TOSIA JUŻ W DOMU _ DZIĘKUJĘ :))))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 28, 2003 21:26

ciesze sie bardzo, ze kicia sie znalazla :D :dance:

ale tez mysle,ze lepiej idzcie z nia do weta, niech ja przepada, czy nie ma jakichs obrazen wewnetrznych, czy cos (nie znam sie na tym za bardzo :oops: )

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Sob lis 29, 2003 8:31

Super, ze kicia sie znalazla :D Co do reszty - nie bede sie powtarzac 8) Wymiziajcie Tosie :D
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 29, 2003 13:43

:dance: super, że się znalazła :) :)

I faktycznie niech ją przebada dobry weterynarz, taki który nie zbgatelizuje upadku. Mogło jej się zupełnie nic nie stać, ale mogła sobie uszkodzić jakiś narząd wewnętrzny. Nie mocno, lekko, nie da to na razie rzadnych oznak, ale wraz z upływem czasu może sie pogarszać, pogarszać.... a potem może byc za późnoe:(. Nie chcę Cie straszyć, ale znam taki przypadek :( tragiczny przypadek :(

No ale grunt, że jest :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob lis 29, 2003 14:13

:ok: Uffff.....dobrze, że kitka już w domku :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob lis 29, 2003 14:51

no ekstra!! Oby więcej się nie uczyła latać i gubić :) Swoję drogą, chyba nie czekałabym, tylko pokazała dobremu wetowi, bo (nie kracząc) trzeba sprawdzić, czy coś w środku nie stłukło się zbytnio.... Wiele znam przypadków, że kicia nawet z 7 piętra spadła i O.K., ale i takie, że z 3, a stłuczeń wewnętrznych nie przeżyła....

oczywiście, to tylko tak na wszelki wypadek, bo mam nadzieję, że NaPeWnO jest dobrze!
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 29, 2003 15:04

znalazłam kiedys małego 3miesiecznego kociaka. Po czterech tygodniach odszedł. Krwotok wewnetrzny z peknietej wątroby. Prawdopodobnie wypadl komus z okna lub balkonu.
gdybym wiedziala moze moglabym go uratowac.
Moj pies zostal kiedys potracony przez samochod (na pasach). Pierwsze na co zwrocił nam uwage wet (juz po zrobieniu przeswietlen kręgosłupa, miednicy i barkow) to mozliwosc uszkodzenia miazszu watroby i krwotoku wewnetrznego. na szczescie do tego nie doszlo.
To nie daje objawow od razu, po prostu krew stopniowo wycieka do jamy brzusznej, moze to trwac dni, tygodnie, czasami dwa miesiace.
W przypadku małego Odkurzacza trwało to ok. 4 tygodni.

Iwona

 
Posty: 12813
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Sob lis 29, 2003 15:06

:(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob lis 29, 2003 16:00

Kurcze, smutne te dwie historie ....

Najgorsze jest chyba to, ze zwierzak cierpi i sam moze sobie nie zdaje z tego sprawy a tym bardziej my. A gdy juz wiadomo, to jest za pozno. Chyba nie ma nic gorszego ... niż "za pozno".

echh nic to. Tosia ma zaprzyjaźnioną Panią Weterynarz, która za chwilę podjedzie do nas na dokładne oględziny i na herbate :))

Jednakowoż, po apetycie, ilości kupek, ogólnym wigorze i typowej dla Tośki psotności - tuszę jednak, że nic jej w środku nie broczy.

Mam jeszcze jedno pytanie w związku ze szczesliwym powrotem kotki z gigantu, ale zaczne chyba kolejny wątek, żeby odciążyć ten :))

Do zobaczenia kilka wątków wyżej,

Natalia

Rybakowna

 
Posty: 49
Od: Nie mar 30, 2003 15:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 29, 2003 17:32

Bardzo sie cieszę, że Tośka się odnalazła :D :D :D :D :D :D :D
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Nie lis 30, 2003 12:04

ja równiez sie cieszę, mojej Wisky szukałam kiedys 2 tygodnie, znala sie na budowie za blokiem, gdzie najprawdopodobniej była jaki.s czas zamknieta . dzieki (jak podejrzewam) kanapkom robotnikow i kałuzowej wodzie przezyła i szczesliwie została odnaleziona . takze bardzo sie ciesze że tosia tez juz w domku :D

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pon gru 01, 2003 9:37

Fajnie to opisałaś. Gratuluję sukcesu!
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 43 gości