APEL O POMOC!!! uratujcie kocie życie - WROCŁAW

[miki]

Batka, wczoraj zapytałam lekarki czy jakoś nazwali kociaka, powiedziała, że nie a po paru minutak słyszałam jak głaszcząc małą mówiła do niej no Miłka, śliczna jesteś itp. ) tak więc faktycznie nie nazwały kota )
Już im zapowiedziałam, że pewnie niedługo przyniosę następnego kociaka coby im smutno bez małej nie było )
nawet chyba wiem którego przywiozę - jest w schronisku taki strasznie biedny kot z zadrutowaną szczęką, wygląda koszmarnie, to kot którego jak się raz zobaczy to nie można zapomnieć, oni nic dla tego kota nie robią w schronisku a ewidentnie potrzebna jest mu pomoc no ale o tym to już pewnie napiszę w nowym wątku jak zrobię nową stronę

[Ada]

Miki, udało mi sie wczoraj cos wysłac dla kociaka .. jestescie wspaniałe i Małgo i Panie z kliniki .. no i oczywiscie Ty jako organizator całego "zamieszania" ,oby wiecej było takich ludzi na swiecie

[Batka]

No to Miłka zdrowiej szybciutko

[Satoru]

Ufff... ależ jestem zaganiana! Kaskę wysłalam rano, tylko w szkole byłam i nie zdążyłam dać znać! Informuj nas!

[Batka]

ej a mój bank nie przyjąl przelewu. i jest mi glupio ze jeeszce nie wyslałam jaki adres podalyscie? bo pani z banku twierdziła ze ten z Dolwetu nie moze byc podany bo sie nie zgadza i pieniążki nie dojdą.... musi byc Pana Tomka lub Agnieszki. i co ja mam w takim razie tam im podać. ???? POMOCY pieniązki mam przy sobie więc po pracy bym wyslała

[miki]

Wszystko się bardzo szczęśliwie rozwiązało.
Tak jak pisałam mała stała się ulubienicą w klinice. Wczoraj pojechałam uregulować rachunki i przekazać, że trochę później zgłosi się po kotkę Małgo. Okazało się, że jedna lekarka bardzo by chciała małą zabrać do siebie do domu. Oczywiście ucieszyłam się i powiedziałam, że może ją zabrać. Lekarka wzieła na siebie koszt zabiegu chirurgicznego i dalszego leczenia.
Tak więc w sumie zapłaciłam tylko 94 zł.
Pomoc oferowało mi dużo osób m.in., jak pewnie większość z Was wie KKCh. Szczęśliwie się stało, że pieniądze odbiło bo na małą wpłynęło i tak już wystarczająco pieniążków. Wciąż nie wiem dokładnie ile bo pewnie nie wszystkie jeszcze doszły ale na koncie w tej chwili jest 270 zł.
Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko temu, że wykorzystam je na ratowanie następnego kociaka. Postanowiłam, że te pieniążki będą przede wszystkim na sytuacje, w którch naprawdę jest to kwestia życia i śmierci.
Ponieważ historia małej zakończyła się szczęśliwie myślę, że wątek spokojnie można odkleić by zrobić miejsce innym.
Batka, nie przejmuj się, że Ci odbiło pieniążki. Jak kiedyś będę potrzebowała to jeszcze Was poproszę. A odbiło Ci pewnie bo wpisałaś Dolwet a ja podałam swoje konto a nie Dolwetu.
Tak czy siak ogromnie Wam dziękuje za wszystko. Z nadesłanych pieniędzy będę się rozliczać na stronach www.kocie-zycie.prv.pl dobrze?
pozdrawiam serdecznie
miki

[Batka]

strasznie sie cieszę nie z tego że mi odbiło pieniążki tylko z domku oczywiście Miłka jest szczęściara i to dzięki Tobie Miki Pozdrowienia dla Pani Doktor i miziaki dla koteczki

[Monika]

strasznie sie cieszę (...) z domku oczywiście Miłka jest szczęściara i to dzięki Tobie Miki Pozdrowienia dla Pani Doktor i miziaki dla koteczki

Tez dolaczam sie do wiwatow

[Ash]

[Malgorzata]

Bardzo sie ciesze, brawo Miki Moje pieniazki /wyslane wczoraj/ przeznacz na rownie dobry cel

[Satoru]

Super:)) Naprawdę się cieszę, że wyszło:))

[Ada]

[ryśka]

Wspaniale Miki!

[małgo]

też się cieszę

[Falka]

I ja A tak w ogóle to masz piękną stronę - czekam na następne opowieści