Lidiya - mam nadzieje, ze piszesz o kotach w miescie ?
bo szczerze mowiac nie wyobrazam sobie badania moczu u kota na wsi.
I nie chodzi o pobranie moczu, ale o mentalnosc i mozliwosci.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Katy pisze:Ash, kochana, ja Cie doskonale zrozumialam i dlatego podalam powyzszy link. Jestem pracownikiem socjalnym, aczkolwiek nie pracujacym w zawodzie, dlatego teoria Seligmana nie jest mi obca
Ash pisze:Owszem, wb moze przyjac taka postac, ale nie zawsze. I zupelnie nie o to chodzilo Seligmanowi. No i mnie, kiedy o tym pisalam.
lidiya pisze:moim zdaniem praciownicy schronisk powinni uswiadamic ludzi. Problem sikania jest akurat taki, ze gdyby wiecej osob bylo uswiadomionych jak z tym walczyc to ogromna ilosc kotow nie skonczylaby na wsiach, na ulicach i w schroniskach!
Nie mowie o tym , ze nalezy upierdliwie namawiac by zabrac zwierzaka spowrotem.
Mowie o zadaniu podstawowych pytan!!! Gdzie stala kuweta, czy robili badanie moczu.... itp.
Jestem pracownizcka schroniska zbulwersowana i tyle.
Wczoraj do jednej z pan z OTOZu przyszla znajoma, ze musi oddac do schroniska kota bo im wszedzie sika. Po radach jakie zostaly jej udzielone przyszla po kilku dniach zachwycona , ze kot zmienil sie nie do poznania!
No ale jesli schroniska beda sie ograniczac do zamykania zwierzat w kaltkach to przykre
lidiya pisze:Niedawno pani z OTOZu chciala podzwonic do ludzi ktorzy wzieli psy ze schroniska w ostatnim casie. Zapytac jak sie chowaja czy sa jakies prpblemy. Zadzwonila wiec do schroniska i na pytanie o nr tel zapytano jej " Czy Pani nie ma co robic????!"....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości