Jak znaczą kocury?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 29, 2003 16:06 Jak znaczą kocury?

Help! Hilfe!!! Pomóżcie proszę!

Czy znaczenie kocurów to strzykanie? Widiałam tylko Batmisia i Gingera, to były krótkie strzyknięcia.

Tristan leje. Nie chciałabym popełnić błędu i kastrować zamiast badać mocz.

Bedę wdzięczna za opis Waszych kocich "znaczących" ;)

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob lis 29, 2003 16:10

Wiesz, na ile ja pamietam, to krótkie nie były (nie zawsze), ale znaczenie a sikanie się znacznie różniło. Przy znaczeniu rudy podchodził do krzaka, stawała tyłem zadzierał ogon jak peryskop, końcówka ogona mu drżała dość mocno, przebierał tylnymi łapami i lał - ale jakoś tak nie w dół tylko właśnie na tą pionową powierzchnię za sobą. Do sikania raczej kucał i wyglądało to zupełnie inaczej.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Sob lis 29, 2003 16:31

Mój Pimpek często płynnie :wink: przechodził od siusiania do znaczenia. Po oddaniu moczu podnosił kuper i strzykał poziomo na ścianę 8O :evil: Najczęsciej gdy szedł do kuwety, pilnowałam i w odpowiedniej chwili przyciskałam tyłeczek w dół :twisted:

Gata

 
Posty: 3441
Od: Wto lut 05, 2002 9:14

Post » Sob lis 29, 2003 17:06

Limek także wypinał się na kanapę i strzykał pionowo :evil: zdecydowanie inaczej niż przysiusianiu a wcześniej jeszcze gwałtownie podrzucał ogon. Z Puńkiem nie czekaliśmy poszedł pod nóż jak skończył 7 miesięcy.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob lis 29, 2003 17:33

Nie wiem, bo jak kastrowałam Axela, to jeszcze znaczyć nie zaczął. Kiedyś, jak byłam z Axelem na spacerze to po powrocie widziałam przez okno, że jakiś kocur znaczy teren, ale nie zwróciłam uwagi, jak to dokładnie wygląda :wink:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Sob lis 29, 2003 19:37

To juz bylo ze sto lat temu jak kocur moich rodzicow znaczyl teren, ale pewnych rzeczy sie nie zapomina :? Moim zdaniem kocie sikanie i znaczenie jest nie do pomylenia. Kot jak sika, wszyscy wiedza :) , siada grzeczniutko i siusia pod siebie a jak znaczy to nie siada tylko staje tylem do zaatakowanego przedmiotu, podnosi mocno naprezony ogon wysoko i sika poziomo, znaczy sa to takie obrzydliwe strzykniecia na (zazwyczaj) pionowy przedmiot (kanapy sie swietnie do tego nadaja, bo zapach pozostaje na dluuuugo, zaslony tez sa fajne, bo jak czesto mozna prac zaslony?).
Moj kocurek jest na razie malutki i nie znaczy ale nawet nie chce jeszcze myslec o tym, ze on tez zacznie, rany, co to jest za smrod...

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lis 30, 2003 0:42

No to wygląda na to, że on nie znaczy tylko sika... łapanie siuśków nas czeka :(

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie lis 30, 2003 10:52

Kiedyś byłam świadkiem, gdy jakiś "podwórzowy" kocur podszedł do samochodu, zadarł ogon i zaznaczył... przednią szybę samochodu i lusterko

Kocur znaczy niewielką ilością moczu internsywnie strzepując ogonem. Sika trochę przykucając - no i sama czynność trwa nieco dłużej.

mONA

 
Posty: 197
Od: Pon wrz 29, 2003 11:40
Lokalizacja: Bielawa

Post » Nie lis 30, 2003 11:02

Ofelia pisze:No to wygląda na to, że on nie znaczy tylko sika... łapanie siuśków nas czeka :(


Zasieje troche zametu, przepraszam. Rozmawialam z siostra, ona ma polrocznego kocura, ktory tez wlasnie sika, nie znaczy jak normalny kot. Ona twierdzi ze to jest znaczenie, ale sie na tym nie zna :wink: Namawiac ja na wizyte u lekarza z kocimi siuskami? Co to moze znaczyc?

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lis 30, 2003 14:04

No to obie mamy problem ;) Zadzwonię do weta.

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie lis 30, 2003 14:34

Rudy jak znaczył to raz pryskał a raz lał aż oblał cały krzak.

dziuba

 
Posty: 2425
Od: Czw lip 18, 2002 17:11

Post » Nie lis 30, 2003 19:25

Ech, nadal nie jestem przekonana, mimo, że dzowniłam. Wet powiedział, że gdyby coś z układem moczowym to by lał często i nie taką kałużę. :roll:
Tniemy jutro

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon gru 01, 2003 9:46

Ja już sama nie wiem jak to jest :?
Fidel załatwiał się pięknie do kuwetki, żadnego lania poza nią nie było. Ciachnęliśmy jak siuśki zaczęły podśmierdywać kocurem (8 miesięcy). I dopiero po kastracji, jak kot miał już prawie rok zaczął podnosić kuper w czasie sikania i oblewać ścianę :? Często też zdarza mu się udreptywać w miejscu pod ścianą z wyprostowanym, drżącym ogonem i falującą sierścia - tak jakby chciał sobie strzyknąć ale nie bardzo wiedział jak to się robi :roll: Przed kastracją tego nie było.

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon gru 01, 2003 12:55

Pikus moich rodzicow znaczyl (pisze o nim w czasie przeszlym, bo juz nim nie mieszkam) przed i po kastracji, roznica byla taka, ze po kastracji rzadziej (chociaz na wiosne nie tak znow rzadko) i mniej smierdzaco. Weterynarz stwierdzil, ze produkuje zastepcze hormony. Wiecie cos na ten temat?

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon gru 01, 2003 12:59

Zastępcze hormony? Czym? 8O

Przypuszczałbym raczej, ze to raczej odruchy działają, chociaż z drugiej strony - znaczenie nie wydaje się być czynnością w pełni odruchową, znam sytuacje gdy dopiero przykład innych kocurów je wyzwalał - albo i nie pojawiało mimo obecności przykładu :roll: Zdaje się, że tym zachowaniem rządzą dość złożone mechanizmy...

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 66 gości