza1 moja Cleo była sterylizowana 2 tygodnie temu i zaczynała wtedy 7 miesiąc, wetka powiedziała, że jak najbardziej może być już sterylizowana. Kotki w tym wieku mogą już mieć rujkę a ja wolałam nie przechodzić tego bo wiem z doświadczenia, że kotka jest w tym czasie straszna, miauczy i jest straszne głośna i szuka tylko chwili nieuwagi aby czmychnąć. Skoro wet ją widział i stwierdził, że już można to myślę, że nie ma nad czym się zastanawiać. Moją Cleo chciałam wysterylizować przed 6 mies ale wetka stwierdziła, że jeszcze trzeba poczekać i poczekaliśmy.
Jestem zadowolona z tej sterylizacji, Cleo chyba też :wink:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 21, 2008 16:43

Do domu Pani Redaktor pojechał LOLEK.Cieszę sie, bo zdaje się, że bedzie miał tam dobrze.
A stan mojego kociego konta przedstawia się obecnie następująco:
W KOTKOWIE I zamieszkują tymczasiki: BRUTUŚ, BOLUŚ I TYTUSEK.
W klatce po sterylce daje się zauważyć, że bardzo cierpi SIWA. W KOTKOWIE II ulokowały się: SARENKA i GLUTEK; w PERELKOWIE - MURCIA, KROPECZKA, KRUSZYNKA, AMOREK i oczywiście, PEREŁKA.
Do stołowki w KICIUSIOWIE na posiłki poranne i wieczorne przybywają ponadto WIELOKROPEK i jakas czarnulka/czarnulek a może to jest właśnie CARYCA.
Za ulica Towarowa 1 raz dziennie karmiona jest MILKA. Na ul. Spacerową 1 raz dziennie zanoszę nereczki LATCE i LALCE, a także małemu mieszkańcowi wraku samochodowemu, oczekującemu na złapanie. Być może jutro. 3 razy w tygodniu dokarmiam kotki /nie wiem, ile ich jest/ na T. 8A.
Jak zapewne zauważyłyście, jest KOCIA RODZINKA WIELOPOKOLENIOWA i WIELODZIETNA.

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 21, 2008 17:12

ellza1 pisze:Dzięki za podpowiedzi. Chociaż dalej wiem, że nic nie wiem. :smiech3: Pytanie wynika stąd, że jedna lekarka powiedziała, że lepiej po pierwszej rujce, bo kotka będzie stabilnejsza psychicznia, a druga ( nasza koleżanka), że można już teraz i nic jej nie będzie. I weź tu bądź mądry i pisz wiersze .... buuuu


Moja Lalka nie miała żadnej rujki przed sterylką. Po pierwsze jest wychodząca, po drugie miała już chyba 7 miesięcy i była duża jak na swój wiek. Jej psychice nie można zbyt wiele zarzucić, znacznie bardziej histeryczny jest Demon (który kastrowany był dość późno). Podobno taka setrylka całkowicie eliminuje ryzyko raka sutka u kotki, w przeciwieństwie do sterylki po pierwszej ruji.
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 21, 2008 23:27

ech, Ellza- moja Nokia była sterylizowana po pierwszej rui. Nawet po drugiej ( to było w czasach kiedy nie miałam pojęcia o sterylizacji i chcieliśmy przeczekać. ale dostała rui permamentnej więc...) Ale cóż, stabilna psychicznie to ona nie jest :twisted: może powinna była mieć kociaki??? :oops:

Wczoraj Szczotka zawiozła mnie wieczorem do lecznicy. Dostała kłuja. Oko nadal takie sobie. a już było tak pięknie.
Potem odwiozła się do domu.
U Szałwii spotkałyśmy przemiłego studenta medycyny który zagarnął Rusałkę.
Następnie ponownie do lecznicy - tym razem po psiego antyrobaka dla p. Ani.
Sesja foto psiutkowo-kotkowa.
Takiego ślicznego potfoora przygarnęło stadko Gremlinów - kicia została znaleziona na Jaroszówce, jakiś tydzień temu. Jej mamę potrącił samochód, ja do domu zabrały dwie dziewuszki. ale rodzice nie wyrazili entuzjazmu. A że p.Tamara została z 2 kociakami zamiast 14 to pomyślałam, że kicia jej nie zaszkodzi:) poza tym jest pod czujnym okiem p.Ani...
Obrazek;Obrazek

Dziś natomiast dzielny Tomek pojmał niedaleko siebie kicię Tri. Panie sobie wykombinowały, że koci problem można rozwiązac tak jak na wsi - wyłapać koty i gdzieś wywieźć... nie przewidziały, że Tomek ma usposobienie śledząco-tropiące i nie z nim takie numery...
Kicia (chyba) trafiła do kochanej Beatki (przynajmniej taki był pierwotny plan :D )
Wczoraj też Iwonka pojmała kotę na Piastowskiej. łapała ją przez tydzień, więc podziwiam determinację....

Dziś zadzwonila dziewuszka, która adoptowała jakiś czas temu kicia podrzuconego do lecznicy na Wesołej. Tym razem do nich na klatkę podrzucono kicia. Wzięła go do domu... I wiadomo - co dalej.
Ale jak się okazuje (tj to co zawsze powtarzam wszystkim dzwoniącym) - czasem dom dla kicia można znaleźć wśród znajomych, rodziny, przecież nigdy nie wiadomo, czy przypadkiem nie marzą o kiciu :twisted: I tu akurat wujek dziewczyny marzył. Uff :D
Oddała się też dziś duża kota p. Małgosi z Dziesięcin (ta którą fotografowała Plinka, a po sterylce przechowywała MOnia :D)

Dziś u Szałwi sprzedawałyśmy niesłyszącą Pszczółke. zakochali się w niej państwo z W-wy, ale nie chcieli żeby wysłać ja w paczce :D I zdecydowali się przyjechać (pomimo iz ja w niedzielę w nocy jadę do Wwy) ale mają swoją kotę i woleli ją mieć na weekend żeby zobaczyć czy sie nie pomordują :roll:
Tak naprawdę nie do końca wierzyłam, że faktycznie przyjadą. Przecież kot niesłyszący, specjalnej troski. Ale państwo przyjechali, popatrzyli, potulili. Szałwia zawiozła nas wszystkich do lecznicy (4 dużych i jedna mikrokotka :D) Potem odwiozła państwa z mała na dworzec.
Państwo napisali,że ich kota jeszcze nie przerobiła Pszczółki na siekane kotlety, więc może jakos się ułoży...

Miałam dziś dylemat moralny - zadzwoniła p. doktor z Bstoczku że kota jej potrzebna. (miała wziąć kotę z połamaną łapka od p. Mirka - pamiętacie - to pan który połapał chyba 11 sztuk, zajął sie tez tą połamaną koteczką)
Ale p. Mirek w dzień powiedział, że kota chyba zostane u niego.
No i tak - Szczoteczkę bym oddała - i tak muszę ją wykotkować na czas wyjazdu. Ale - Tomek tez ma kicie wymagającą opieki. NO i cała reszta jest...i też by chciała mieć fajny dom.
Potem jednak okazało się, że pojedzie pierwotnie zamówiona kotką p. Mirka. Niech ma :) wiele w życiu przecierpiała....
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lis 22, 2008 2:51

Aga,
pojechał takze mój LOLEK do nowego domku.

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lis 22, 2008 12:22

Oj, fakt Janiu. I jeszcze miałam napisać, ze jesteś mega zapracowaną osobą :D Że też to wszystko ogarniasz...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lis 22, 2008 12:52

Lamia pojechała wczoraj i będzie mieszkać blisko Tomasza :wink:

Wczoraj przyjechał do mnie Ciastuś szałwi coby sam nie nudzil się w klateczce. Łobuziak i strachajło z niego, wczoraj Maxio i Albercik pokazali mu jak fajnie jest pochodzić w wannie jak duża się wykąpie, dobrze, że do kapieli nie wskakują :lol:
Fuczy na moje psy i Cleo, jedynie Maxio nie boi się psów a za to Albercik gania z Cleo po całym mieszkaniu, wesoło mamy :P

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lis 22, 2008 13:00

Kurcze!!!

W niecałe 2 tygodnie sprzedaliście 30 kociastych. 8O Zdajecie sobie sprawę?

Ania i Krzyś

 
Posty: 155
Od: Pon kwi 14, 2008 13:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lis 22, 2008 14:19

Ooo ktoś czyta pierwszą stronę :D
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lis 22, 2008 14:45

Od wczoraj telefon dzwoni jak oszalały :lol: wszyscy chcą małe kotki a najchętniej szylkretki lub rudzielce :lol:

Dziś pojechał Albercik fajnie choć z drugiej strony szkoda bo był świetnym kiciem z całej trójki najbardziej go lubiłam :)

Ze wszystkich telefonów odrzuciłam dwa i przestrzegam przed nimi, jeden dzwonił chłopak na początek wszysko OK ale pod koniec rozmowy wygadał się, że kić ma być na prezent dla dziecka :evil: jak powiedziałam, że muszą do mnie zadzwonić rodzice dziecka i porozmawiać to się już więcej nie odezwał, tel. 663.300. ...
drugi tel niestety kobita dzwoniła z zastrzeżonego ale chciała trzy koty od razu, jeden dla niej a dwa dla znajomych, którzy niby nie mają telefonu :? dziwne, choć ostatecznie są przecież budki telefoniczne :?

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], noora, puszatek, Zeeni i 219 gości