Tym razem mam pytanie w imieniu koleżanki, która nie ma za bardzo dostępu do sieci. Koleżanka ta ma 9-letnią kotkę, ogólnie zdrową, nie sterylizowaną. Kotka "czasami" (cytuję) dostaje hormony. Właściwie nie wiem, czemu koleżanka nie zdecydowała się wcześniej na sterylizację kotki, ale chyba za bardzo bała się operacji - jest bardzo do niej przywiązana. Teraz jednak coraz bardziej martwi się perspektywą ropomacicza.
Dlatego mam kilka pytań w jej imieniu: czy uważacie, że sterylizacja kotki w takim wieku jest bezpieczna? Jak duże ryzyko ze sobą niesie? Jakie badania powinna mieć kotka przed sterylizacją, żeby zmniejszyć ryzyko? Jakiego chirurga polecacie (chodzi o Warszawę)?
Z góry dzięki za odpowiedzi.