Bardzo dziękuję za pomoc, ale chyba przyszedł czas na sprawę najgorszą

Bo teraz jestem już bezradna i kompletnie nie wiem co robić!! Mruczek przy każdej możliwej okazji ucieka na dwór, biega za kotami (dorosłymi) one uciekają, a on ma z tego satysfakcję, a ja kłopoty, on się niczego nie boi, podchodzi do obcych, może i to normalne, ale czuję że coś jest nie tak, bo z poprzednimi kotami takich problemów nie miałam - żaden z nich się tak nie zachowywał!! Moi rodzice mają go dość, a ja nie wiem już co robić

, za niedługo się rozsypię chyba!! Ja chcę żeby on zrozumiał że dorosłych kotów się nie zaczepia, że do ludzi lepiej nie podchodzić, ale jest taki problem że kot to nie pies, i jeśli chodzi o wychowanie jest trudniej, zdenerwowałam się jak pobiegł za kotką sąsiadki, i go zamknęłam w pokoju, on tak miauczał, że zlitowałam się i go wypuściłam po czym rzucił się na mnie jakby chciał mnie zabić, i rzeczywiście masz rację - szelki to dobra rzecz, ale chciałabym żeby on się też nauczył żyć na wolności, żeby się nauczył radzić sam, ale on myśli że jest panem całego świata i robi z wszystkimi co chce!

potrafisz mi pomóc w tej sytuacji?? Chciałabym żeby wiedział że starsze koty i obcy ludzie są wrogami, ale nie na każdego się trzeba stawiać, że przed niektórymi należy uciekać, żeby wiedział że dom to jego azyl, a nie pułapka do której jest zamykany żeby nie wychodzić na zewnątrz, co zrobić żeby wiedział że przeganianie kotów podchodzenie do ludzi itp. to już nie zabawa, pomóż, moi rodzice już mają dość!! Pomóż proszę!!