AgaPap i futra

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 12, 2008 12:06

fajny wet, ktory czyta, kombinuje i stara sie zrobic wszystko.

Nieustanne kciuki, coby braciszek naszej Laleczki wrocil do zdrowia!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 12, 2008 12:20

Aga trzymamy kciuki!
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro lis 12, 2008 12:21

No nasz wet pod tym względem jest fantastyczny i nie boi sie powiedzieć jak czegos nie wie, albo nie może zrobić, ale zawsze szuka.

Jak zobaczył wyniki to jego pierwszą radą dla mnie było, że mam teraz wyłączyć serce (chociaż wie, że sie nie da) i myśleć tylko rozumowo, żeby dla Lemurka było najlepiej, i że on spróbuje znaleźć sposób, żeby zobaczyć choć ten promyczek nadziei.

Na razie to dziękujemy wszystkim za kciuki i prosimy o jeszcze. Jak na razie działanie sterydu wczoraj sie skończyło i jego organizm walczy tylko z pomoca tych leków które opisałam wcześniej. Najbliższe parę dni da nam odpowiedź jak zareaguje na leczenie.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lis 12, 2008 14:57

Dopiero doczytałam :(

Lemurku trzymam kciuki z całych sił :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 12, 2008 17:58

Aguś - trzymajcie się.


Lemurku - walcz, nie daj się choróbsku.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Czw lis 13, 2008 8:54

Lemurek nam odmawia współpracy przy podawaniu leków, a teraz tabletki to jego jedyna szansa. :crying:

Do tej pory dostawał w surowej wołowinie, kupowałam w Intermarchu taką już zmieloną na papke na tatara i obklejałyśmy tabletkę miesem i jadł. A teraz wypiął się na wołowinę i na kuraka świeżego też. I inne karmy też sa bleeee, je tylko suche i to tylko najmniejsze . Pewnie zdaje sobie sprawę, że do niego tabletek nie włożymy. Moja mama kombinuje jak może, nawet siłowo, ale on cholernik silny jest, podrapie a tabletkę i tak wypluje :evil: I ma syndrom poschronidkowy, co się objawia tym, że doskonale przewiduje momenty kiedy cokolwiek chcemy mu do pyska włożyć i nawet z zaskoczenia nie można go wziąć. :evil:

A niestety on dosyć dużo marazie tabletek bierze :( , kto zna jakiś sprawdzony sposób?
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw lis 13, 2008 9:03

ja mam sposob, ostatnio odkryty przy Amisi, ktorej za Chiny lekow nie mozna bylo podac.

Pierwszy:
rozkruszam tabletke , daje na to kapke miodu, mieszam to palcem, dokladnie zbieram i przyklejam na podniebienie, kot tego nie ma szansy wypluc i takim sposobem caly lek trafia do paszczy.

Drugi:
tabletka w calosci ( czyli 1/4 tabletki) na to daje past serowa Gimpeta ktora wiekszosc kotow uwielbia, taka kuleczke serowo pastowa robie a w srodku tbleta, glupole lykaja nawet sie nie zorientujac ;)

sposob drugi sprawdzony juz na kilku kotach.
Pierwszy przetestowany na mojej Amiscie i Zuzi Karotkowej ktora past nie tolerowala.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 13, 2008 9:52

:( Skąd ja to znam

Juz Ci pewnie pisałam o maślanej łapce? Może tak spróbuj, ale to, i chyba to o czym pisze Etkowa ma jeden warunek - roztarty na proszek lek nie może być gorzki.
Ehhh Lemurku, nie wygłupiaj się, daj sobie szansę
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 13, 2008 10:03

Najgorsze jest to, że nie chodzi o to z czym mu się tą tabletkę daje tylko o to, że on wogóle nie lubi jak mu się cokolwiek do pysia ręką daje.
A po ostatnich wydarzeniach jest zniechęcony wogóle do jedzenia mokrego i jak się do niego zbliżamy to chce uciekać.

A większosć tych tabletek jest mała, bo najczęsciej to są ćwiartki albo połówki, a i tak je wyczuwa w jedzeniu. Pasty serowej nie ruszy, zresztą żadnych past kocich nie jada :evil: (po dobroci) i wogóle niczego z ręki nie ruszy. I zaczynam się martwić własnie o to, że przez to wszystko mniej je :( . Bo jeżeli chodzi o oddychanie to zmian na gorzej nie ma, tylko na paweno za parę dni trzeba będzie mu na pewno zrobic usg, żeby zobaczyć jak z tym płynem - u nas ma kilku wetów usg więc nie będziemy go musieli stresować jazdą do Wrocławia (tylko mam nadzieję, że umią porządnie robić). Bo na wyniki to chyba za wcześnie.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw lis 13, 2008 10:19

casica pisze::( Skąd ja to znam

Juz Ci pewnie pisałam o maślanej łapce? Może tak spróbuj, ale to, i chyba to o czym pisze Etkowa ma jeden warunek - roztarty na proszek lek nie może być gorzki.
Ehhh Lemurku, nie wygłupiaj się, daj sobie szansę


casica, ale w miodzie tego nie czuc, kot sie nie slini, zanim cos podam to sama probuje ;) Tym razem byl to metranidazol, ktory jest jednym z najbardziej gorzkich lekow, a miod to zneutralizowal.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 13, 2008 10:45

Etka pisze:casica, ale w miodzie tego nie czuc, kot sie nie slini, zanim cos podam to sama probuje ;) Tym razem byl to metranidazol, ktory jest jednym z najbardziej gorzkich lekow, a miod to zneutralizowal.



Z miodem jeszcze nie próbowałam :D , a może tak da rady tylko zeby dał sie do siebie zbliżyć żeby mu to pyska wsadzić. :twisted:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw lis 13, 2008 11:12

Właśnie, ja z miodem doświadczeń robić nie będę - bo trzeba włozyc do pyska. Ale może w kropelce miodu rozmieszać starty na proszek lek i posmarowac łapkę?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 13, 2008 11:23

A może takie coś by ułatwiło zaaplikowanie tabletki?
http://www.kuchniapupila.pl/kot/akcesor ... ,p87589244

I cały czas kciuki za Lemurka :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 13, 2008 12:10

Ja tą strzykawkę zakupiłam zaraz na początku mojej kociej kariery, jak dali mi linka do animali - wtedy była tylko Czikitka. I zupełnie się nie sprawdziło przy niej- a ona to mała delikatna dziewczynka ale jak cos do pycha to wychodzi z niej miliono-pazurowy kot.
Wiec jeżeli chodzi o dużego, silnego Lemurka to nawet nie brałam tej strzykawki pod uwagę, bo jemu to nie ma (oczywiście jak się go utrzyma dłużej niż 2 sekundy owinietego w koc :evil: ) jak dobrze pyszczka otworzyć, bo on szczerbolek jest, ma tylko dwa dolne siekacze.

Ale chyba dzisiaj spróbuję z edkowym miodem, może tak się uda, bo jak robiłam kuleczki z masła to one sie szybciej rozpływały w rękach niż je do pyszczka miałam okazję wsadzic. Posmarować po łapce też na nic się nie zda, bo to przebiegłe futro wtedy się nie umyje. Kiedyś mi tak chodził dwa dni z zaschniętym bezo-petem. :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw lis 13, 2008 15:55

AgaPap pisze:Ale chyba dzisiaj spróbuję z edkowym miodem, może tak się uda, bo jak robiłam kuleczki z masła to one sie szybciej rozpływały w rękach niż je do pyszczka miałam okazję wsadzic. Posmarować po łapce też na nic się nie zda, bo to przebiegłe futro wtedy się nie umyje. Kiedyś mi tak chodził dwa dni z zaschniętym bezo-petem. :evil:


Przepraszam ale nie mogłam się powstrzymać :)

Lemurku kciuki za zdrówko cały czas trzymam, Aga no i za sposób na pastylkę :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości